Schopenhauer - podobnie jak Fahrenheit - to jeden z najsłynniejszych gdańszczan, znanych na całym świecie. Ich związki z miastem są podobne - obaj się tu urodzili i spędzili pierwsze lata życia. Fahrenheit przeżył tu jednak kilkanaście lat, podczas gdy słynny filozof tylko pięć - w latach 1788-1793.
Pomimo krótkiego pobytu Artura Schopenhauera tutaj, historycy wskazują dziś wiele miejsc naznaczonych jego obecnością. I wcale nie chodzi o ulicę jego imienia, która znajduje się w Oliwie. Jego dom rodzinny mieścił się przy ulicy Świętego Ducha 47 (ówcześnie 114). Zaledwie kilka drzwi dalej znajdował się natomiast dom rodzinny jego matki, niemieckiej pisarki Johanny Schopenhauer, z domu Trosiener. Obecnie funkcjonuje tam Biblioteka pod Żółwiem, a o niegdysiejszej obecności filozofa w tych murach przypomina tablica pamiątkowa.
Do rodziny Schopenhauerów należał także jeden ze spichlerzy, a położony na Oruni park, tuż przy torowisku kolejowym, nieprzypadkowo nosi nazwę Parku Schopenhauera. - Stał tutaj dwór dziadka Artura, Andreasa. Nabył go w połowie XVIII wieku i urządził wokół niego prywatny park, który był dostępny publicznie. Można się domyślać, że w tym parku, u swojego dziadka, Artur bywał jako dziecko - mówi przewodnik po Gdańsku Aleksander Masłowski.
Gdyby jednak Artur Schopenhauer odbył podróż w czasie i zobaczył dziś miejsce zabaw z młodości, zobaczyłby zupełnie inny świat. - Chęć dążenia do rozwoju miasta bardzo często kosztuje całkowitą zmianę przestrzeni, związaną z usuwaniem śladów przeszłości. Dziś zostało z tego parku niewiele - resztki układu parkowego i dosłownie kilka drzew. Już w XIX wieku park został rozcięty przez linię kolejową. Dwór też nie przetrwał, został rozebrany po wojnie, a w jego miejsce powstał dom kultury, który stoi tam dziś - mówi przewodnik.
Przetrwał natomiast należący do rodziny Dwór III przy ul. Polanki (dziś pod nr. 122). Obecnie na jego terenie znajduje się Instytut Ekspertyz Sądowych, Schronisko dla Nieletnich, a także Schronisko dla Ptaków Chronionych Trójmiejskiego Parku Krajobrazowego.
Zdaniem Masłowskiego, w Gdańsku znajduje się jeszcze co najmniej jedno miejsce związane z Schopenhauerami. - Najstarszy obecnie obiekt na Siedlcach, mieszczący się przy górnej części starej ulicy Kartuskiej, to XVIII-wieczny dwór podmiejski, należący do rodziny Trosienerów - a taka była w Gdańsku jedna, więc zapewne byli to krewni. Przypuszczam, że mały Artur mógł tu również bywać. Niestety, ten dom został bardzo mocno „przerobiony”, więc dziś ciężko rozpoznać, że to był niegdyś dwór.
Nie wszyscy dziś wiedzą, że związki z Schopenhauerami ma również… czołg, pomnik znajdujący się przy Alei Zwycięstwa, dawniejszej „Wielkiej Alei”. - Dokładnie w tym miejscu znajdował się Kościół Wszystkich Bożych Aniołów, gdzie Johanna Trosiener wzięła ślub z Heinrichem Florisem Schopenhauerem, ojcem Artura. Miejsce wybrano nieprzypadkowo, ponieważ było poza granicami ówczesnego Gdańska, a więc nie obowiązywały tam miejskie ordynacje przeciwko zbytkowi, ograniczające możliwość wystawności wesela.
- Inna sprawa, że w grupie społecznej zamożnych kupców, którą reprezentowali Schopenhauerowie, panowała wtedy moda na branie ślubów za miastem - dodaje przewodnik.
Pomimo wyraźnych związków z Gdańskiem, turyści odwiedzający miasto nad Motławą nieczęsto pytają o ślady po słynnym filozofie. O jego gdańskiej historii zdają się nie pamiętać też mieszkańcy.
- Turyści rzadko pytają, z prostej przyczyny - podobnie jak w przypadku Fahrenheita, świat nie ma pojęcia, że urodził się w Gdańsku. Artur Schopenhauer wyjechał z Gdańska jako dziecko i od tego momentu nie miał już żadnych związków z tym miastem, w jego mentalności to miasto nie miało dużego znaczenia. Jego ojciec w akcie protestu przeciwko zagarnięciu Gdańska przez Prusaków wyjechał z żoną i zaledwie pięcioletnim synem. Ale kto wie, gdyby młody Artur nie trafił do wielkiego świata wtedy, może nie byłby nigdy słynnym filozofem - mówi Masłowski.