“Życie intymne Jarosława” w Teatrze Wybrzeże. O miłości, którą trzyma się w ukryciu. PREMIERA
Remont, którego podjął się Teatr Wybrzeże w 2018 roku odbywał się pod roboczą nazwą „Przebudowa i rozbudowa budynków Teatru Wybrzeże w Gdańsku”. Inwestycję realizowano etapami. Z końcem czerwca 2019 ukończono stan surowy budynku, wykonano m.in. konstrukcje stalowe, wzmocnienie stropu i ścian zewnętrznych, zagospodarowano przestrzeń poddasza, konstrukcje i pokrycie dachu. Przez kolejne miesiące trwały prace wykończeniowe i instalacyjne. Scenę wyposażono w nowoczesny sprzęt elektroakustyczny i oświetleniowy.
Termin ponownego otwarcia zmodernizowanej przestrzeni planowany był na I kwartał 2020 roku. Sytuację skomplikował atak koronawirusa - otwarcie przełożono na lipiec.
Jak teraz wygląda Malarnia?
- Zmieniło się wszystko - zapewnia Adam Orzechowski, dyrektor Teatru Wybrzeże. - Łącznie ze ścianą, podłogą i poziomem, na którym stoimy. Jest o 1,5 metra podwyższony, pod spodem umieszczone są urządzenia wentylacyjne i klimatyzacyjne. Nad nami - nowy park techniczny: akustyczny i oświetleniowy, sztankiety elektroniczne [red.: urządzenia do podnoszenia dekoracji]. Wymieniono krzesła, fotele, jest ruchoma widownia. Wszystko nowe, najwyższej jakości i, co ważne, kompatybilne z pozostałą częścią naszych scen. Nie wolno nam było tylko podnosić wysokości budynku, bo znajdujemy się w obszarze zabudowy historycznej, wszystkie zewnętrzne parametry budynku zostały więc zachowane.
Nowa, stalowa konstrukcja dachu pozwoliła jednak na zaadaptowanie poddasza. Powstało tam dodatkowe miejsce z przeznaczeniem na pokoje, zaplecze oraz pomieszczenia techniczne.
- Kiedyś mieszkały tam tylko gołębie i hulał wiatr, a teraz udało się nam wygospodarować nad Malarnią nawet przestrzeń na pokoje gościnne - cieszy się dyrektor teatru. - Pojawił się nawet mikro apartament i szansa zarabiania. Myślę, że już od tych wakacji zaczniemy mieć z tego powodu jakieś wpływy. Bo okres pandemiczny jest rzeczywiście dla nas bardzo trudny: widownia wciąż ograniczona do połowy.
Zobacz, jak wyglądało uroczyste otwarcie sceny Stara Apteka w październiku 2018 roku: Historyczna chwila dla Teatru Wybrzeże. Otwarcie sceny Stara Apteka
Widzowie na pewno zauważą zmiany, bo oprócz walorów technicznych sceny poprawił się też komfort oglądania przedstawień. Wciąż kameralna sala zapewnia teraz 120 miejsc (parametry zbliżone do sceny sopockiej), fotele ustawiono w wygodnej panoramicznej strukturze, ale z opcją dowolnego ich przesuwania. To różni Malarnię od Starej Apteki - podobnej w rozmiarze (136 miejsc), lecz z widownią stałą, i daje ciekawą możliwość wymiennego prezentowania przedstawień ze Sceną Kameralną TW w Sopocie.
- Teraz parametry Malarni zbliżone są do sceny sopockiej, więc przedstawienia mogą się wymieniać. Tak nawet już robiliśmy w przeszłości i widzowie byli zadowoleni - przypomina dyrektor i dodaje: - Przewyższenia na widowni są takie, że komfortowo oglądać będziemy nawet plany bliskie. Zresztą, widownię można ustawiać na długim boku, na krótkim, dookoła. Tę mobilność uzależniamy od koncepcji, wizji reżysera i scenografa. Na tarasie dziedzińca zamontowaliśmy też dźwig, który pomoże wnosić części scenografii.
Każdy teatroman pamięta, że na Malarnię wchodziło się bocznym wejściem od ulicy Teatralnej. Teraz będzie nieco inaczej - wchodzimy wciąż od Teatralnej, ale wejściem prowadzącym do Starej Apteki i kierujemy się, bądź wjeżdżamy windą, na pierwsze piętro.
Inwestycja została sfinansowana ze środków Samorządu Województwa Pomorskiego, przy współfinansowaniu Ministerstwa Kultury i Dziedzictwa Narodowego.
- Gruntowna przemiana Malarni kosztowała 13 mln zł - wyjaśnia dyrektor.
Lato w teatrze - Wybrzeże i Opera zapraszają do sal, Miniatura wciąż online. A co z Szekspirowskim?
Nagrody, remonty, premiery - dyrektor Teatru Wybrzeże zdradza, co czeka teatr i widzów w tym sezonie
Efekty tych prac, widzowie ocenią już podczas najbliższej premiery - w piątek, 23 lipca 2020 r. Na Scenie Malarnia jako pierwszy wystawiony zostanie spektakl oparty na biografii Jarosława Iwaszkiewicza pt. “Życie intymne Jarosława”. Reżyseruje znany w Gdańsku, choćby z “Ciał obcych” Julii Holewińskiej, Kuba Kowalski.
W październiku, kolejna premiera, zobaczymy tu być może “Norę” Ibsena. O tym, którą przestrzeń - Starej Apteki czy Malarni - wybierze reżyser Radosław Rychcik, dowiemy się wkrótce. Dyrektor Orzechowski zdradza, że reżyserowi podobają się obie. Na początku przyszłego roku zobaczymy tu “Trzy siostry” Czechowa.
Teatr przygotowuje się teraz do kolejnego, największego wyzwania remontowego - przebudowy Dużej Sceny.
- Wielkie przedsięwzięcie, przewidujemy koszty ok. 50 mln zł - potwierdza Adam Orzechowski. - Rozstrzygnięto już przetarg, zgłosiło wiele firm, wygrał Budimex. Rozpiętość pomiędzy oferentami była bardzo duża, wynosiła 20 mln zł. Część pieniędzy pochodzi z budżetu marszałka województwa pomorskiego, część to tzw. pożyczka miejska i część - 10 mln zł od prezydent Gdańska. Zmieni się wszystko bardzo gruntownie - od elewacji po wnętrze, od antresoli po foyer i technologię sceniczną. Zostaną tylko ściany zewnętrzne.
Remont rozpocznie się 29 lipca 2020 r. - na ten dzień zaplanowano już głośne prace rozbiórkowe.