• Start
  • Wiadomości
  • Strajk w oświacie. Miasto szuka sposobu na to, by nauczyciele nie odczuli finansowych skutków protestów

Strajk w oświacie. Miasto szuka sposobu na to, by nauczyciele nie odczuli finansowych skutków protestów

W piątek, 12 kwietnia, władze Gdańska, zorganizowały konferencję prasową, w trakcie której podsumowały pierwszy tydzień trwającego protestu nauczycieli. Egzaminy gimnazjalne odbyły się w Gdańsku bez zakłóceń. Nadal protestuje około 4 tysięcy nauczycieli w całym mieście.
12.04.2019
Więcej artykułów poświęconych Gdańskowi znajdziesz na stronie głównej gdansk.pl
W piątek odbyła się konferencja podsumowująca pierwszy tydzień strajku nauczycieli
W piątek odbyła się konferencja podsumowująca pierwszy tydzień strajku nauczycieli. Na zdjęciu od lewej: Grzegorz Szczuka, dyrektor Wydziału Rozwoju Społecznego, wiceprezydent Piotr Kowalczuk, Prezydent Aleksandra Dulkiewicz, Cezary Śpiewak-Dowbór, przewodniczący klubu KO w Radzie Miasta Gdańska oraz Beata Dunajewska, przewodnicząca klubu Wszystko Dla Gdańska w RMG
Fot. www.gdansk.pl

 

Prezydent Gdańska, Aleksandra Dulkiewicz, podkreślała w piątek, że najtrudniejszy moment, którym były trzy dni egzaminacyjne w gimnazjach, już minął.

- Wszystkie egzaminy w Gdańsku się odbyły. W tym miejscu chcę podziękować moim współpracownikom, a także dyrektorom szkół, którzy wykazali się bardzo dużą odpowiedzialnością i empatią. Z drugiej strony cały pakiet działań różnych pracodawców, którzy umożliwiali rodzicom przychodzenie z dziećmi do pracy, organizowali dla nich szczególne zajęcia - zaznaczyła na wstępie prezydent Dulkiewicz. - To my, samorządy, we współpracy z pracodawcami, nieformalnie organizującymi się rodzicami, dziadkami, ratujemy bardzo trudną sytuację.

Okazuje się, że w ostatnich dniach doszło do kilku przykrych incydentów w szkołach z udziałem nauczycieli...

- Każdy ma prawo do strajku i każdy ma prawo do pracy. Dzisiaj, kiedy odbywają się egzaminy w różnych szkołach, często jest tak, że to nauczyciele z innych szkół uzupełniają składy komisji egzaminacyjnych. Niestety, w kilku placówkach, inspirowani związkami zawodowymi, nauczyciele w haniebny sposób przyjmowali nauczycieli, którzy przychodzili z innych placówek. Witali ich w czarnych korytarzach, mówiąc o nich brzydkie rzeczy. Nie ma zgody w Gdańsku na jakiekolwiek wykluczenie i poniżanie drugiego człowieka. Naszym przyrodzonym prawem jest prawo do strajku i prawo do pracy. Należy je uszanować - podkreślała prezydent Gdańska.

Sytuacja nadal jest trudna, a prawdopodobnie będzie jeszcze trudniejszą, ponieważ w poniedziałek rozpoczynają się egzaminy w szkołach podstawowych, w których potrzeba będzie nawet dwa razy więcej komisji egzaminacyjnych.Trudno dziś powiedzieć, czy w tej sytuacji w ogóle się odbędą.

- Nie wiemy, co przyniesie przyszły tydzień. My cały czas apelujemy do rządu. Trzeba usiąść do stołu i rozmawiać , innego wyjścia, w mojej ocenie, nie ma - podkreśliła prezydent Dulkiewicz.

Strajk odbywa się nadal w 33 przedszkolach i 96 szkołach w Gdańsku, dotyczy 4000 nauczycieli i 400 pracowników administracji i obsługi.

- Nie zmienia się siła tego strajku - podkreślał zastępca prezydenta Gdańska, Piotr Kowalczuk. - W poniedziałek rozpoczyna się egzamin ósmoklasistów w szkołach podstawowych, ale proszę też pamiętać, że w przyszłym tygodniu powinny się odbyć rady pedagogiczne, które dopuszczają maturzystów do matur. Nie ma możliwości, by zastąpić te rady.

Wiceprezydent Kowalczuk zaznaczył, że władze Gdańska nadal w pełni popierają postawy i oczekiwania nauczycieli, w tym zapłatę "za uczciwą, ciężką pracę, którą wykonują każdego dnia". Jednak zgodnie z obowiązującym prawem protestującym potrącone zostaną środki z wynagrodzenia za czas strajku.

- Cały czas pracujemy nad tym, aby nie wydarzyło się nic, co mogłoby zaburzyć ich budżety domowe - szczególnie teraz, kiedy zbliża się czas świąteczny. Zaraz potem rozpoczynają się majowe weekendy. Ludzie mają zaplanowane różne rzeczy, my to wiemy i szanujemy. Stąd pomysł, aby w najbliższym miesiącu nie pobierać żadnych kwestii związanych z obciążeniami, które dotyczą dni strajkowych. Chodzi o to, by był miesiąc, w trakcie którego każdy będzie mógł złożyć swoje wnioski do pracodawców, a więc dyrektorów przedszkoli i szkół - tłumaczył wiceprezydent Kowalczuk. - Wszystkie środki zostają w placówkach oświatowych, w pełnej wysokości. Będą wypłacone nauczycielom i pracownikom obsługi w taki sposób, w jaki pracę wykonają. Natomiast kwestia mechanizmu potrąceń wynika z innych przepisów.

Grzegorz Szczuka, dyrektor Wydziału Rozwoju Społecznego w gdańskim magistracie, poinformował z kolei o propozycji, by rozłożyć na 12 równych rat potrącenia za dni strajkowe, którymi będą obciążani nauczyciele.

ZOBACZ ZAPIS Z PIĄTKOWEJ KONFERENCJI, 12.04.2019 r.

 

TV

Na Srebrnej posadzono mikrolas