Jaki jest cel Uchwały Krajobrazowej Gdańska?
Mija pięć lat od wejścia w życie Uchwały Krajobrazowej Gdańska, której celem jest poprawa jakości przestrzeni publicznej poprzez uregulowanie zasad obecności reklamy na ulicach miasta.
Efekty działania UKG to tysiące usuniętych reklam, zarówno wolnostojących jak i umieszczonych na budynkach, zasłaniających okna, witryny i architekturę. W ciągu pięciu lat przestrzeń publiczna w naszym mieście diametralnie zmieniła się na lepsze.
I wciąż krok po kroku się zmienia, choć już nie tak spektakularnie, jak wiosną 2020 roku, gdy zakończył się dwuletni okres przejściowy i nastąpił masowy demontaż najbardziej okazałych przejawów reklamowego chaosu narastającego na ulicach przez trzydzieści lat: siatek reklamowych z elewacji budynków, wolnostojących nośników i ekranów ledowych.
Uchwała Krajobrazowa Gdańska w rok po wejściu w życie. RAPORT
WSPOMNIENIOWA GALERIA ZDJĘĆ "PRZED I PO UCHWALE", styczeń 2021, źródło fotografii Fb Pogromcy Reklamozy
Jakiej wielkości był największy billboard w Gdańsku?
Rozebrano wówczas m. in. największy wolnostojący billboard w naszym mieście - przy al. Grunwaldzkiej, na wysokości Biblioteki Głównej Uniwersytetu Gdańskiego. Miał on 102 mkw. powierzchni reklamowej, czyli tyle co bardzo obszerne czteropokojowe mieszkanie. Największy dopuszczalny obecnie format billboardu w Gdańsku to 18 mkw.
Z przestrzeni publicznej zniknęło grubo ponad 500 nielegalnych wielkoformatowych nośników reklam. Równolegle ubywało mniejszych i wielokrotnie liczniejszych “zaśmiecaczy” przestrzeni - banerów. W dal odjechały z Gdańska nośniki mobilne, natomiast walka o wyzbycie się oklejonych reklamą wartburgów i trabantów wciąż trwa.
UKG dając narzędzia i środki do skutecznej walki z nielegalnymi reklamami, oferuje jednocześnie każdemu przedsiębiorcy - dużemu czy małemu - takie same możliwości reklamowania swojej działalności w miejscu jej prowadzenia, ujednolicając wielkość, formę i liczbę dopuszczalnych nośników, czyli szyldów i semaforów (semafor to szyld usytuowany prostopadle do elewacji).
#zostanwdomu i oglądaj efekty Uchwały Krajobrazowej Gdańska na zdjęciach
Uchwała Krajobrazowa Gdańska w pandemii
Realizowanie przepisów uchwały przez dwa lata toczyło się w cieniu pandemii koronawirusa, która wybuchła jednocześnie z zakończeniem dostosowawczych 24 miesięcy (2 kwietnia 2020 r.). Gdy zapanował covid-19, życie gospodarcze zwolniło, a zespół z Działu Użytkowania Przestrzeni Publicznej Gdańskiego Zarządu Dróg i Zieleni odpowiedzialny za realizację Uchwały, rozumiejąc trudną sytuację przedsiębiorców, zwolnił z egzekwowaniem przepisów dla kolejnego poziomu reklamy - szyldów i witryn sklepów, lokali usługowych oraz gastronomicznych. Skupiono się na informowaniu właścicieli i najemców o obowiązku dostosowania się do nowych przepisów.
Ten etap już się jednak zakończył i także na poziomie szyldów zmiany na dobre widać już wszędzie. Gruby, odstający od ściany kaseton i zaklejona stockowym zdjęciem witryna to już praktycznie przeszłość, a niedobitki takich “wizytówek” działalności otoczone nowymi, estetycznymi szyldami tym bardziej straszą swą brzydotą.
