Gdańszczanie Puchar Polski zdobywali w 2015 i 2018 roku. Jeśli zachowają trzyletni cykl, to po trzeci triumf powinni sięgnąć w 2021 roku, czyli 14 marca. Wtedy odbędzie się finał tegorocznego Pucharu Polski. Dzień wcześniej półfinały, do których podopieczni trenera Michała Winiarskiego awansowali po bardzo dobrym spotkaniu z PGE Skrą w środę, 17 lutego.
Szkoleniowiec Trefla po ostatniej akcji meczu w Bełchatowie, uśmiechnął się szelmowsko a jego podopieczni odtańczyli taniec zwycięstwa. Czy sprawili niespodziankę? Chyba tak, bo choć w tabeli PlusLigi wyprzedzają bełchatowian o trzy pozycje (3-6), to jednak więcej szans na zwycięstwo dawano ekipie PGE Skry. Zresztą początek spotkania na to wskazywał.
Gdańszczanie po mocnej zagrywce Mariusza Wlazłego prowadzili 3:2, ale potem zaczęli tracić. Było 4:9, 7:12. Po krótkotrwałej pogoni (15:16), gospodarze znowu odjechali. Set przegrany do 19.
W drugiej partii gdańszczanie doszli na 16:16. Po kolejnym ataku cieszyli się z punktu bełchatowianie, jednak trener Winiarski poprosił o wideo weryfikację. Miał rację, punkt dla Trefla. Za chwilę as Moritza Reicherta, ale tym razem szkoleniowiec bełchatowian Michał Mieszko Gogol prosił o challenge. I on miał rację. Lipiński atakiem po skosie dał Treflowi dwupunktowe prowadzenie (19:17) a gdy zablokował Milada Ebadipoura przewaga wzrosła do trzech „oczek” (21:18). Wlazły huknął zza linii serwisowej, gospodarze odebrali, ale wyrzucili piłkę za boisko (22:18). Po długiej wymianie atak Wlazłego (23:18). Gdańszczanie seta wygrali do 20.
W kolejnych dwóch partiach nieznacznie lepsze były gdańskie lwy.
W trzeciej odsłonie przez długi czas raz prowadził jeden zespół, raz drugi. Siatkarze Trefla odskoczyli w końcówce: 22:20, as Lipińskiego (23:20), Reichert atakował po skosie (24:21). Druga piłka setowa wykorzystana - Wlazły na 25:22.
W czwartym secie było 3:2, 7:4, 10:7 po bloku na Mateuszu Bieńku, 16:12, 17:12 po ataku Lipińskiego. Gdy Wlazły wyskoczył wysoko w górę i strzelił nad podwójnym blokiem, to Trefl prowadził 21:17. Gdy zatrzymany został na siatce Karol Kłos, było 22:17. Gdy Maciej Olenderek wystąpił w roli wystawiającego i Wlazły skutecznie zakończył jego podanie, było 23:17. Potem rywale zdobyli trzy punkty z rzędu (23:20), z pola serwisowego precyzyjnie zagrywał Dusan Petković. Trener Winiarki poprosił o czas. Po powrocie na boisko Petkvić zagrał w aut. 24:20. W Treflu na zagrywce stanął Karol Urbanowicz, gospodarze wyprowadzili akcję, ale Ebadipour został zatrzymany na bloku. 25:20
MVP spotkania został najskuteczniejszy tego meczu ćwierćfinałowego Bartłomiej Lipiński. Nosa miał trener Winiarski: wprowadzeni przez niego na chwilę Kewin Sasak i Jordan Zaleszczyk zdobywali punkty.
Trefl w ćwierćfinale wygrał zasłużenie, awansował do Final Four Pucharu Polski już po raz szósty. Turniej finałowy odbędzie się w dniach 13-14 marca w Krakowie. 13 marca w półfinałach zagrają Trefl z Jastrzębskim Węglem oraz Aluron CMC Warta Zawiercie z Grupą Azoty ZAKSA Kędzierzyn-Koźle. Finał 14 marca.
PGE Skra Bełchatów - Trefl Gdańsk 1:3 (25:19, 20:25, 22:25, 20:25)
PGE Skra: Petković 16, Sander 13, Ebadipour 12, Kłos 9, Bienek 7, Łomacz 2, Piechocki (libero) oraz Filipiak
Trefl: Lipiński 24, Wlazły 18, Reichert 10, Crer 9, Urbanowicz 5, Janusz 4, Olenderek (libero) oraz Sasak 1, Zaleszczyk 1
