• Start
  • Wiadomości
  • Trasa EuroVelo 13 - rowerowa przygoda jest tak blisko Gdańska

Trasa EuroVelo 13 - rowerowa przygoda jest tak blisko Gdańska

257 km - tyle liczy sobie odcinek międzynarodowej trasy rowerowej EuroVelo 13 z Ustki do Gdańska. A po drodze lasy, rzeki, morze, jeziora, pałace, łąki i… dziedzictwo żelaznej kurtyny. Zachęcamy do odkrywania uroków tej części Pomorza na dwóch kółkach.
21.04.2025
Więcej artykułów poświęconych Gdańskowi znajdziesz na stronie głównej gdansk.pl

 

Sieć EuroVelo

EuroVelo to sieć 17 długodystansowych tras rowerowych, łączących wszystkie zakątki Europy. Gdańsk przecinają trzy z nich - EuroVelo 9, 10 i 13. Tej ostatniej trasie - zwanej Szlakiem Żelaznej Kurtyny, ponieważ upamiętnia granice dawnego podział Europy na dwa bloki polityczne - poświęcony jest unijny projekt ICTr-CE, którego polskim partnerami są Miasto Gdańsk i Województwo Zachodniopomorskie, przy wsparciu merytorycznym Województwa Pomorskiego. W skład konsorcjum projektowego wchodzą partnerzy z ośmiu krajów.

- Naszym celem jest stworzenie nowej ścieżki rozwoju oferty turystycznej dla międzynarodowej promocji szlaku EuroVelo 13 - mówi Anna Klinkosz, koordynatorka projektu ICTr-CE z Zarządu Transportu Miejskiego w Gdańsku. - Jednym z działań projektowych był przejazd rowerowy z Ustki do Gdańska, przez większość pomorskiego odcinka Szlaku Żelaznej Kurtyny. Poszukiwaliśmy miejsc przyjaznych dla turystów rowerowych i spotykaliśmy się z lokalnymi przedsiębiorcami, zachęcając ich do rozwoju oferty w kierunku turystyki rowerowej. 

Kwietniowy przejazd był otwarty dla redakcji i twórców cyfrowych. Autorka artykułu wzięła w nim udział, by zachęcić gdańskich rowerzystów do odkrywania lokalnego odcinka EuroVelo 13, zwłaszcza w czasie, gdy nadmorskie kurorty jeszcze bez turystów pokazują swoje ciche i puste oblicze. Zachęcamy także tych, którzy przejechali trasę kilka lat temu. Warto wrócić, bo ostatnio wiele się zmieniło pod kątem zwiększenia komfortu przejazdu.

Nim wyruszymy - konieczna uwaga: przebieg EuroVelo 13 na Pomorzu pokrywa się z drugą międzynarodową trasą rowerową - EuroVelo 10 prowadzącą przez kraje basenu Morza Bałtyckiego, na trasie zawsze spotkamy więc podwójne oznakowanie.

Czytaj także: Wsiąść do pociągu razem z rowerem - takie są zasady przewozu koleją na Pomorzu

Na zdjęciu widoczna jest rzeźba syreny z brązu, siedzącej nad brzegiem morza i patrzącej w dal, z ręką uniesioną nad czołem. W tle znajduje się uśmiechnięta osoba w stroju rowerowym i kasku, a całość rozgrywa się w słoneczny, bezchmurny dzień nad wodą.
Ustecka syrenka, jakże inna niż ta warszawska
Fot. Izabela Biała/gdansk.pl

Czytaj także: Kongres rowerowy Velo-city. Żegnaj Gandawo, za rok zapraszamy do Gdańska

Z Ustki do Łeby. Od syrenki do szkockiej krowy

Między Gdańskiem a Ustką działa regularne, całoroczne połączenie kolejowe. Z przesiadką w Słupsku, podróż zajmuje od 3 do 4 godzin. Niecierpliwi mogą wsiąść na rower już w Słupsku, do Ustki jest niewiele ponad 20 km drogi.

Nim podążymy EV13 w kierunku Wytowna i Poddąbia, wypada pokłonić się Usteckiej Syrence u krańca nadmorskiej promenady. Po przejechaniu zwodzonej kładki przez Słupię, trasa wiedzie przez marinę i wzdłuż nurtu Słupi, do kolejnej, tym razem stałej, kładki.  

