• Start
  • Wiadomości
  • Uchwała Krajobrazowa Gdańska - zniknęły tysiące nośników reklamowych. Oto 50 przykładów

Uchwała Krajobrazowa Gdańska - zniknęły tysiące nośników reklamowych. Oto 50 przykładów

W kwietniu 2021 roku miną 3 lata od wejścia w życie Uchwały Krajobrazowej Gdańska i rok od zakończenia okresu dostosowawczego. Inspektorzy GZDiZ wystawili dotąd ponad 2600 wezwań do usunięcia nośników niezgodnych z jej przepisami. Większość przedsiębiorców podporządkowała się tym wezwaniom. I to widać w przestrzeni miasta. Na tyle wyraźnie, że sukcesy gdańskiej uchwały odbiły się szerokim echem w Polsce i za granicą.
27.01.2021
Więcej artykułów poświęconych Gdańskowi znajdziesz na stronie głównej gdansk.pl
Zieleniak `czysty jak łza` - gdańskim biurowcem oczyszczonym z wielkoformatowej siatki reklamowej cieszymy się już od kwietnia 2020 roku
Zieleniak "czysty jak łza" - biurowcem oczyszczonym z wielkoformatowej siatki reklamowej cieszymy się od pierwszego dnia zakończenia okresu dostosowawczego Uchwały Krajobrazowej Gdańska
Fot. Grzegorz Mehring/www.gdansk.pl


Do pierwszej rocznicy zakończenia okresu dostosowawczego Uchwały Krajobrazowej Gdańska (UKG) brakuje jeszcze nieco ponad dwa miesiące. Przypomnijmy: ten 24-miesięczny czas dotyczył tych nośników reklamowych, które powstały przed 2 kwietnia 2018 roku, a te często funkcjonowały w przestrzeni od dobrych kilkunastu lat. Nośników młodszych vacatio legis gdańskiej uchwały nie obowiązywało.

Warto pamiętać, że nośnik reklamowy w rozumieniu UKG to zarówno wielki billboard (wolnostojący i wiszący na fasadzie budynku) i baner, jak i szyld oraz wyklejenie witryny lokalu. Wszystkie takie nośniki w Gdańsku muszą zostać dostosowane do nowych zasad, przy czym dla 90 proc. wszystkich wolnostojących konstrukcji reklamowych i dla znacznej większości wielkoformatowej reklamy na fasadach, dostosowanie oznacza po prostu konieczność usunięcia.

Wystarczy rozejrzeć się po mieście, by stwierdzić, że jeśli chodzi o największe billboardy, proces właściwie dobiega już końca, co zauważyli ostatnio Pogromcy Reklamozy - popularny profil na Facebooku poświęcony walce z nielegalną reklamą. Imponująca galeria zdjęć z Gdańska w wersji sprzed - i po zastosowaniu przepisów uchwały krajobrazowej spotkała się z ogromnym odzewem internautów, nie tylko z Polski. Zdecydowaną większość prezentowanych tutaj metamorfoz gdańskich budynków i przestrzeni, do której doszło na skutek egzekwowania przepisów UKG, zawdzięczamy właśnie Pogromcom (do których jeszcze w artykule wrócimy).

 

Wezwania i wierzchołek góry lodowej

W 2019 roku inspektorzy Gdańskiego Zarządu Dróg i Zieleni wystawili 650 wezwań do usunięcia nośników niezgodnych z nowymi przepisami, z kolei 2020 rok zamknięto liczbą 1800 takich wezwań.

 

Przed Przed
Po Po

 

- Trudno określić dokładną liczbę nośników reklamowych, które zniknęły z terenu naszego miasta - mówi Michał Szymański, zastępca dyrektora Gdańskiego Zarządu Dróg i Zieleni ds. przestrzeni publicznej. - Do chwili obecnej wysłano w sumie ponad 2600 wezwań do usunięcia nośników niezgodnych z warunkami i zasadami wynikającymi z Uchwały Krajobrazowej Gdańska. Co cieszy, bardzo często z przestrzeni znika nie tylko nośnik, którego dotyczyło wezwanie, ale również nośniki sąsiednie. Jednak nośniki, wobec których musimy interweniować, to wierzchołek góry lodowej. Większość przedsiębiorców dostosowuje się do przepisów bez potrzeby upominania.

O skali wierzchołka góry lodowej świadczy liczba kar za sytuowanie reklam niezgodnie z zasadami i warunkami wynikającymi z uchwały, które są następstwem braku reakcji na wezwanie do usunięcia nośnika. W 2019 roku GZDiZ podjął 54 takie decyzje, w 2020 roku - 118. Łączna wartość kar przekroczyła kwotę 1 mln 600 tys. zł.

