- To niezwykle radosna uroczystość - cieszę się tym bardziej, że przypada ona w rocznicę podpisania Porozumienia Gdańskiego. 39 lat temu dwie strony sporu zasiadły naprzeciwko siebie, porozumiały się i podpisały ten ważny dokument. To był początek pokojowego zwycięstwa „Solidarności” i początek przemian w Polsce i Europie - przypomniała prezydent Gdańska Aleksandra Dulkiewicz, podczas inauguracji gali wręczenia Medali Wdzięczności w Europejskim Centrum Solidarności, w sobotę, 31 sierpnia.
- Ta nagroda jest jedną z moich ulubionych, ponieważ jest czysta w swojej postaci, odwzajemniająca dobro. Drodzy laureaci - przyjmijcie wdzięczność, w myśl zasady, że dobro rodzi dobro - dodała prezydent.
Medale laureatom: węgierskiemu politykowi Gáborowi Demszky'emu, ukraińskiemu dziennikarzowi i działaczowi na rzecz praw człowieka Myrosławowi Marynowyczowi, oraz byłemu wiceprzewodniczącemu Komisji Europejskiej Fransowi Timmermansowi (Holandia) wręczała prezydent Dulkiewicz wraz z wicemarszałkiem Senatu i byłym opozycjonistą Bogdanem Borusewiczem oraz dyrektorem Europejskiego Centrum Solidarności, Basilem Kerskim.
- Medal przypomina zasługi tych obcokrajowców, którzy wspomagali Polskę w trudnej walce o wolność i demokrację w czasach komunistycznej dyktatury, którzy - wówczas i dzisiaj - badają i popularyzują na świecie historię antykomunistycznej, demokratycznej opozycji w Polsce i w duchu ideałów Solidarności stają dziś w obronie uniwersalnych praw człowieka, angażują się na rzecz promocji idei solidarności jako podstawy europejskiego porządku, działają na rzecz porozumienia między narodami, a ład społeczny i moralny budują na dialogu - powiedział Basil Kerski.
Podkreślił, że idea nagrody odzwierciedla misję i zadania Europejskiego Centrum Solidarności.
- To oczywiście miejsce upamiętnienia, nie tylko rewolucji „Solidarności”, ale wszystkich antykomunistycznych rewolucji lat 1989-1991. Ale ECS to też miejsce, które dzisiaj broni uniwersalnych wartości - takich, jak wolność, solidarność, zjednoczona Europa. Przypominamy nie tylko zasługi przed '89 rokiem. Bo historia nie zatrzymała się wtedy.
Obecność trojga laureatów w audytorium ECS spotkała się z aplauzem publiczności, wśród której zasiadali m.in. samorządowcy z Polski i z Europy, ale też gdańszczanie i wszyscy chętni - uroczystość miała charakter otwarty. Szczególnie oklaskiwane było przemówienie Timmermansa, który odbierając nagrodę podziękował narodowi polskiemu, za „tych, którzy walczyli o wolność Holandii w czasie II wojny światowej”.
- Na zawsze będę Wam wdzięczny - podkreślił. Zaznaczył też, że Gdańsk odgrywa szczególną rolę w Europie. - Jest kwintesencją europejskiego miasta, miastem, które przez wieki było punktem spotkań dla różnych kultur i przez całe wieki okazywało ciekawość, a nie lęk, na wszystko, co jest inne - przypomniał i dodał, że „to spuścizna, która jest wpisana w kulturę i obywatelskość tego miasta, i której nikt nie złamie”.
- To miasto nie utraci swojej wolności, nie utraci swojej otwartości, nie utraci swojego europejskiego charakteru, niezależnie od tego, co się stanie. Ludzie mogą decydować i pamiętajcie, aby słowa "My, naród!", nie stały się narzędziem w ręku elit politycznych, które wykorzystują lęk i strach, żeby popychać naród w niedobrym kierunku. Gdańsk jest świetnym miastem, żeby o tym pamiętać - ocenił Timmermans.