Uchwała Krajobrazowa Gdańska. Litery, semafory, neony - coraz więcej pięknych szyldów w mieście
Uchwała od ogółu do szczegółu
- Realizując przepisy Uchwały schodzimy od ogółu do szczegółu, czyli od największych, najbardziej rażących reklam wielkoformatowych i banerów (które są absolutnie niezgodne z uchwałą) do szyldów - opowiada Marta Nenycz-Galbierz z zespołu ekspertów ds. UKG. - Niestety, życie nie znosi próżni i nie możemy skupić się na szyldach, bo mamy znów nawał banerów na mieście (np. z hasłem “sprzedam mieszkanie” wywieszonych na balkonach - red.). Zwalczyliśmy plakatowanie słupów oświetleniowych przez cyrki, to mamy teraz plakaty chóru gregoriańskiego na płotach. Taka praca interwencyjna szybko się nie zakończy.
- Mamy też obecnie, co nas bardzo cieszy, pełne ręce roboty z opiniowanie projektów nowych szyldów i reklam pod względem zgodności z Uchwałą - dodaje Bożena Żmijewska kierowniczka Działu Użytkowania Przestrzeni Publicznej GZDiZ. - Wiosna to czas odświeżania starych i otwierania nowych lokali i to u nas widać.
W ciągu pięciu lat eksperci od Uchwały z GZDiZ opiniowali ok. 5,5 tysiąca takich projektów. Warto skorzystać z bezpłatnej porady zanim zainwestuje się w wykonanie szyldu, czy semafora.
- Poprawek nie brakuje, dlatego rekomendujemy podpisywanie umowy z wykonawcą, który tworzy szyld lub reklamę z klauzulą odpowiedzialności twórcy za zgodność z Uchwałą. Na stronie poświęconej UKG jest wzór sformułowania, które można zawrzeć w takiej umowie - radzi Marta Nenycz-Galbierz.
Czekając na wezwanie
Z doświadczeń tych kilku lat pracy z gdańskimi przedsiębiorcami wynika, że niewielu z własnej inicjatywy dostosowuje szyldy i witryny lokali do zasad zawartych w UKG.
- Przedsiębiorcy zwykle wiedzą o uchwale, są po rozmowach z nami, ale czekają na pisemne wezwanie - przyznaje Marta Nenycz-Galbierz. - Ostatnio rozmawiałam z najemcą lokalu gastronomicznego przy jednej z głównych ulic w Śródmieściu i usłyszałam: “teraz, jak już wszyscy sąsiedzi dostali wezwanie, będziemy się dostosowywać”. Dlatego najczęściej skupiamy działania na jednej ulicy. Wówczas właściciele dopingują się nawzajem do zmian, a jak już ich dokonają, jest fajny efekt, bo równolegle zmienia się wizerunek kilku sąsiadujących ze sobą sklepów i lokali.
Co ważne, wielkimi sprzymierzeńcami UKG okazały się (właściwie) wszystkie gdańskie spółdzielnie mieszkaniowe, które własnymi siłami informowały swoich najemców o uchwale i przekazywały im poradniki szyldowe UKG. Przyczyniły się przez to do wprowadzenia ładu wśród szyldów i witryn na największych osiedlach w naszym mieście.
- Wszystkim należą się ogromne podziękowania za współpracę - podkreśla Bożena Żmijewska.
Postępowanie administracyjne to nie mandat
Co dzieje się jeśli ktoś, mimo wezwania, nie chce dostosować lub zdemontować niezgodnego z zapisami UKG nośnika reklamy?
- Wszczynamy postępowanie administracyjne w celu wymierzenia kary finansowej. Taka kara to nie jest mandat, który szybko się wypisze i trzeba go zapłacić w ciągu tygodnia. Od postępowania można się odwołać w trzech instancjach - tłumaczy Jarosław Romanowski, zastępca kierownika Działu Użytkowania Przestrzeni Publicznej GZDiZ. - W Samorządowym Kolegium Odwoławczym Gdańsk wygrał 99 proc. spraw, podobnie w Wojewódzkim Sądzie Administracyjnym. Każdy etap odwoławczy bardzo rozciąga się w czasie. Jedno z pierwszych postępowań, rozpoczęte w 2019 roku, czeka obecnie na rozpatrzenie przez Naczelny Sąd Administracyjny.