- Wybudowano ją, by udrożnić ruch rowerowy w Ustce i pozwolić turystom bezpiecznie przejechać wzdłuż miasta - tłumaczy Tomasz Legutko z Departamentu Turystyki i Sportu Urzędu Marszałkowskiego Województwa Pomorskiego, który wie wszystko o trasach rowerowych na Pomorzu. - Z drugiej strony, kładka daje też kilka możliwości wjazdu do Ustki: do portu i do ulicy Wczasowej, a także do zachodniej części miasta, gdzie w lasach jest kilka szerokich duktów. W Ustce spokojnie można spędzić weekend jeżdżąc na rowerach. Lokalna informacja turystyczna wynajmuje rowery przez cały rok, wystarczy wcześniej zamówić. 

Na zdjęciu znajduje się nowoczesna, biała kładka piesza nad rzeką w Ustce, z dużym napisem „USTKA” widocznym w konstrukcji mostu. Most prezentuje się efektownie na tle niebieskiego nieba i spokojnej wody, tworząc malowniczy nadmorski krajobraz.
Kładka zwodzona w porcie w Ustce
Fot. Izabela Biała/gdansk.pl

Fragment EV13 między Ustką a Rowami to 30 km nowej nawierzchni z gładko łączonych płyt betonowych. Odcinek do Wytowna przebiega tzw. trasą zwiniętych torów (dawnej linii kolejowej ze Słupska w kierunku wschodnim). Szlak ten prowadzi dalej do Dębiny i innych miejscowości gminy Ustka, a EV13 w Wytownie zakręca do Poddąbia. Przed zakrętem, w miejscu dawnej stacji kolejowej jest teraz zabawna stacyjka rowerowa - dobre miejsce na “rowerowe” selfie.

Na zdjęciu widać mężczyznę opowiadającego coś przed kamerą trzymaną przez kobietę w kasku rowerowym, na tle stacyjki rowerowej „Wytowno”. W tle stoją rowery, tablice informacyjne oraz charakterystyczny biały rower zamontowany na stojaku, tworząc klimat przyjazny rowerzystom i turystom.
Stacyjka Wytowno. Nagranie wypowiedzi Tomasza Legutko z Urzędu Marszałkowskiego Województwa Pomorskiego do materiałów promocyjnych o trasie EuroVelo 13. Z kamerą Magdalena Bielińska z Urzędu Marszałkowskiego Województwa Zachodniopomorskiego, które, obok Gdańska, jest polskim partnerem unijnego projektu ICTr-CE
Fot. Izabela Biała/gdansk.pl

Przed wjazdem do Poddąbia warto zjechać na leśną drogę, którą szybko (600 m) dotrzemy do klifowego wybrzeża. W drodze przejeżdżamy mostem przerzuconym nad malowniczo uchodzącym do morza strumieniem. Warto zaplanować tu podziwianie nadmorskiego zachód słońca i spacer brzegiem klifu - ze względów bezpieczeństwa przejazd rowerowy nie jest rekomendowany.

W centrum miejscowości znajdziemy jedyną na pomorskim etapie EV13 wiatę zasilaną fotowoltaiką, w której jednocześnie można ładować dwie baterie do “elektryków”.

Ponieważ podróżujemy z pasażerką Marysią (lat 4), zjeżdżamy na chwilę z głównej trasy i wybieramy wygodniejszy dla jej przyczepki przejazd północnym brzegiem jeziora Gardno (droga R10 przez Słowiński Park Narodowy, Rowy - Smołdzino). Z drewnianej platformy podziwiamy widok na jezioro.

Zdjęcie przedstawia malowniczy widok na Bałtyk, widziany przez smukłe, nagie drzewa rosnące na piaszczystym klifie. Wąska ścieżka prowadzi między drzewami w dół ku plaży, a błękit nieba i morza tworzy spokojną, wiosenną atmosferę.
Bukowy las przy klifie w Poddąbiu
Fot. Izabela Biała/gdansk.pl

W Główczycach zaglądamy do ruin pałacu rodziny Puttkamerów, który częściowo spłonął kilka lat temu. Jak nowa natomiast wygląda odrestaurowana brama wjazdowa do dawnej posiadłości, w którą wpisuje się stojący na wzgórzu kościół pw. św. Apostołów Piotra i Pawła.