Wiceprzewodniczący KE w swoim przemówieniu oddał też hołd śp. prezydentowi Gdańska Pawłowi Adamowiczowi, nazywając go „człowiekiem, który symbolizował otwartość, ciekawość i wolność”.
- Nigdy nie pozwolił się zastraszyć, nigdy nie zamilkł, nigdy nie zszedł ze ścieżki do wolności, w którą wierzył - za co, niestety, zapłacił najwyższą cenę. Nigdy nie powinniśmy o nim zapomnieć - zaapelował.
Laureaci Medali Wdzięczności 2019:
Frans Timmermans
Holenderski dyplomata, pierwszy wiceprzewodniczący Komisji Europejskiej.
W 2006 r. Frans Timmermans został odznaczony - przez prezydenta RP Lecha Kaczyńskiego - Krzyżem Oficerskim Orderu Zasługi RP „za wybitne zasługi w promowaniu spraw Polski”. Był już wtedy wypróbowanym przyjacielem Polski, jako lobbysta na rzecz przyjęcia naszego kraju do Unii Europejskiej, a także promotor polskiej kultury i historii. Frans Timmermans odegrał kluczową rolę w rehabilitacji pamięci o gen. Stanisławie Sosabowskim i żołnierzach 1. Samodzielnej Brygady Spadochronowej. Przez dekady byli oni dla Holendrów zupełnie nieznani. Sprawa odżyła z racji obchodów 60. rocznicy operacji Market Garden. W listopadzie 2004 r. Timmermans i Van Baalen złożyli wniosek poselski wzywający rząd w Hadze do przyznania bohaterskim polskim żołnierzom stosownych odznaczeń wojskowych. Było to konieczne, ponieważ holenderski MON się temu sprzeciwiał (brytyjskie dowództwo w 1944 r. fałszywie zrzuciło na gen. Sosabowskiego odpowiedzialność za wysokie straty, poniesione w czasie walk). 7 grudnia 2004 r. wniosek został jednomyślnie przyjęty przez parlament, co zmusiło holenderskiego ministra obrony do rewizji swojej decyzji. Ostatecznie 31 maja 2006 r. polscy żołnierze - bohaterowie bitwy pod Arnhem - zostali pośmiertnie odznaczeni przez królową Beatrix.
Timmermans upomniał się o pamięć o żołnierzach gen. Sosabowskiego z pobudek osobistych, bowiem przyjaźń i szacunek dla Polaków wyniósł z rodzinnego domu. Podczas II wojny światowej żołnierze z 1. Dywizji Pancernej generała Stanisława Maczka wyzwolili Bredę - rodzinne miasto Fransa Timmermansa. Pomogli wówczas jego schorowanemu, słabemu ojcu. - Działając na rzecz wejścia Polski do Unii, a teraz ją wspierając, spłacam więc swój moralny dług - mówił Frans Timmermans w jednym z wywiadów. - Bo gdyby nie polscy żołnierze, nie byłoby mnie na świecie. Mój zabiedzony ojciec bez ich opieki by nie przeżył. Obecnie cierpi na alzheimera, traci pamięć, ale ciągle pamięta dzieciństwo, polskiego wojskowego krawca, który uszył mu mały polski mundur.
W 2014 r. Frans Timmermans otrzymał Krzyż Wielki Orderu Zasługi RP z rąk prezydenta Bronisława Komorowskiego.
Frans Timmermans od kilku lat jest uważany przez środowiska związane z PiS za wroga - dlatego, że sprzeciwia się łamaniu praworządności w naszym kraju. Sam deklaruje jednak, że nie da się zniechęcić do Polaków: - I od razu powiem, że jeśli chodzi o Polaków, to jestem optymistą. Od lat ich obserwuję. Manifestują przywiązanie do europejskiej wspólnoty, do jej wartości. To dotyczy tych głosujących na lewicę i na prawicę, na PiS i na Koalicję Obywatelską. Dlatego spór o praworządność w Polsce będzie miał dobre zakończenie.