 

Po pierwsze - edukacja na temat uchwały

Ale zadania inspektorów GZDiZ to nie tylko praca w terenie i wystawianie wezwań, to także (a może przede wszystkim) edukacja oraz opiniowanie zgodności nowych nośników z zasadami UKG. W 2019 rok wystawiono 145 takich opinii, w 2020 - ponad 2 tysiące.

W ubiegłym roku, jeszcze przed ogłoszeniem stanu pandemii koronawirusa, przeprowadzono w GZDiZ cykl sześciu szkoleń z UKG z udziałem ponad 80 zarejestrowanych wcześniej przedstawicieli branży reklamowej, deweloperskiej, a także właścicieli i zarządców nieruchomości, architektów czy grafików.

- Podczas szkoleń omawialiśmy cel i zakres regulacji Ustawy o planowaniu i zagospodarowaniu przestrzennym, definicje zawarte w Ustawie, opisywaliśmy strukturę Uchwały Krajobrazowej Gdańska, generalne zasady i ustalenia szczegółowe, mówiliśmy o dobrych i złych praktykach - wylicza Piotr Smolnicki, specjalista ds. estetyki miasta Działu Użytkowania Przestrzeni Publicznej GZDiZ. - Opisaliśmy także dopuszczone rodzaje szyldów i możliwości ich sytuowania, np. za przejściem bramnym, za ogrodzeniem, na kondygnacjach powyżej parteru.

Dla zobrazowania wymogów UKG, w siedzibie GZDiZ przygotowano ścianę ekspozycyjną z modelami przykładowych nośników reklam.

Po wprowadzeniu ograniczeń spowodowanych pandemią, przeprowadzono także szkolenie on-line, którego część udostępniona jest teraz publicznie na YouTube.

Także w latach 2018 - 2019 odbyło się wiele spotkań szkoeniowych, np. dla twórców szyldów w ramach Gdańskiej Szkoły Szyldu, dla mieszkańców i przedsiębiorców z Wyspy Sobieszewskiej, dla wybranych wydziałów Urzędu Miejskiego w Gdańsku oraz dla urbanistów i pracowników samorządowych z innych miast i gmin.

Do marca 2020 roku, kiedy odwiedziny inspektorów GZDiZ w lokalach prowadzących działalność gospodarczą zostały zawieszone, rozdano ok. 10 tysięcy egzemplarzy poradnika „SZYLD GDAŃSKI”. Wersję elektroniczną wydawnictwa pobrać można ze strony internetowej UKG (5451 osób już to zrobiło), wciąż można także zamówić poradnik w wersji książkowej.

Od listopada 2019 roku działa profil Uchwała Krajobrazowa Gdańska na Facebook`u, na którym publikowane są informacje o dobrych praktykach reklamowych przedsiębiorców i relacje zdjęciowe z tak przełomowych dokonań jak usunięcie na stałe wielkoformatowej siatki z Zieleniaka, czy usunięcia ekranu ledowego sprzed Hali Olivia.

 

Michał Szymański zastępca dyrektora Gdańskiego Zarządu Dróg i Zieleni ds. przestrzeni publicznej
Michał Szymański zastępca dyrektora Gdańskiego Zarządu Dróg i Zieleni ds. przestrzeni publicznej
Fot. Grzegorz Mehring/www.gdansk.pl

 

- Wprowadzając Uchwałę Krajobrazową Gdańska nigdy nie myśleliśmy o całkowitym usunięciu reklamy z przestrzeni publicznej naszego miasta. Celem Uchwały było uporządkowanie reklamowego chaosu, który do tej pory był powszechny w Gdańsku, na równi z innymi polskimi miastami - zaznacza Michał Szymański. - Cieszy zmiana, którą już dzisiaj - niecały rok po minięciu okresu dostosowawczego do zapisów UKG – widać na ulicach Gdańska. Należy pamiętać, że branża reklamowa będzie poszukiwać zgodnych z UKG możliwości na sytuowanie swoich nośników. Otrzymujemy wiele zgłoszeń dotyczących reklam wielkoformatowych, które nadal występują w naszym mieście. Ich nadawcy są zaskoczeni gdy dowiadują się, że zgłaszana przez nich reklama jest zgodna z Uchwałą. Dlatego jeszcze raz warto podkreślić, że nigdy nie była ona wycelowana przeciw jakiejkolwiek branży. Jej celem zawsze była i jest ochrona krajobrazu naszego miasta. 

