Naprawa odcinków ul. Stogi
Wtorkowy spacer rozpoczął się przy skrzyżowaniu ulic Łowickiej i Stogi. Przebiegająca przez las ul. Stogi to jedyna droga lądowa prowadząca do Narodowego Centrum Żeglarstwa. Jest ona utwardzona, wyłożona ażurową kostką. Część drogi jest już w złym stanie technicznym i wymaga wymiany. Na tej ulicy pojawia się też problem z parkowaniem, zwłaszcza w okresie letnim, kiedy to miłośnicy żeglowania chcą dostać się do wspomnianego centrum i pozostawiają samochody przy drodze, pomiędzy drzewami - nierzadko blokując dojazd choćby służbom ratunkowym.
Mieczysław Kotłowski, dyrektor Gdańskiego Zarządu Dróg i Zieleni, przyznał, że miejscowe naprawy można zrealizować, ale warto też pomyśleć o całkowitej naprawie ul. Stogi. Ze względu na bliskość lasu i zatoki, w tym przypadku nie można jednak mówić o gruntownej przebudowie związanej m.in. z budową kanalizacji deszczowej i innych instalacji podziemnych. Na tej ulicy zamontowane zostanie natomiast oświetlenie, w najbliższych 2-3 latach, w ramach miejskiego programu "Jaśniejszy Gdańsk".
Komunikacja miejska
W pobliżu wspomnianego skrzyżowania, w kierunku Stogów, znajduje się przystanek komunikacji miejskiej. Radni dzielnicy zwracali uwagę, że w tym miejscu przydałby się biletomat. Dyrektor Zarządu Transportu Miejskiego, Sebastian Zomkowski, tłumaczył, że biletomaty stawia Mennica Polska - ich lokalizacje są wybierane zgodnie z różnymi określonymi przez nią parametrami. ZTM natomiast sugeruje, w których miejscach przydałyby się takie automaty.
Przy okazji radni poruszyli też kwestię linii autobusowych kursujących w tej dzielnicy. W przypadku linii 111 radni zwrócili uwagę, że jej rozkład jazdy powinien być bardziej zharmonizowany z rozkładami tramwajów kursujących na Stogi. Część mieszkańców twierdzi bowiem, że tramwaje mają czasem 1-2 minuty opóźnienia, przez co uciekają im autobusy jadące w kierunku Krakowca, a na następne muszą czekać co najmniej pół godziny. Dyrektor Zomkowski podkreślił, że tramwaje kursują do tej dzielnicy średnio co 5 minut, trudno więc jeszcze bardziej zsynchronizować te rozkłady.
Była też prośba o przedłużenie trasy linii 158 - by dojeżdżała aż do końcowego przystanku w Górkach Zachodnich. Ten pomysł zostanie przeanalizowany przez ZTM.
Nieznośny zapach
Dominik Bób, przewodniczący Zarządu Dzielnicy Krakowiec - Górki Zachodnie, opowiadał też we wtorek o dużym problemie okolicznych mieszkańców, jakim bywa nieznośny odór wydobywający się z pobliskiej rafinerii, a także o dobiegającym, także z tego miejsca, silnym hałasie.
- Smród bywa nie do wytrzymania, najgorzej jest w ciepłe dni. Najgorsze, że nawet nie wiemy, czy nie jest on trujący. Uciążliwy jest też hałas, bo pojawia się często w godzinach nocnych. Wiem, że ma związek z wymianą filtrów, którą wykonuje się właśnie w nocy. Ja się do tego hałasu przyzwyczaiłem, ale wielu mieszkańców nie - zaznaczał przewodniczący Bób.
Maciej Lorek, dyrektor Wydziału Środowiska w Urzędzie Miejskim, podkreślił, że problem odoru należy zgłaszać do Wojewódzkiego Inspektoratu Ochrony Środowiska, który ma narzędzia, aby reagować w takich sytuacjach.
