• Start
  • Wiadomości
  • Tajemnicza złota kula na Placu Kobzdeja. Skąd się wzięła? Do czego służy?

Tajemnicza złota kula na Placu Kobzdeja. Skąd się wzięła? Do czego służy?

W sobotę, 19 maja, na trawniku skweru na Placu Kobzdeja w Gdańsku „wyrosła” ogromna złota kula. Jej „nadejście” zapowiadały plakaty umieszczone na wiatach przystankowych z tajemniczą złotą kulą szybującą nad miastem, na tle Stadionu Energa Gdańsk, stoczniowych żurawi i ulicy Mariackiej.
19.05.2018
Więcej artykułów poświęconych Gdańskowi znajdziesz na stronie głównej gdansk.pl
Ten tajemniczy obiekt na gdańskim trawniku wylądował w sobotę, 19 maja, 2018 r. Ma 2,5 metra średnicy i waży 700 kg
Ten tajemniczy obiekt na gdańskim trawniku wylądował w sobotę, 19 maja, 2018 r. Ma 2,5 metra średnicy i waży 700 kg
Fot. Grzegorz Mehring / www.gdansk.pl

Kula ma 2,5 metra średnicy i waży aż 700 kilogramów. Nie jest jednak ze złota - pokryta jest patynowaną powłoką kompozytu brązu, imitującą szlachetny kruszec. Na trawniku skweru na Placu im. Dariusza Kobzdeja przy Podwalu Staromiejskim pojawiła się w sobotę, 19 maja, 2018 r., przed południem. Jej „nadejście” zapowiadały - zawieszone w ubiegłym roku, m.in. na wiatach przystankowych - plakaty z tajemniczą złotą kulą szybującą nad miastem, na tle Stadionu Energa Gdańsk, stoczniowych żurawi i ulicy Mariackiej.

- Kontynuujemy rozpoczętą w ubiegłym roku „Złotą Kampanię”, poświęconą naszemu najsłynniejszemu obrazowi, jakim bez wątpienia jest „Sąd Ostateczny” Hansa Memlinga - potwierdza związek złotej kuli z plakatami Małgorzata Posadzka, rzecznik Muzeum Narodowego w Gdańsku.

Do umieszczenia imponującej rzeźby na skwerze potrzebny był dźwig
Do umieszczenia imponującej rzeźby na skwerze potrzebny był dźwig. Dzięki temu kula przez chwilę rzeczywiście lewitowała, jak na plakatach!
Fot. Grzegorz Mehring / www.gdansk.pl

Prawdziwa, przeniesiona z plakatów złota kula co prawda nad miastem nie lewituje, jest też nieco mniejsza, ale jest dokładnie tym samym symbolem, który wcześniej można było podziwiać jedynie na papierze.

- Chcieliśmy umieścić kulę w miejskiej przestrzeni, chcieliśmy, żeby nabrała realnych kształtów - mówi Daniel Naborowski z odpowiedzialnego za „Złotą Kampanię” Tofu Studio z Gdańska.

Czytaj też: Gdańskie TOFU Studio „od Memlinga” zauważone i nagrodzone w USA


Co wspólnego ma ta złota rzeźba ze słynnym obrazem spod ręki niderlandzkiego malarza? To proste, choć niewiele osób - nawet wśród tych, które widziały dzieło - zdaje sobie z tego sprawę. Chodzi o jeden z detali „Sądu Ostatecznego”.

- Punktem wyjścia była złota kula, na której Chrystus trzyma stopy - mówi Adam Chyliński z Tofu Studio. - Mówiąc w skrócie, jest ona symbolem absolutu. Zależało nam na tym, żeby nawiązać do tego słynnego obrazu, nie prezentując jego samego. Dlatego wyciągnęliśmy bardzo charakterystyczny symbol, który ma intrygować, ale nie pokazywać wprost.

Aby nikt nie miał wątpliwości, że kula ma związek ze słynnym Sądem Ostatecznym  i Muzeum Narodowym w Gdańsku, obok umieszczono tablicę, która powinna rozwiać wszystkie wątpliwości
Aby nikt nie miał wątpliwości, że kula ma związek ze słynnym "Sądem Ostatecznym" i Muzeum Narodowym w Gdańsku, obok umieszczono tablicę
Fot. Grzegorz Mehring / www.gdansk.pl

I tylko Plac Kobzdeja nie ma nic wspólnego ze słynnym dziełem Memlinga. Dlaczego więc to właśnie tam znalazła się rzeźba?

- Wybór miejsca był bardzo trudny - przyznaje Chyliński. - Idea jest taka, że "Złota Kampania" jest blisko ludzi. Skwer na Placu Kobzdeja to miejsce, którędy wiele osób przechodzi, mieszkańcy i turyści chętnie siadają na ławkach, odpoczywają, relaksują się. Uznaliśmy, że to idealna lokalizacja.

Kula pozostanie tam przez najbliższe tygodnie, w przyszłości jest jednak prawdopodobne, że zmieni swoją „siedzibę”. Jedno jest pewne: gdziekolwiek nie zostanie przeniesiona, nie opuści Gdańska.

- Mamy nadzieję, że stanie się ona z czasem ważnym miejscem miasta i będzie zawsze przypominała o arcydziele Hansa Memlinga „Sąd Ostateczny”, które na co dzień można oglądać w Muzeum Narodowym w Gdańsku, przy ulicy Toruńskiej 1 - dodaje Małgorzata Posadzka.

Kula, wykonana przez ARTE Metal Design, jest kolejnym etapem kampanii obok plakatów i głośnego złotego tramwaju (więcej o tramwaju pisaliśmy tutaj: Na bogato - złoty tramwaj kursuje po Gdańsku. O co chodzi?). Jak zapowiada Tofu Studio - nie ostatnim. Ale co jeszcze w najbliższych miesiącach wydarzy się w ramach „Złotej Kampanii”, to na razie tajemnica.


W międzyczasie można wziąć udział w zabawie przygotowanej przez Muzeum Narodowe w Gdańsku.

„Zróbcie zdjęcie kuli lub selfie z kulą, ustawcie je na Instagramie z hasztagiem #złotakula i #MNGdansk, lub zachowajcie w swoim albumie zdjęć i przyjdźcie do Oddziału Sztuki Dawnej. Do 31 maja 2018 r. po okazaniu zdjęcia obejrzycie obraz Memlinga i zwiedzicie Oddział tylko za 1 zł. Do zobaczenia przy rzeźbie i w naszym muzeum!”

TV

Dolne Miasto rozświetla już dzielnicowa choinka