Kolejny punkt widokowy po drodze ułatwia podziwianie rozległego wrzosowiska rezerwatu Bagna Izbickie (w schyłku lata, gdy wrzosy kwitną musi tu być pięknie), a stąd już niedaleko do ujścia rzeki Łeby do jeziora Łebsko nieopodal miejscowości Gać. Z platformy widokowej wychodzącej ponad wody jeziora widać, jak mieszają się one z wodami rzecznymi, a w oddali bieleje Wydma Łącka. 

Na pięciokilometrowej leśnej drodze na terenie Parku Narodowego, która łączy Gać z miejscowością Żarnowska trwają prace przy utwardzaniu nawierzchni szutrowej, jeszcze do niedawna był tu piach.

Zdjęcie ukazuje spokojny widok na wodę i piaszczysty brzeg, otoczony trzcinami, z dwoma grupami drewnianych pali po bokach kadru. Na tle błękitnego nieba z delikatnymi smugami chmur rozciąga się szeroki horyzont, tworząc sielankowy, naturalny krajobraz.
Widok z pomostu na jeziorze Łebsko w miejscowości Gać, gdzie rzeka Łeba wpada do jeziora
Fot. Izabela Biała/gdansk.pl

W malutkiej Żarnowskiej niespodzianka na polskim wybrzeżu - w promieniach zachodzącego słońca na pastwisku grzeje się stado bydła szkockiego highland. Nie da się nie zrobić zdjęcia. 

Ostatnie kilometry do Łeby biegną płaskim szutrem wzdłuż brzegu Łebska, to również atrakcyjny widokowo fragment, pustkowia przy jeziorze są przepiękne.

Na zdjęciu widoczna jest szeroka, szutrowa droga wijąca się przez złociste trawy, prowadząca w kierunku horyzontu pod błękitnym niebem. Po lewej stronie migocze tafla wody, a na ścieżce w oddali można dostrzec rowerzystów, co tworzy spokojny, wiejski krajobraz idealny na wycieczkę.
Sielsko w drodze z Żarnowskich do Łeby
Fot. Izabela Biała/gdansk.pl

Przejechaliśmy 82 km.

Czytaj także: Śródmieście/Chełm. Ekostrada rowerowa już w budowie

Łeba - Karwia. Latarnik i zderzenie lasu z energetyką

EV13 z Łeby wiedzie przez Nowęcin, nad którym góruje wieża zamku. Dzisiejszy zabytek, po licznych przebudowach, niewiele ma wspólnego z pierwotnym średniowiecznym zamkiem Dytrycha von Wejhera i składa się z kilku budynków zróżnicowanej wielkości. Działa tu hotel i restauracja zarządzane przez Związek Harcerstwa Polskiego. Warto tu zajrzeć, choćby po to, by zobaczyć najstarszy fragment kompleksu - dawną kaplicę Jeruzalem z oryginalną boazerią z początku XX wieku. Z pałacowego parku wiedzie ścieżka wprost nad jezioro Sarbsko. Można się tu relaksować na leżankach albo na pomoście.

Na zdjęciu widnieje okazały, jasnokremowy budynek w stylu pałacowym z wieżyczką i stromym dachem, częściowo porośnięty bluszczem. Otoczony zielenią i starymi drzewami, prezentuje się malowniczo na tle pochmurnego, ale jasnego nieba.
Pałac w Nowęcinie nieopodal Łeby
Fot. Izabela Biała/gdansk.pl

Niespełna 6 km stąd, w Sarbsku, działa Fokarium Sea Park, którego główną atrakcją są pokazy na żywo z udziałem fok i uchatek. Zobaczyć można też np. wystawę miniatur latarni polskiego wybrzeża.

Kolejna miejscowość na trasie to Ulinia, gdzie odrestaurowany pałac czeka na nabywcę. Ze wzgórza powyżej wioski rozciąga się piękny widok na morze i latarnię w Stilo.

Tuż za Ulinią warto zatrzymać się przy kapliczce umieszczonej w pniu drzewa i może - jak wcześniejsi odwiedzający - pozostawić “wotywny” kamień z życzeniami. Chwilę później znów przystanek, by spróbować objąć w lesie Arkadiusza, imponujący dąb szypułkowy o statusie pomnika przyrody. 

