To skutek reportażu Gazety Wyborczej z poniedziałku, 3 grudnia, o nieżyjącym od 2010 r. ks. Henryku Jankowskim, kapelanie strajkujących stoczniowców w Sierpniu 1980 r., bohaterze “Solidarności”. Dziennikarka Bożena Aksamit na podstawie rozmów oskarża proboszcza kościoła św. Brygidy o to, że dopuszczał się przemocy seksualnej m.in. wobec podopiecznych. Zdaniem jednej z rozmówczyń dziennikarki, jako młody kapłan odpowiedzialny był także za ciążę 12-latki, a w konsekwencji jej samobójstwo.
Publikacja wywołała szok wśród czytelników w całym kraju i liczne komentarze, szczególnie w mediach społecznościowych. Ktoś oblał czerwona farbą pomnik ks. Jankowskiego, stojący nieopodal kościoła św. Brygidy. Niezwiązana z gdańskiem posłanka Joanna Scheuring-Wielgus (Teraz!) zaapelowała we wtorek w liście do przewodniczącej Rady Miasta Gdańska Agnieszki Owczarczak (Koalicja Obywatelska) i do prezydenta Gdańska Pawła Adamowicza. Posłanka napisała m.in. "Czy taka postać powinna być uhonorowana pomnikiem i placem jej imienia? Czy osoba oskarżana o pedofilię, znana z antysemickich wypowiedzi i lubująca się w przepychu nieprzystającym duchownemu, to dobra wizytówka Gdańska?"
- Mam swoją jednoznaczną opinię, dlatego uważam, że należy usunąć pomnik księdza, zmienić nazwę skweru jego imienia i odebrać honorowe obywatelstwo Miasta - mówi przewodnicząca Agnieszka Owczarczak. - Jest to jednak moje osobiste zdanie. Trzeba jeszcze temat przedyskutować na posiedzeniu naszego klubu radnych, które zaplanowane jest na poniedziałek, 10 grudnia wieczorem.
- Jeżeli fakty, które zostały podane, okażą się prawdziwe, a są relacje konkretnych ofiar, świadków, to powinniśmy zacząć procedurę, aby skwer, honorowe obywatelstwo i pomnik księdzu prałatowi w Gdańsku odebrać - stwierdził w rozmowie z TVN24 Piotr Borawski, przewodniczący klubu radnych Koalicji Obywatelskiej.
Na wtorek 11 grudnia, zaplanowana jest sesja Rady Miasta Gdańska. Najprawdopodobniej na jej początku przewodniczący Piotr Borawski odczyta w imieniu klubu Koalicji Obywatelskiej oświadczenie na temat sprawy ks. Jankowskiego. Wniesione będą też projekty uchwał o usunięciu pomnika i odebraniu honorowego obywatelstwa. Mogą one wejść do porządku obrad - pod warunkiem, że będą miały poparcie co najmniej 18 radnych.
Ewentualna zmiana nazwy skweru wymaga innej procedury - w tej sprawie będzie zgłoszony oddzielny wniosek grupy radnych.
Wkrótce po ukazaniu się reportażu do sprawy odniósł się na swoim profilu facebookowym prezydent Paweł Adamowicz: >>Jestem dogłębnie poruszony publikacją w "Gazecie Wyborczej". Wierzę, że ta sprawa dla dobra Kościoła i pamięci kapelana "Solidarności" powinna być wyjaśniona, a Kościół w opisanej sprawie powinien zająć stanowisko. Sam ksiądz Jankowski już głosu nie zabierze, podobnie jak jego wieloletni zwierzchnik arcybiskup Tadeusz Gocłowski<<.
Prezydent Adamowicz dodał też: “Inicjatorem budowy pomnika księdza był społeczny komitet, a decyzję w tej sprawie i kwestii nadania nazwy skwerowi podejmowała Rada Miasta. Głos w sprawie pomnika i skweru powinni zabrać przede wszystkim mieszkańcy i ja sam tę dyskusję z mieszkańcami podejmę”.
- Wiedziałem o tej ciemnej stronie jego osobowości, ale oczywiście nie miałem pojęcia wtedy o skłonnościach pedofilskich - komentuje Bogdan Borusewicz (PO), legenda Sierpnia, wicemarszałek Senatu RP.
Głos zabrał także Lech Wałęsa: - Dla mnie jest to szok. Coś tam zawsze dochodziło do nas, ale nic tak tragicznego, nic tak wielkiego. W związku z tym fatalnie się czuję. Nikt nie uwierzy, że nie wiedziałem, ale naprawdę nie wiedziałem.