Niespełna cztery tysiące widzów (3 950 osób) zjawiło się w hali na granicy Gdańska i Sopotu, by oglądać mecz Trefla z Jastrzębskim Węglem. Zespoły, w których składach są markowi zawodnicy, ale które w sezonie zasadniczym dzieliło sporo jakości. Trefl w ostatniej chwili przebił się do czołowej ósemki (na siódme miejsce), mistrz Polski z Jastrzębia do końca walczył o pozycję lidera (przegrał z Grupą Azoty ZAKSA Kędzierzyn-Koźle).
Gdańszczanie w środę, 13 kwietnia, w pierwszym meczu ćwierćfinału wygrali niespodziewanie po pięciosetowym boju w Jastrzębiu Zdroju, choć przegrywali w setach 0:2. Ten wynik utratą posady przypłacił Andrea Gardini, którego zastąpił jego asystent Nicola Giolito.
Trzech siatkarzy Trefla w reprezentacji Polski
Mistrzowie Polski do Gdańska przyjechali maksymalnie zmotywowani. Z kolei - jak się okazało po meczu - gdańszczanie borykali się z problemami zdrowotnymi.
- Wczoraj (w piątek, 15 kwietnia, dzień przed meczem - red.) pięciu zawodników miało 39 stopni temperatury, wszyscy się badaliśmy, nie jest to COVID. Dopadł nas jakiś wirus, który przywieźliśmy z naszych podróży, bo w ostatnim czasie dużo podróżowaliśmy - przyznał po spotkaniu trener Trefla Michał Winiarski.
Lukas Kampa zostaje w Treflu: - Nie wyobrażam sobie lepszego miejsca
Goście prowadzili od początku. Gdańszczanie w pierwszym secie do remisu doprowadzili na 16:16, zdobywając trzy punkty z rzędu (od 13:16), ale seta oddali do 23. W drugiej partii prowadzili 3:1, 8:5, potem jednak inicjatywę przejęli faworyci. Skończyło się na 23:25. W trzeciej odsłonie mistrzowie kraju zdecydowanie dominowali, tracąc jedynie 14 punktów.
- Jestem bardzo dumny z chłopaków. Mimo tego trzeciego seta, w którym ewidentnie opadliśmy z sił, dali z siebie wszystko. Dlatego jeszcze raz powtórzę: jestem bardzo dumny, bo dwa sety graliśmy naprawdę dobrze. Teraz zadanie nasze jest takie, żeby w ciągu półtorej dnia wolnego jak najszybciej postawić wszystkich na nogi, żeby się trochę wyleczyli i z nową nadzieją pojedziemy walczyć do Jastrzębia - mówił szkoleniowiec gdańszczan. - Bardzo bym chciał, żebyśmy zrobili chociaż jeden trening w poniedziałek, ponieważ praktycznie od dwóch dni ani nie mogliśmy trenować, ani nic konkretnego zrobić z tego, co sobie założyliśmy. Sytuacja jest taka, że w ostatnim momencie udało nam się awansować do play-offów, teraz jak już zaczęliśmy fajnie grać i złapaliśmy troszeczkę wiatru w żagle, to niestety zadziało się to, co się zadziało. Wiemy, że w dzisiejszych czasach te wirusy są dużym problemem i w takim momencie ciężko cokolwiek powiedzieć.
Trefl Gdańsk - Jastrzębski Węgiel 0:3 (23:25, 23:25, 14:25)
Trefl: Mika 10, Lipiński 7, Mordyl 5, Paszycki 5, Wlazły 4, Kampa 4, Olenderek (libero) oraz Sasak 5, Urbanowicz 1, Zaleszczyk 1, Kozub, Reichert, Łaba
Jastrzębski Węgiel: Fornal 13, Szymura 13, Hadrava 11, Wiśniewski 4, Gladyr 3, Toniutti 1, Popiwczak (libero) oraz Boyer 7, Macyra 1, Tervaportti
Stan rywalizacji: 1-1. Decydujący mecz o awansie do półfinału w środę, 20 kwietnia, w Jastrzębiu Zdroju.
ZOBACZ WIĘCEJ ZDJĘĆ Z MECZU