Wielkoformatowa reklama przy ul. Warneńskiej w Pieckach-Migowie jest zgodna z zapisami Uchwały Krajobrazowej Gdańska
Wielkoformatowa reklama przy ul. Warneńskiej w Pieckach-Migowie jest zgodna z zapisami Uchwały Krajobrazowej Gdańska
Fot. Grzegorz Mehring/www.gdansk.pl


Pochwała gdańskiej uchwały - ze stolicy w świat

O efektach Uchwały Krajobrazowej Gdańska stało się ostatnio głośno właściwie na całym świecie za sprawą facebookowego profilu Pogromcy Reklamozy. Opublikowany przez Pogromców autorski raport zdjęciowy z wizyty w Gdańsku, zawierający kilkadziesiąt zestawów fotografii w wersji przed i po działaniu UKG, zrobił furorę w sieci, trafiając do takich międzynarodowych serwisów internetowych jak Bored Panda czy deMilked, a także portali z Włoch, Rosji, Białorusi, Bośni, Chorwacji, Słowacji, a nawet Brazylii i Pakistanu.

Co prawda zdjęcia naszego miasta u większości autorów mieszają się z ujęciami obiektów wolnych od reklamy wielkoformatowej z Sopotu i Warszawy (zaczerpnięto je z innych postów Pogromców), ale w treści artykułów to “polskie miasto portowe Gdańsk” występuje jako pionier walki z nielegalną reklamą.

“Zapraszamy do oglądania i zazdroszczenia” - napisali Pogromcy w nagłówku pierwszej części swojej zdjęciowej analizy z Gdańska z 14 stycznia, druga część ukazała się 26 stycznia.

- To rzeczywiście ogromna promocja Gdańska jako miasta, które radzi sobie z nielegalną reklamą. Nasze zdjęcia spotkały się z dużym odzewem na stronach, które mają miliony fanów - mówi założyciel profilu Pogromcy Reklamozy, gdańszczanin od 20 lat mieszkający w Warszawie. - Jesteśmy grupą mieszkańców Warszawy, którzy stwierdzili, że reklamy im przeszkadzają i postanowili coś z tym zrobić, a nie tylko narzekać.

Od ponad roku walczą z nielegalną reklamą w stolicy. Dzięki ich społecznemu działaniu z ulic zniknęło w ciągu roku ponad 700 niezgodnych z prawem reklam, głównie w pasie drogowym, którym administruje Zarząd Dróg Miejskich w Warszawie. 

- W miejscu usuniętych billboardów często pojawiają się nowe, ale widać rosnącą świadomość społeczną, że nie można bez pozwolenia, tak po prostu zajmować sobie pasa drogowego w celach reklamowych - mówi założyciel Pogromców. - Są w Warszawie takie nośniki, tych największych formatów, gdzie kara za bezprawne zajmowanie pasa jest o tyle niższa od zysków firmy, że są nie do ruszenia. W Gdańsku też takie były i dopiero Uchwała Krajobrazowa wprowadziła kary na tyle wysokie i szybko egzekwowane, że przestało się to opłacać. Skuteczna walka z największymi formatami i uporządkowanie zasad umieszczania nośników to dla mnie największa wartość gdańskiej uchwały. Nie podoba mi się, że wielkie formaty wciąż dozwolone są w dzielnicach mieszkaniowych, jak Piecki Migowo, czy Przymorze. Uważam, że takich reklam w mieście w ogóle nie powinno być. Nie jestem również zwolennikiem murali reklamowych, które dopuszcza także projekt warszawskiej uchwały. Obawiam się, że murale zastąpią po prostu wielkie siatki reklamowe, nie niosąc za sobą walorów artystycznych. Zobaczymy, jak będzie, bo na razie mamy do czynienia z początkami tej formy. Ale poza tym - w Gdańsku jest super. 

50 ZDJĘĆ "PRZED I PO UCHWALE"

 

Post “Pogromców” o gdańskich sukcesach wzbudził duży odzew internautów z różnych stron Polski, którzy w komentarzach oznaczali prezydentów swoich (większych i mniejszych) miast, domagając się wprowadzenia uchwały krajobrazowej na ich terenie.

Nasz rozmówca przypomina, że stolica nie miała tyle szczęścia, co Gdańsk - pod koniec grudnia 2020 Wojewódzki Sąd Administracyjny podtrzymał unieważnienie Warszawskiej Uchwały Krajobrazowej przez Wojewodę Mazowieckiego, nieznane jest jeszcze uzasadnienie wyroku.  

- Cały proces ruszy pewnie od nowa, będą kolejne konsultacje społeczne i minie kilka kolejnych lat, ale w końcu się uda - uważa Pogromca. - Gdańsk zrobił takie ogromne wrażenie, bo to pierwsze duże miasto w Polsce, które poradziło sobie z “reklamozą”. Zobaczymy, jakie postępy czynić będzie Kraków, w którym nie minął jeszcze okres dostosowawczy.

 

 

 

TV

Mniej bruku - więcej drzew!