W drodze do latarni w Stilo trafiamy na totem informacyjny w kształcie żagla - to znak zachęcający rowerzystów do wstąpienia na pobliski Szlak Dworów i Pałaców Północnych Kaszub

Na zdjęciu starszy mężczyzna w kasku rowerowym i kurtce wskazuje na tablicę informacyjną z mapą trasy rowerowej Stilo na Kaszubach Północnych. Obok niego stoi rower z żółtymi sakwami, a w tle widać ławki, drzewa bez liści i fragment czerwonego budynku, co sugeruje wczesną wiosnę.
Radosław Kamiński przy "żagielku" w Stilo informującym o pobliskim Szlaku Dworów i Pałaców Północnych Kaszub
Fot. Izabela Biała/gdansk.pl

Do skorzystania namawia uczestnik rowerowego przejazdu, Radosław Kamiński, przewodnik, inicjator i współtwórca Szlaku ze Stowarzyszenia Pomerania Manors: - Idea utworzenia szlaku powstała kilkanaście lat temu, dziś znajdziemy na nim ponad 20 ciekawych zabytków. “Żagielki” wskazują dojazd do najbliższych obiektów szlaku. Turysta jadący trasą EuroVelo 13 ze Stilo ma w zasięgu cztery pałace: w Sasinie (w remoncie), “Pałac pod czarnym bukiem” w Borkowie Lęborskim, pałac w Ciekocinku oraz w Jackowie - wylicza Kamiński. 

Po drodze miniemy jeszcze dwa “żagielki” - w Lubiatowie i w Białogórze. Na każdej znajduje się kod qr do ściągnięcia trasy na aplikację Traseo.

Czas już na wizytę w latarni morskiej w Stilo, do której podnóża wjeżdżamy z lekkim wysiłkiem po leśnym zboczu. Do oddanego do użytku w 1906 morskiego obiektu zaprasza nas Damian Łozicki - latarnik w trzecim pokoleniu, który mówi, że w sezonie odwiedzają go zastępy rowerzystów z kraju i ze świata.

Zdjęcie przedstawia grupę rowerzystów rozmawiających u stóp charakterystycznej latarni morskiej Stilo, która wyróżnia się trójkolorowym malowaniem: czerwonym, białym i czarnym. Otoczona lasem i ceglaną zabudową latarnia tworzy malownicze tło dla turystycznej przerwy w leśnej scenerii.
W rozmowie z Damianem Łozickim (pierwszy z lewej), latarnikiem w latarni morskiej w Stilo
Fot. Radosław Kamiński

Kolejny odcinek trasy, w stronę Osetnika i Lubiatowa, to przestrzeń, w której natura i turystyka zderza się z wielkimi projektami energetycznymi. W okolicach Osetnika mijamy wykarczowany i wygrodzony teren przyszłej elektrowni jądrowej, bliżej plaży w Lubiatowie widzimy szeroki pas “wygolony do zera” na potrzeby lądowych instalacji budowanej już morskiej elektrowni wiatrowej Baltic Power.

Na zdjęciu widać prostą, szeroką drogę szutrową biegnącą przez gęsty las iglasty, z drzewami rosnącymi równomiernie po obu stronach. Po prawej stronie widoczny jest obszar po wycince, kontrastujący z gęstwiną po lewej, co nadaje krajobrazowi surowy, leśny charakter.
Przesieka w lesie w pobliżu Lubiatowa wykonana pod instalację naziemną morskiej elektrowni wiatrowej Baltic Power
Fot. Izabela Biała/gdansk.pl

Przebieg EV13 na tym inwestycyjnym odcinku zostanie zmieniony (trwają rozmowy). Rok 2025 może być już ostatnim ze szlakiem w obecnym przebiegu.

Między Białogórą a Dębkami zatrzymujemy się przy mostku nad rzeką Piaśnicą, która meandrując uchodzi do morza. Stojący tu wersalski słupek graniczny przypomina, że przed wojną w tym miejscu była północno - zachodnia granica Rzeczpospolitej. 

