Trawa morska – remedium na zmiany klimatu

Trawa morska Zostera marina jest niezwykle cennym gatunkiem dla Bałtyku – produkuje tlen, pochłania dwutlenek węgla oraz związki azotu i fosforu, stabilizuje dno oraz tworzy siedliska dla ryb i bezkręgowców. Słowem, jest remedium na zmiany klimatyczne. W Zatoce Puckiej podwodne łąki uległy degradacji. Obecnie Fundacja MARE we współpracy z Uniwersytetem Gdańskim i przy wsparciu finansowym Saltus Ubezpieczenia realizuje pilotażowy projekt reintrodukcji trawy morskiej na tym obszarze.
08.09.2025
Więcej artykułów poświęconych Gdańskowi znajdziesz na stronie głównej gdansk.pl
Płetwonurek sadzi trawę morską pod wodą.
Nasadzenia trawy morskiej w Zatoce Puckiej
Fot. Artem Kovalevskii / Fundacja MARE

Sadzenie trawy morskiej

O nawiązaniu współpracy między Fundacją MARE a Uniwersytetem Gdańskim pisaliśmy w sierpniu w artykule „Misja: przywrócić łąki morskie w Bałtyku”. W poniedziałek, 8 września podczas konferencji w Centrum św. Jana przedstawiono szczegóły programu „Podwodne łąki. Reintrodukcja trawy morskiej w Zatoce Puckiej”. To spotkanie było jednocześnie oficjalnym rozpoczęciem długofalowej współpracy Fundacji MARE i Nadbałtyckiego Centrum Kultury w Gdańsku.

Celem projektu jest wspomaganie regeneracji łąk trawy morskiej Zastera marina w rejonach jej dawnego występowania. Kilka dekad temu dno Zatoki Puckiej pokrywały połacie podwodnych łąk, lecz od lat 60. XX wieku zaczęły ulegać degradacji na skutek zanieczyszczenia wody i eutrofizacji, nadmiernej eksploatacji środowiska oraz intensywnego rozwoju infrastruktury brzegowej i turystycznej. Zniknęło nawet 80 proc. powierzchni dawnych łąk.

Odtwarzanie łąk podwodnych w Bałtyku ma być zgodnie z założeniami koncepcji rewildingu czyli przywracania dzikiego charakteru ekosystemom.

- Dla Fundacji MARE rewilding jest czymś więcej niż ochroną – to filozofia działania. Nie staramy się „zarządzać” przyrodą, lecz tworzyć warunki, w których natura sama odzyskuje swoją dziką moc. To zaproszenie do współbycia z morzem, które nie jest obcą przestrzenią, ale wspólnym domem i fundamentem naszego przetrwania. Projekt jest także połączony z działaniami edukacyjnymi mającymi na celu zapoznanie społeczeństwa z roślinnymi mieszkańcami Bałtyku – wierzymy, że aby chcieć coś chronić trzeba to poznać i pokochać. Mam nadzieję, że lepiej rozumiejąc jakie organizmy mieszkają w Bałtyku, będziemy bardziej skorzy, jako społeczeństwo, do wdrażania zachowań i rozwiązań przyjaznych dla morza - w każdej dziedzinie – mówi Olga Sarna, Prezeska Fundacji MARE. – Przy tym projekcie kluczowe jest dla nas wsparcie merytoryczne Uniwersytetu Gdańskiego, bez którego wiele byśmy nie zrobili.

W ramach projektu prowadzone są nasadzenia trawy morskiej na pustym dnie morskim, gdzie nie występuje żadna roślinność. Nasadzenia realizowane są z macierzystej populacji Zastery, której pozostało niewiele. Wcześniej podejmowane próby nie powiodły się być może dlatego, że trawa pochodziła z innych regionów niż Zatoka Pucka.

Podobne działania mające na celu odtworzenie łąk wodnych prowadzone są w różnych miejscach na świecie, w tym w basenie Morza Bałtyckiego.