Licznik bije - kara rośnie
“Bijący licznik” to kolejna różnica między postępowaniem administracyjnym, a mandatem. W tym pierwszym przypadku wysokość kary jest naliczana od dnia pierwszej kontroli reklamy niezgodnej z uchwałą krajobrazową do dnia usunięcia bądź dostosowania nośnika do wymogów UKG. Wysokość kary dla nośnika o powierzchni 1 mkw. wynosi 136,80 złotych za każdy dzień niezgodności.
Wysiłek pracowników GZDiZ zaowocował wydaniem ponad 550 decyzji administracyjnych, w tym ponad 300 nakładających kary (331 na 11 stycznia br.), których wartość (również na dzień 11 stycznia 2023) wyniosła 3 157 666 zł.
- Od każdej decyzji administracyjnej strona może się odwołać w terminie 14 dni od jej doręczenia. Nie każdy to robi i nie każdy zmieści się w tym terminie - zaznacza Jarosław Romanowski. - Od 2021 roku sądy administracyjne w niektórych sprawach wydają postanowienia o zawieszeniu postępowania. Przyczyną takiej postawy sądów jest zapytanie, które NSA skierował do Trybunału Konstytucyjnego o zgodność z ustawą zasadniczą jednego z artykułów Ustawy o planowaniu i zagospodarowaniu przestrzennym, która jest źródłem samorządowych uchwał krajobrazowych. Nawet postanowienie o zawieszeniu postępowania nie zatrzymuje licznika. W sytuacji, kiedy sądy odwieszą postępowanie i zgodzą się z naszą argumentacją, kara za nielegalną reklamę może urosnąć do kilkudziesięciu, a nawet do kilkuset tysięcy.
Nośniki w trybunale konstytucyjnym
Zapytanie sądu do TK o zgodność z konstytucją dotyczy art. 37 wspominanej ustawy, na podstawie którego miasta formułowały w swoich uchwałach zapis o okresach dostosowawczych i konieczności usunięcia nośnika, gdy nie zostanie on w tym czasie dostosowany lub nie będzie takiej możliwości ze względu na jego usytuowanie, czy gabaryty.
Zarzut, że w przypadku likwidacji nośników postawionych z pozwoleniem na budowę prawo działa wstecz, co miałoby być niezgodne z konstytucją, postawiła firma z branży reklamowej w grudniu 2019 roku skarżąc uchwałę krajobrazową Nysy.
Skarga na ustawę nic nie zmienia
Trybunał Konstytucyjny nie zajął jeszcze stanowiska w tej sprawie. Niewiążącą dla TK opinię wyraził dotąd tylko Prokurator Generalny RP, orzekając zgodność zaskarżonego artykułu ustawy z Konstytucją.
- To, że jeden artykuł ustawy został zaskarżony, nie ma dla nas znaczenia. Uchwała Krajobrazowa Gdańska to prawo lokalne, jest i będzie egzekwowana, a postępowania się toczą i Miasto je wygrywa - podkreśla Bożena Żmijewska. - Kontynuujemy naszą pracę, zwłaszcza, że nadal w przestrzeni publicznej pozostało sporo mniejszych reklam oraz szyldów niezgodnych z Uchwałą. Nadal zdarza się również, że przedsiębiorcy nieświadomi obowiązywania Uchwały, umieszczają nowe, niezgodne z przepisami reklamy. W takich przypadkach często interweniują sami mieszkańcy zgłaszając urzędnikom nielegalne nośniki.
Wzorcowa i pionierska - Uchwała Krajobrazowa Gdańska
Uchwała Krajobrazowa Gdańska jest też wzorem do naśladowania dla wielu miast, także w zakresie egzekucji zapisów. Do obiegu prawnego trafia coraz więcej związanych gdańską Uchwałą orzeczeń wydanych przez samorządowe kolegia odwoławcze, których uzasadnienia są źródłem wiedzy dla wszystkich podmiotów zajmujących się uchwałami krajobrazowymi.