Karierę polityka Frans Timmermans rozpoczął w latach 80. Był deputowanym, ministrem spraw zagranicznych w rządzie Marka Ruttego (lata 2012-2014). W 1987 roku został urzędnikiem w departamencie integracji europejskiej Ministerstwa Spraw Zagranicznych. Wspierał wysiłki Polski w drodze do Unii Europejskiej. W latach 70. i 80. XX wieku promował Czesława Miłosza i polską myśl demokratyczną, aby nasza historia i kultura były obecne w zachodniej Europie.
Myrosław Marynowycz
Ukraiński dziennikarz, tłumacz, pedagog, prorektor Ukraińskiego Uniwersytetu Katolickiego we Lwowie, działacz społeczny. Współzałożyciel Ukraińskiej Grupy Helsińskiej i ukraińskiej Amnesty International. Założyciel i prezes ukraińskiego ośrodka Międzynarodowego PEN-Klubu. Osiem lat przesiedział za obronę praw człowieka w Związku Radzieckim. Pięć lat temu, w dobie zaciętych walk w wojnie ukraińsko-rosyjskiej, był jednym z głównych mówców podczas otwarcia nowej siedziby ECS przy placu Solidarności.
Gábor Demszky
Węgierski polityk, z wykształcenia prawnik i socjolog. W latach 70. XX wieku przyłączył się do opozycji demokratycznej. W 1983 roku został skazany na karę sześciu miesięcy pozbawienia wolności za drukowanie podziemnych wydawnictw. Uważany jest za jednego z ojców samizdatów, czyli zabronionych przez władze publikacji wydawanych na terenie byłego Związku Radzieckiego i w krajach byłego bloku komunistycznego. W działaniach opozycyjnych inspirował się Solidarnością i inspirował Solidarność. Burmistrz Budapesztu, czterokrotnie wybrany w wyborach (lata 1990-2010).
O nagrodzie:
Medal Wdzięczności to nagroda ustanowiona przez Europejskie Centrum Solidarności w 30. rocznicę narodzin Solidarności. Przyznawana jest od 9. lat.
- Zwycięstwo Solidarności byłoby znacznie trudniejsze, gdyby nie pomoc wielu ludzi dobrej woli z całego świata. To oni w latach 80. organizowali działające ofiarnie komitety wsparcia Solidarności i opozycji demokratycznej w Polsce. Z całego świata docierała do Polski pomoc charytatywna, pieniądze, sprzęt medyczny, poligraficzny i radiowy czy publiczne gesty wsparcia - uzasadniają pomysłodawcy odznaczenia.
Medal przyznawany jest obcokrajowcom, a w wyjątkowych przypadkach także osobom posiadającym obywatelstwo polskie, które w latach 80. na stałe mieszkały za granicą. O przyznaniu wyróżnienia decyduje Kapituła Medalu, która wybiera spośród nadesłanych wniosków - kandydatów do nagrody może zgłosić każdy. W skład kapituły wchodzą osoby o uznanym autorytecie, wywodzący się głównie z opozycji demokratycznej przed 1989 rokiem - m.in. Lech Wałęsa (przewodniczący), a także Bogdan Borusewicz, Jerzy Borowczak, Władysław Frasyniuk i Bogdan Lis.
Dotąd Medalem Wdzięczności uhonorowano 699 osób (w tym 57 pośmiertnie), z 25. krajów. Laureaci pochodzą z Argentyny, Australii, Austrii, Belgii, Bułgarii, Czech, Danii, Finlandii, Francji, Holandii, Irlandii, Kanady, Litwy, Niemiec, Norwegii, Portugalii, Rumunii, Słowacji, Szwajcarii, Szwecji, Ukrainy, USA, Węgier, Wielkiej Brytanii oraz Włoch.