Trzy kobiety i mężczyzna siedzą na krzesłach podczas konferencji przed publicznością i rozmawiają.
Konferencja w Centrum św. Jana, od lewej: Olga Sarna, Prezeska Fundacji MARE; dr Ilona Złoch i dr Aleksandra Zgrundo, naukowczynie z Wydziału Oceanografii i Geografii Uniwersytetu Gdańskiego; wiceprezes zarządu SALTUS Ubezpieczenia Mariusz Czajka
Fot. Przemysław Kozłowski / www.gdansk.pl

Właściwy moment

W wydarzeniu udział wzięły dr Ilona Złoch i dr Aleksandra Zgrundo, naukowczynie z Wydziału Oceanografii i Geografii Uniwersytetu Gdańskiego. Aleksandra Zgrundo prowadzi podwodne badania, nurkujac w Zatoce Puckiej od 2018 roku.

- Doświadczenie, które udało mi się zebrać przez ostatnie lata jest bazą, na której można projektować różnego rodzaju eksperymenty i działania mające na celu poprawę środowiska Zatoki Gdańskiej. Moje obserwacje pokazują, że teraz jest dobry moment. Obserwuję bowiem poprawę stanu środowiska. Płytkie dno Zatoki Gdańskiej, zwłaszcza w części Zalewu Puckiego, zaczyna być porastane coraz większą ilością gatunków. Pojawiają się też gatunki, które znikły na ponad 40 lat czyli morszczyn i iglik (glon i stawonóg – red.). Ale również pomiary fizyko-chemiczne wody i osadów, które robię, wskazują na to, że proces eutrofizacji zaczyna się pomału cofać. Jest to związane z tym, że jako ludzie nauczyliśmy się współżyć ze środowiskiem. Eutrofizacja zaczyna się cofać dzięki właściwej gospodarce rolniczej - zużywamy coraz mniej nawozów sztucznych, a te są tak opracowywane, żeby w jak najmniejszy sposób wpływać na środowisko. Pobudowaliśmy też oczyszczalnie ścieków - wyjaśnia Aleksandra Zgrundo.

Jeżeli będziemy nadal polepszać warunki, szczególnie jakość wody w Zatoce Gdańskiej, możemy spodziewać się odradzania trawy morskiej i innych gatunków.

Chcą wiedzieć, gdzie wyrzucasz leki. Wypełnij ankietę, pomóż środowisku

Magazyn błękitnego węgla

Trawa morska jest niezwykle cennym gatunkiem dla Bałtyku – produkuje tlen, pochłania dwutlenek węgla oraz związki azotu i fosforu, stabilizuje dno oraz tworzy siedliska dla ryb i bezkręgowców. Ale jest też cenna dla klimatu jako tzw. „magazyn błękitnego węgla” - wychwytuje dwutlenek węgla z atmosfery i magazynuje go.

- Rola trawy morskiej jest przeogromna i ta rola jest już rozpoznana. Biomasa roślin, ale również osady pod łąkami, pochłaniają dwutlenek węgla. Pokrycie łąk to około 0,2 proc. dna morskiego, a są one w stanie zakumulować ponad 10 proc. węgla. Jest to niewyobrażalne. I kumulują ten węgiel na setki a nawet tysiące lat – tłumaczy Ilona Złoch. - Pójście w tym kierunku jest najlepszym rozwiązaniem, żeby złagodzić skutki zmian klimatycznych.

Wyniki badań przeprowadzonych na łąkach podwodnych Zostera marina u wybrzeży Niemiec wskazują, że 1 m kw. łąki jest w stanie związać średnio 10,7 kg tzw. błękitnego węgla.

Realizowany w Zatoce Puckiej projekt jest pilotażowy. Po roku będzie wiadomo, czy sadzonki się przyjęły. Po kilku latach natomiast dowiemy się, czy nasadzenia rozpoczęły ekspansję w miejsca, gdzie trawa do tej pory nie występowała. 

Realizacja projektu jest możliwa dzięki wsparciu finansowemu firmy SALTUS Ubezpieczenia.

Idź do lasu, zdobądź limitowaną odznakę TPK

 

TV

“Chciałbym ‘mówić’ coraz mniej”