Na zdjęciu widnieje tablica informacyjna przy rzece Piaśnicy, opisująca jej historyczne znaczenie jako północno-zachodnią rubież międzywojennej Polski. Obok tablicy stoi granitowy słupek z napisem „Versailles 28.6.1919”, upamiętniający traktat wersalski, który ustalił granice w tym rejonie.
Przedwojenny słupek graniczny przy ujściu rzeki Piaśnicy koło Dębek - jeden z punktów przypominających o historii Polski i Europy na trasie EV13
Fot. Izabela Biała/gdansk.pl

Do Karwi dojeżdżamy w ciemności, smagani wiatrem, deszczem i gradem (kwiecień plecień jak należy). 

Za nami kolejnych 61 km.

Czytaj także: MEVO nigdy nie śpi

Karwia - Osłonino. Sień gdańska z kaszubskiego pałacu

Przy porannym deszczem z gradem kryjemy się w zadaszonej wiacie wypoczynkowej na trasie - w Sławoszynie.

- Na odcinku EuroVelo 13 z Ustki do Gdańska miejsca postoju to przede wszystkim dawne przystanki kolejowe, chcieliśmy pokazać rowerzystom to dziedzictwo północnych Kaszub - tłumaczy Tomasz Legutko.

Kiedy Radosław Kamiński roztacza przed przemokniętą ekipą wizję wypicia gorącej herbaty przy pałacowym kominku w Kłaninie nie trzeba nas długo namawiać, zwłaszcza że zabytek jest właściwie na trasie EV13.

- Ostatni przedwojenni właściciele pałacu w Kłaninie, von Grassowie, byli pierwowzorem rodziny von Krauss w filmie “Kamerdyner” Filipa Bajona, produkcja powinna być więc kręcona właśnie tutaj - mówi nasz pałacowy ekspert, podkreślając, że Kłanino szczyci się jedną z pięciu zachowanych do dziś sieni gdańskich.

Podczas XIX wiecznej modernizacji pałacu przeniesiono do niego drewnianą zabudowę klatki schodowej (sień) prosto z gdańskiej kamienicy. Po wojnie sień zabrano z Kłanina i zainstalowano w odrestaurowanym Nowym Domu Ławy, który jest dziś częścią Dworu Artusa.

Skąd zatem sień, którą właśnie podziwiamy? To również gdański oryginał, depozyt ze składnicy konserwatorskiej pozyskany staraniem obecnego właściciela - Mateusza Delinga.

Kłanino to nie tylko pałacowy przepych, z restauracją, hotelem i SPA, ale też Muzeum Pancerne, nie lada gratka dla miłośników uzbrojenia z czasów II wojny światowej.

Na zdjęciu znajduje się zabytkowy pojazd wojskowy zaparkowany na trawie przed ceglanym budynkiem, w którym mieści się „Muzeum Pancerne”. Wejście do muzeum znajduje się po prawej stronie, a cała sceneria łączy militarny klimat z historyczną architekturą.
Romantyczny pałac i broń pancerna - wyjątkowa turystyczna mieszanka w Kłaninie...
Fot. Izabela Biała/gdansk.pl

Powracamy na trasę, która  przez kolejnych kilkanaście kilometrów będzie wiodła szlakiem kolejnych zwiniętych torów, aż do Swarzewa. Na większości przebiegu jest to urokliwy odcinek, z rozległymi widokami bez śladu zabudowy.  

Smakowita atrakcja po drodze to sklep wędzarni Laguna w Łebczu - prawdziwy rybny zawrót głowy.

Po wizycie w swarzewskim neogotyckim kościele Narodzenia Najświętszej Maryi Panny, w którego ozdobionym barwnymi freskami wnętrzu przechowywana jest m. in. drewniana figurka Matki Boskiej Patronki Rybaków oraz XVII.wieczny obraz - mapa przedstawiający Zatokę Pucką, zjeżdżamy wzdłuż tejże zatoki do Pucka, a następnie od zaplecza do Parku Kulturowego Osada Łowców Fok w Rzucewie, który wita nas pierwszym obiektem przy leśnej ścieżce pieszo - rowerowej, czyli odtworzoną chatą słupową.

Osada to miejsce niesamowite. Dzięki rekonstrukcjom obiektów odkrytych na tym terenie i ekspozycji archeologicznej w Chacie Kaszubskiej, cofamy się do V tys. lat p. n. e. Wyobraźni pomaga surowy krajobraz. Aż trudno uwierzyć, że tuż za rogiem stoi dawna rezydencja rodziny Below, zamek w stylu tudorowskim z XIX wieku, gdzie działa dziś hotel i restauracja.