- Z pionierskich doświadczeń Gdańska korzysta wiele gmin w całym kraju, zarówno tych które dopiero planują lub procedują wprowadzenie takich przepisów, jak i tych w których Uchwały już działają. O nasze doświadczenia dopytuje m. in. Poznań, Wrocław, Kraków, Wałbrzych i wiele mniejszych miast - mówi Jarosław Romanowski. - My z kolei uczyliśmy się od Nysy, która była pierwszą gminą prowadzącą postępowania administracyjne.
Dlaczego billboardy wracają?
Kiedy w połowie 2021 roku GZDiZ ogłosił przetarg dotyczący sytuowania nowych billboardów w pasach drogowych, opinia publiczna częściowo zawrzała: “Jak to?!? Przecież dopiero zniknęły. Teraz Miasto samo będzie szpecić przestrzeń i na tym zarabiać.”
- Celem Uchwały nie było wyrugowanie reklam z przestrzeni publicznej, lecz ich uporządkowanie. Usunęliśmy chaos reklamowy niezgodny z niczym, a teraz wprowadzamy do przestrzeni publicznej nowe nośniki zgodne z Uchwałą: wykonane z jednego materiału, o tym samym kolorze i wzorze tablic, ustawione w szpalerach i na jednej wysokości. Będą takie same, niezależnie od dzierżawiącej je firmy, by zachować spójność - tłumaczy Bożena Żmijewska. - Gdańsk w ten sposób realizuje kontrolę nad obecnością wielkoformatowej reklamy w przestrzeni publicznej, jej brak skutkował chaosem.
- Miasto nie uzurpuje sobie wyłączności na sytuowanie nośników reklam. Jeszcze przed naszym przetargiem, na terenach nie należących do gminy powstały zgodne z przepisami Uchwały tablice reklamowe typu B (pow. 9 mkw.), przybyło też sporo citylightów (reklama typu A o powierzchni około 2 mkw. wolnostojąca lub na obiekcie - red.), zwłaszcza na terenach spółdzielczych - dodaje Marta Nenycz-Galbierz.
Uchwała Krajobrazowa Gdańska. Powrót bilbordów w wybranych lokalizacjach w pasach drogowych
36 reklam na 100 drzew
Ze wspomnianego przetargu na bilbordy wzdłuż ulic postawiono, póki co, 36 tablic zgodnych z zapisami UKG i po spełnieniu wymogów formalnych, bez których w Gdańsku nie stanie dziś żaden nośnik.
W najbliższych miesiącach prawdopodobnie powstaną jeszcze dwa bilbordy. Umowy dzierżawy zawarto na dziesięć lat.
- Dzierżawa to korzystniejsza finansowo opcja dla gminy niż wcześniejsze udostępnianie przestrzeni pod reklamę na podstawie zajęcia pasa drogowego - tłumaczy Bożena Żmijewska. - Poza zyskiem do budżetu miasta, za umowami z firmami reklamowymi idzie też dodatkowa wartość dla przestrzeni i środowiska, ponieważ każdy dzierżawca musi posadzić określoną liczbę drzew, w zależności od wielkości powierzchni reklamowej, którą dysponuje. Firmy będą musiały też zapewnić pielęgnację posadzonych przez siebie drzew przez trzy lata.
Jeszcze w tym roku przy gdańskich ulicach w ramach umów dzierżawy bilbordów pojawi się około 100 drzew w lokalizacjach wskazanych przez specjalistów z Działu Zieleni GZDiZ. Drzewa, o koronie osadzonej na minimum 3,5 metra wysokości, posadzone zostaną w pasie drogowym ul. Kościuszki jako uzupełnienie istniejącego drzewostanu.
Wszystko o uchwale na poświęconej jej STRONIE INTERNETOWEJ
Opisy zdjęć przykładów realizacji zasad UKG przygotowała Marta Nenycz-Galbierz.