Fundacja Palma, znana dotąd z działań aktywizujących we Wrzeszczu (w maju tego roku organizowali m.in. już po raz trzeci Noc Wrzeszcza) postanowiła zrewolucjonizować rynek pamiątek znad morza.
Pamiątki z podróży - ważny temat, choć kontrowersyjny. Abstrahując od dzieci, które na wakacjach zamęczają nas przy stoiskach z chińszczyzną, sami też - co tu kryć - mamy słabość do niepotrzebnych drobiazgów zwożonych z różnych części świata. Mają przypominać dobry czas, a lądują na dnie szuflady. Wyrzucić szkoda, bo nawet z ciupagą znad morza łączą nas czułe wspomnienia, ale eksponować ją w domu? Tego już nie chcemy. A gdyby połączyć nieokiełznaną potrzebę zbieractwa i dobry design?
Taki pomysł stał się inspiracją dla Natalii Koralewskiej i Jakuba Knery z Fundacji Palma, którzy postanowili wyprodukować piękne i modne pamiątki z Gdańska.
- Wychodzimy poza Wrzeszcz - mówi Jakub Knera. - Otworzyliśmy internetowy sklep Zatoka, w którym chcemy prezentować pamiątki stworzone przez trójmiejskich artystów. Ale takie, które mają być czymś więcej, niż tylko przedmiotami.
Do projektu Zatoka zaprosili pięcioro znanych i znakomitych gdańskich artystów młodego pokolenia: ilustratorkę Annę Lubińską, grafika Maćka Salomona, muzyka Marcina Dymitera, artystkę wizualną Annę Witkowską i projektanta Michała Pecko.
Taki wybór gwarantował oryginalność i niepowtarzalność konceptu.
Natalia: - Postanowiliśmy się nieco przeciwstawić pamiątkom z Chin i zaprosiliśmy artystów, aby opowiedzieli na swój sposób o Gdańsku, Trójmieście i Pomorzu. Chcieliśmy, aby były to przedmioty ozdobne, ale też użytkowe.
Teraz turysta, jeśli skusi się na “zatokowe” eksponaty, może wysłać rodzinie pocztówkę m.in. z wizerunkiem jednej z ikon modernistycznej gdańskiej architektury, które namalował Michał Pecko. Do wyboru ma: pawilon meblowy LOT, budynek Teatru Wybrzeże, Halę widowiskowo-sportową Olivia czy wieżowiec Olimp, zwany Dolarowcem.
A jesienią, grzejąc stopy w skarpetkach z, na przykład, wzorem w trójząb Neptuna i ryby (projekt Anny Witkowskiej), będzie wspominać lato w naszym mieście zerkając na portret słynnego mieszkańca Gdańska, na przykład Jana Heweliusza, Sat-Okha bądź Artura Shopenhauera, których sportretowała charakterystyczną kreską Ania Lubińska. Zmęczony zaś, kubeczek z ciepłą herbatą odstawi na kafel z błękitnymi i nieco frywolnymi ilustracjami Maćka Salomona i zaśnie słuchając szumu fal Bałtyku - taką płytę bowiem, z dźwiękową suitą morską zarejestrowaną na brzegu Zatoki Gdańskiej, nagrał twórca znany z nagrań terenowych - Marcin Dymiter.
Ceny za te cuda są dość przystępne. Oscylują pomiędzy 25 zł (skarpetki) a 89 zł (płyta z dźwiękami Bałtyku).
Zatoka zadebiutowała już w przestrzeni medialnej - twórcy opowiadali o niej 27 lipca w Radiowym Domu Kultury w III PR, gdzie przepytywały ich Agnieszka Szydłowska i Agnieszka Olszańska, ale też w przestrzeni komercyjnej - pierwsi klienci mieli okazję kupić “gdańskie” przedmioty podczas tegorocznej edycji Bakalii Wolności - 2 czerwca 2019.
Teraz można je kupić w sklepach stacjonarnych oraz online http://www.zatokatrojmiejskidesign.pl/
Sklepy:
- Szafa Gdańska, Gdańsk, ul. Garbary 14
- Drukarnia, Gdańsk, ul. Mariacka 36
- Muzeum Emigracji, Gdynia, ul. Polska 1
- Kawiarnia Tłok, Gdynia, ul. Józefa Wybickiego 3.
Jakub Knera zdradza na koniec, że pierwsze kafelki już rozjechały się po świecie wraz z tancerzami Gdańskiego Festiwalu Tańca, który odbywał się w wiosną Klubie Żak. Pamiątkowe drobiazgi wręczono artystom na pożegnanie.
WIĘCEJ:
W Noc Wrzeszcza poznaj jego tajemnice. Spacer, dyskusja, wernisaż, koncert i spektakl
Noc Wrzeszcza. W sobotę bębnimy i poznajemy historię dzielnicy z grassowskim Oskarkiem
11. Gdański Festiwal Tańca. O “Ciele i duszy” opowiedzą tancerze w Klubie Żak