„Sołdek” takiego remontu nie przechodził od 35 lat. Koszt napraw wyniósł prawie 3 mln zł.
- Odbyło się malowanie kadłuba, odnowiono nadbudówkę i wyremontowano kominy. Adaptowaliśmy także ładownie pod kątem przyszłych wystaw stałych. Udrożniliśmy także komunikację z ładownią dziobową, która była niedostępna - mówi dr Robert Domżał, dyrektor Narodowego Muzeum Morskiego.
Statek-muzeum przez ostatnie dwa miesiące - od 17 października - przebywał w Gdańskiej Stoczni „Remontowa” im. J. Piłsudskiego S.A. Na swoje stałe miejsce przy nabrzeżu przy wyspie Ołowianka powrócił w sobotę, 19 grudnia przed południem, korzystając z pomocy pchaczy „Nosorożca G-01” i „Nosorożca G-02”.
Remont jednostki był możliwy dzięki projektowi „2 statki - wspólne morze. Sołdek i Vityaz: dziedzictwo morskie Polski i Rosji” oraz dofinansowaniu ze środków Ministra Kultury i Dziedzictwa Narodowego. W stoczni wykonano szereg prac, dzięki którym statek-muzeum powróci na nabrzeże piękniejszy, bezpieczniejszy, a jego zwiedzanie będzie bardziej komfortowe. W czasie dwutygodniowego pobytu „Sołdka” w doku pływającym wymieniono stal na poszyciu i konstrukcji jednostki, zastąpiono oraz naprawiono skorodowane nity, a także usunięto starą farbę i ponownie pomalowano kadłub. Dokonano konserwacji komina głównego wraz z rekonstrukcją znaku armatora. Wyremontowano również ładownie 2, 3 i 4, w których niebawem rozpoczną się prace nad realizacją nowej ekspozycji stałej pt. „Sołdek i jego czasy”: wyrównano posadzki, położono wykładzinę, a także zamontowano nową sygnalizację pożarową oraz instalacje oświetleniową i elektryczną.
Jeśli wszystko pójdzie dobrze, to statek-muzeum latem 2021 roku zostanie udostępniony zwiedzającym.
W sobotę, 19 grudnia, w Narodowym Muzeum Morskim w Gdańsku odbyła się także prezentacja biografii Stanisława Sołdka autorstwa dr Elżbiety Wróblewskiej.
„Stanisław Sołdek (1916-1970) to opowieść o człowieku, który został patronem pierwszego po II wojnie światowej zbudowanego w polskiej stoczni statku pełnomorskiego (zwodowanie nastąpiło w październiku 1948 roku). Autorka przedstawia historię życia Sołdka począwszy od dzieciństwa, poprzez okres młodości, aż do lat powojennych, szeroko opisuje także budowę i wodowanie rudowęglowca. Elżbieta Wróblewska dotarła do nieznanych materiałów, przeprowadziła liczne rozmowy i dogłębnie zbadała życiorys stoczniowca.
– Stanisław Sołdek to człowiek, który wręcz wyrósł ze stoczni – mówi autorka książki. – Już jako młody chłopak rozpoczął u boku ojca Tomasza praktykę w Stoczni Modlińskiej i do końca życia pozostał związany z przemysłem stoczniowym. Jego biografia potwierdza to, że Sołdek starał się przez całą swoją karierę „postępowaniem nie przynieść ujmy nazwisku, które stało się nazwą pierwszego pełnomorskiego statku, zbudowanego w polskich stoczniach”.
Książka będzie niebawem dostępna w sklepie internetowym Muzeum.
ZOBACZ WIĘCEJ ZDJĘĆ Z POWROTU "SOŁDKA"