- Wiem, że rafineria uszczelnia proces przeładunku paliw, prowadzi też inne działania, by ten fetor był jak najmniej uciążliwy. Prawo jednak dopuszcza taką emisję w przypadku, gdy nie są to zdarzenia ciągłe, a więc zdarzają się, ale nieregularnie - nie ukrywał dyrektor Lorek. - Więcej możemy za to zrobić w przypadku hałasu. Jeżeli znowu wystąpi, należy nas o tym powiadomić. Wówczas zrobimy pomiar i wydamy decyzję "ograniczającą hałas" - dodał.
Problem z mieszkańcami z ul. Łowickiej
Budynki przy ul. Łowickiej nie są w dobrym stanie technicznym. Nie dbają też o nie tutejsi mieszkańcy, w zdecydowanej większości są to lokatorzy socjalni, niektórzy z wyrokami eksmisyjnymi. W budynku nazywanym "hotelowcem" znajdują się pokoje z łazienką, jest on ogrzewany elektrycznie. W ostatnich miesiącach wybuchły tu co najmniej dwa pożary. Miasto przymierza się do gruntownej przebudowy tego obiektu. Zaplanowano jego termomodernizację, a także przebudowę wewnątrz, tak, by w przyszłości powstały tu w pełni samodzielne lokale mieszkalne.
Do problemów tutejszych mieszkańców nawiązywali także m.in. radny PiS Andrzej Skiba oraz radny KO Cezary Śpiewak-Dowbór, którzy także uczestniczyli w tym spacerze. Przebudowa budynku powinna ruszyć na początku przyszłego roku. Wcześniej wykwaterowani zostaną stąd, na czas prowadzonych prac, wszyscy obecni lokatorzy.
Rozmawiano też o sąsiednich blokach mieszkalnych, znajdujących się także przy ul. Łowickiej. Te również zostaną wyremontowane, prawdopodobnie w ciągu najbliższych dwóch lat. W trakcie ustaleń do prezydent Dulkiewicz i towarzyszących jej urzędników oraz radnych podeszły mieszkanki tej ulicy. Przyznały, że wielu tutejszych mieszkańców to osoby problematyczne, a one same boją się nawet spacerować w okolicy.
- Nasz dzielnicowy powinien mieć stałą siedzibę na tej ulicy. Ciągle ktoś wzywa tu policję. Normalni ludzie mają ogromny problem z mieszkającą tutaj patologią - nie ukrywały kobiety.
Droga rowerowa i remonty dróg
Jeszcze w tej kadencji powstaną drogi rowerowe prowadzące do Szkoły Podstawowej nr 62 przy ul. Kępnej. Jedna droga prowadzić będzie od strony Stogów, od ul. Stryjewskiego, gdzie w ramach modernizacji torowiska wybudowano także drogi rowerowe - zachowana zostanie ciągłość, dzięki czemu z tego kierunku uczniowie bezpiecznie i wygodnie dojada do tej szkoły. Drugi odcinek drogi rowerowej prowadzić będzie od strony Górek Zachodnich, od wysokości bazy PERN. To będą niezależne drogi rowerowe. Wydział Projektów Inwestycyjnych UMG przygotowuje właśnie zlecenie do Dyrekcji Rozbudowy Miasta Gdańska na wykonanie dokumentacji projektowej dla tej inwestycji. Kiedy ta będzie gotowa, wówczas ogłoszony zostanie przetarg na budowę drogi rowerowej.
Podczas wtorkowego spaceru rozmawiano także o konieczności wykonania utwardzenia na ul. Żaków - w przypadku tej ulicy trwają procedury formalne. Część działek trzeba bowiem wcześniej "odrolnić". Zaplanowano też remont ul. Sówki - zarówno nawierzchni jezdni, jak i znajdującego się tutaj chodnika.
Radni poprosili też o wykonanie progów zwalniających na ul. Jodłowej. Wielu kierowców lubi bowiem na tej ulicy "sprawdzać moc silnika", stwarzając niebezpieczeństwo dla pieszych i innych kierowców.
Dyrektor GZDiZ przyznał, że nie jest zwolennikiem układania takich progów, bo te nie zawsze spełniają swoją rolę. Sprawa ta zostanie jednak przeanalizowana, i niewykluczone, że wprowadzone zostanie inne rozwiązanie, które także będzie zniechęcać do wciśnięcia pedału gazu.