Do Osłonina, gdzie kończy się tego dnia przejazd, wyruszamy równie zabytkową jak pałac aleją lipową.

Za nami 44 km.

Czytaj także: 12. kampania Kręć kilometry dla Gdańska: ponad 4,2 mln km na rowerach w trzy miesiące

Osłonino - Gdańsk. Beka o poranku i zjazd

Jadąc w kierunku Trójmiasta z Osłonina warto wstać skoro świt, ponieważ EV13 prowadzi przez rezerwat przyrody Beka, a jego skrzydlatych mieszkańców najłatwiej zaobserwować wczesnym rankiem lub pod wieczór. Beka to rozległy, podmokły teren, na którym poza awifauną chronione są także unikatowe roślinne obszary solnisk morskich, w ich utrzymaniu pomaga m. in. wypas koni. Rezerwat można zwiedzić wytyczoną, 4,5-kilometrową ścieżką przeznaczoną wyłącznie dla pieszych. 

Na zdjęciu widać rozległe tereny podmokłe porośnięte trzciną, obok których biegnie wąska asfaltowa ścieżka. Krajobraz jest spokojny i melancholijny, z pochmurnym niebem i delikatnym światłem, które nadaje miejscu naturalny i dziki charakter.
Rozlewisko w rezerwacie Beka w pobliżu Osłonina - nawierzchnia może nie najlepsza, ale przyroda wspaniała
Fot. Izabela Biała/gdansk.pl

A później pozostaje już tylko powrót do Gdańska przez m. in. klif w Mechelinkach i Pierwoszyno, z fajnym przejazdem przez ostatnie pola uprawne na trasie. Z Kosakowa już tylko chwila na gdyńskie Pogórze skąd wygodnie, po rowerowych kładkach, zjeżdża się wzdłuż estakady Kwiatkowskiego z bonusowym widokiem na Bałtycki Terminal Kontenerowy. 

Po dojeździe do dworca Gdynia Główna, gdzie żegnamy Magdalenę Bielińską z biura ds. komunikacji rowerowej Urzędu Marszałkowskiego Województwa Zachodniopomorskiego, autorkę vloga Dookoła Koszalina, pokusa pojechania najkrótszą drogą do Gdańska jest zbyt silna, by podążać za znakami EV13. W parku w Kolibkach rozstajemy się z trasą wiodącą dalej wzdłuż plaży. 

Ostatni dystans wyprawy to ok. 48 km, aż trudno uwierzyć, jak blisko z Beki do centrum Gdańska.

Warto przekonać się samemu, jakie atrakcje czekają na nas na Pomorzu w zasięgu dwóch kółek (plus pociąg).

WIĘCEJ ZDJĘC Z TRASY

EuroVelo? Velo-city!

Między 10 a 13 czerwca w Gdańsku odbędzie się światowy kongres rowerowy Velo-city. Jednym z pięciu głównych wątków konferencji pod hasłem “Energizing Solidarity” będzie jazda na rowerze dla zdrowia i przyjemności. Tym z uczestników, którzy chcą przyjechać na kongres na rowerze, rekomendowane są oczywiście trasy EuroVelo przebiegające przez Gdańsk

Mapy i więcej o EV 13:

Projekt ICTr-CE jest częścią programu Interreg Europa Środkowa na lata 2021-2027. Pełna nazwa projektu: Iron Curtain Trail Central Europe (ICTr-CE) - Innowacyjny, partycypacyjny i zrównoważony model biznesowy szlaku rowerowego Żelaznej Kurtyny.

Grafika przedstawia logotyp programu Interreg CENTRAL EUROPE, współfinansowanego przez Unię Europejską, wraz z oznaczeniem projektu ICTr-CE. W prawym dolnym rogu widnieje symbol Europejskiego Szlaku Rowerowego EV13, co sugeruje związek projektu z infrastrukturą rowerową w Europie Środkowej.

 

TV

Video Player is loading.
Reklama
Aktualny czas 0:00
Czas trwania -:-
Załadowany: 0%
Typ strumienia NA ŻYWO
Pozostały czas -:-
1x
    Zajezdnia tramwajowa powstanie na Ujeścisku