Projekt Masterki to inicjatywa, która narodziła się w październiku 2020 roku, tworzy ją pięć mieszkanek Trójmiasta, które jako wyraz niezgody na wyrok Trybunału Konstytucyjnego w związku z zaostrzeniem prawa aborcyjnego, postanowiły działać.
- Na początku założyłyśmy profile na Instagramie i Facebooku, skupiając się na promowaniu treści kobiecych, które są dla nas ważne - wyjaśnia Aleksandra Trościankowska. - Nasze działania objęły wsparcie dla instytucji, które związane są z działalnością feministyczną czy prokobiecą.
Masterki zorganizowały też dwie aukcje charytatywne. Fundusze z pierwszej trafiły do Centrum Praw Kobiet w Gdańsku, z drugiej - na konto akcji “Menstruacja”, która związana była z uświadamianiem kobiet w temacie ubóstwa menstruacyjnego.
- W poszukiwaniu tematów na nasze profile, trafiłyśmy na wiedzę na temat menstruacji, która sprawiła, że wybuchły nam głowy - wyjaśnia liderka Masterek. - O miesiączce można mówić i myśleć w sposób pozytywny, jeśli przestaniemy bazować na wiedzy wyniesionej ze szkoły podstawowej, a spojrzymy na kobiety jako istoty cykliczne, które w cyklu są cały czas. Dolegliwości bólowe odczuwane przez kobiety nie mają uzasadnienia medycznego i są powodowane m.in. tym, że żyjemy w ciągłym stresie. Jeżeli jesteśmy świadome tego, że możemy niwelować czynniki wywołujące ból, to miesiączka staje się znośna. Znamy przypadki kobiet, które zaczęły funkcjonować w cyklu hormonalnym i naprawdę pozbyły się pmsu (red. zespół napięcia przedmiesiączkowego).
Różowa skrzyneczka zawisła w Nowym Ratuszu. To inicjatywa przewodniczącej Rady Miasta
Masterki doszły do wniosku, że muszą podzielić się wiedzą, która jak zaznacza Aleksandra Trościankowska, jest poparta badaniami klinicznymi.
- Cykl menstruacyjny porównywany jest często do pór roku - mówi Aleksandra Trościankowska. - Zima to dni w których występuje krwawienie i jest to jednocześnie taki czas, gdy organizm mówi wiele kobietom, jesteśmy jednak przyzwyczajone do lekceważenia sygnałów, ponieważ żyjemy w kulturze patriarchatu, gdzie rytm naszej pracy jest ustawiony pod cykl hormonalny mężczyzn, czyli cykl dzienny. Mężczyźni mają rano najwyższy poziom testosteronu, co przekłada się na siłę i produktywność. To cykl w którym funkcjonujemy wszyscy, kobiety zostały w niego wtłoczone, co nie sprzyja naszemu dobrostanowi. Nie chodzi o to, że mamy teraz robić rewolucję, ale warto mieć świadomość tego, że “zima” to jest czas, kiedy mamy prawo powiedzieć, że nie wychodzimy spod koca, ponieważ nasz organizm tego się domaga.
Wiosna to czas, kiedy kobieta w swoim cyklu zbliża się do jajeczkowania. Jest wtedy elokwentna, chętna do spotkań towarzyskich, a jej mózg pracuje szybciej. Lato to pora przypisana dniom okołoowulacyjnym.
- Nasz organizm jeszcze nie wie, czy jajeczko zostało zapłodnione, ale hormony zaczynają działać wyciszająco - wyjaśnia Trościankowska. - Nie skaczemy na wysoką falę, jesteśmy bardziej krytyczne, ostrożniejsze w podejmowaniu decyzji, zmniejsza się ochota wyjścia do ludzi i dzieje się tak aż do jesieni, gdy organizm wie, że już nic się nie wydarzy. To czas odpoczynku, mniejszej chęci do rozmów. To wszystko jest naturalne, a tak mało się o tym mówi.
Gdańsk wspiera kobiety. W naszym mieście pojawi się więcej “różowych skrzyneczek”
Moc - planer i mapa obserwacji cyklu
Żeby więc dać pole do rozmów, budowania świadomości i wpłynąć na poprawę funkcjonowania kobiet, Masterki zapragnęły stworzyć planer książkowy MOC. Jest to nie tylko organizer, to także “mapa obserwacji cyklu”, dzięki której kobiety będą mogły lepiej poznać siebie, bazując na obserwacji swojego cyklu hormonalnego. Jego celem jest również zwiększanie budowanie pozytywnej narracji wokół menstruacji.
W planerze znajdziemy m.in. informacje, jak w poszczególnych fazach cyklu funkcjonują hormony, porady, a także tzw. trackery, czyli tabelki w których każdego dnia należy nanieść kilka informacji o samopoczuciu, jakości snu, produktywności, itp. W planerze zaznaczamy też dni miesiączki i jak zaznacza Aleksandra Trojanowska, po dwóch, trzech miesiącach sumiennego uzupełniania informacji, kobieta jest w stanie lepiej poznać siebie i zaplanować przyszłe działania, np. rozłożenie obowiązków służbowych w taki sposób, by możliwie jak najbardziej ominęły “zimę”.
Aby planer mógł zostać wydany, powstała kampania, której celem jest zebranie funduszy na to przedsięwzięcie. Masterki potrzebują 18 tysięcy złotych. Zbiórka trwa do 24 lipca br.
ZBIÓRKĘ ZNAJDZIEMY POD LINKIEM.
Każda osoba, która wpłaci pieniądze, adekwatnie do wybranej opcji, otrzyma planer w wersji pdf, papierowy, z dedykacją lub w wersji z warsztatami. Jeśli nie uda się zebrać planowanej kwoty, wszystkie datki zostaną zwrócone.
ZOBACZ SPOT WYJAŚNIAJĄCY CZYM JEST MOC