Wielka Aleja, nazywa również Aleją Lipową to zabytkowa część głównej arterii komunikacyjnej Gdańska - dzisiejszej alei Zwycięstwa. Obecnie tworzy ją około 600 drzew - lip, z których najstarsze zostały nasadzone jeszcze w XVIII wieku. Ta imponująca liczba to dziś zaledwie wycinek dawnej świetności alei - jednak wkrótce to się zmieni. Czytaj: Zaczyna się wycinka martwych lip na Al. Zwycięstwa - w ich miejsce posadzone będą młode drzewa.
Początki Wielkiej Alei sięgają 1768 roku. Budowę, zainicjowaną i ufundowaną przez gdańszczanina Daniela Gralatha ukończono dwa lata później. Mieszkańcy otrzymali czterorzędową drogę prowadzącą dawnym, niszczejącym traktem z Gdańska do Wrzeszcza, której część - dwukilometrowy odcinek - obsadzono 1,4 tysiącem sadzonek lip, sprowadzonych specjalnie z Holandii. Każde drzewko kosztowało 6 guldenów, a cała inwestycja pochłonęła 100 tysięcy guldenów. Koszty pokrył Daniel Gralath - urodzony 30 maja 1708 roku w Gdańsku, uczony, burgrabia królewski (z nadania Rzeczpospolitej), a w latach 1763 aż do swojej śmierci w 1767 roku burmistrz tego miasta.
Kim był człowiek, któremu dzisiaj zawdzięczamy zabytkowy szpaler drzew na alei Zwycięstwa? Z pewnością należącym do świata niemieckiej kultury gdańszczaninem - to tu urodził się bowiem, w bogatej rodzinie kupieckiej, jako syn Karla Ludwiga Gralatha. Ukończył Gdańskie Gimnazjum Akademickie, a następnie studiował w Niemczech i Holandii (w Halle, Marburgu i Lejdzie). Powrócił następnie do Gdańska, gdzie ożenił się z córką wybitnego niemieckiego przyrodnika i dyplomaty Jacoba Theodora Kleina, Dorotą Julianna Klein. Mieszkał przy ulicy Długiej.
Do jego zasług dla miasta należy zaliczyć przede wszystkim współzałożycielstwo powstałego w 1742 roku Towarzystwa Przyrodniczego w Gdańsku - jednego z najstarszych towarzystw naukowych na ziemiach polskich (działało do 1939 roku). Od 1754 roku pracował w administracji oraz jako ławnik, a następnie jako rajca. Podczas wojny siedmioletniej w latach 1756-1763 zapobiegł wprowadzeniu do miasta wojsk rosyjskich.
Decyzję o przekazaniu 100 tysięcy guldenów na nasadzenie lip i utrzymanie alei podjął niedługo przed swoją śmiercią. Zapisał to w testamencie. Nie doczekał ukończenia alei - zmarł rok przed tym, zanim była gotowa.
W 1893 r. w połowie Wielkiej Alei, u wylotu obecnej ul. Smoluchowskiego, stanął pomnik Daniela Gralatha ufundowany przez władze miasta. Głaz narzutowy z metalową tablicą odsłonięto w 150. rocznicę założenia przez Gralatha Towarzystwa Przyrodniczego. Grób fundatora Alei Lipowej także znajduje się w Gdańsku - w Bazylice Mariackiej. Znakomitego gdańszczanina w 2010 r. upamiętniło także ZKM Gdańsk - jego imieniem nazwano pierwszy z nabytych przez władze Gdańska tramwajów PESA Swing.
To oczywiście nie koniec śladów pamięci o XVIII-wiecznym burmistrzu Gdańska, czynnie uczestniczącym w życiu naukowym i społecznym. Jednak żeby odkryć więcej ciekawostek o tej postaci, musimy na chwilę przenieść się z naszego miasta - na Kaszuby. To właśnie tam, w Sulminie w gminie Żukowo znajduje się grobowiec Gralathów, zbudowany w 1818 roku sarkofag, w którym spoczywa dziś ośmiu lub dziewięciu członków tej znakomitej gdańskiej rodziny, wśród których jest młodszy syn burmistrza, także Daniel, autor trzytomowego dzieła „Historia Gdańska”.
Przez wiele lat grobowiec był w opłakanym stanie, i z roku na rok niszczał. Jednak kilka lat temu, na wniosek Ochotniczej Straży Pożarnej z Sulmina, prezydent Gdańska Paweł Adamowicz zdecydował o sfinansowaniu remontu i miasto przekazało na renowację grobowca gdańskiej rodziny 150 tysięcy złotych.