Jest to duży skwer, zlokalizowany w dzielnicy Nadodrze - ok. 1200 m od Rynku na Starym Mieście. Można tam dotrzeć pieszo w 15 minut. Dla wyboru miejsca znaczenie miało, że w bezpośrednim sąsiedztwie biegnie ul. Pomorska.
Decyzję o nadaniu skwerowi imienia Pawła Adamowicza podjęto na sesji Rady Miasta Wrocławia w czwartek, 16 maja. Stało się tak mimo obowiązującej tam - podobnie jak w Gdańsku - zasady, że nadawanie nazw pochodzących od nazwisk może nastąpić nie wcześniej, niż po upływie pięciu lat od śmierci patrona. Zdecydowana większość radnych uznała, że tragiczne okoliczności śmierci prezydenta Gdańska usprawiedliwiają przyspieszenie procedury. 22 głosów było za, cztery przeciw, siedem osób wstrzymało się od głosu.
To nie pierwszy gest Wrocławia w stronę Gdańska, po śmierci prezydenta Adamowicza. Zaraz po tragedii mieszkańcy wpisywali się do księgi kondolencyjnej, uczestniczyli w marszach i spotkaniach, zebrali się też na Rynku Starego Miasta, gdzie ustawiony był telebim z transmisją z uroczystości pogrzebowych w Gdańsku.
Kolejnym gestem była petycja skierowana do Miasta, by Pawła Adamowicza upamiętnić nazwą skweru. 16 kwietnia wrocławscy samorządowcy, z prezydentem Jackiem Sutrykiem na czele, posadzili na tym skwerze drzewo - czerwonolistny buk, który upamiętnia Pawła Adamowicza. Na miejscu był też Krzysztof Smolnicki, prezes Fundacji EkoRozwoju, który zgłosił tę inicjatywę.
Obok drzewa ustawiono kamień z przytwierdzoną, przezroczystą tablicą, na której jest cytat z prezydenta Gdańska:
“Różnorodność jest bogactwem, nie jest problemem. Tylko w spotkaniu z innym, tylko w spotkaniu z obcym, możemy się wzbogacić: dopiero spotkanie z inną kulturą, odmiennością, czyni nas bogatszymi”.
- W imieniu radnych miejskich chcę powiedzieć, że mamy nadzieję, iż to drzewo będzie się rozrastało tak pięknie, jak idea wolności i samorządności w państwie polskim, która przyświecała prezydentowi Adamowiczowi. Także silna Polska, samorządna Polska i silne drzewo tutaj, na Pomorskiej, to będą piękne symbole, które zawsze dobrze będą nam się z tym kojarzyły i nie pozwolą zapomnieć, jak wiele Paweł Adamowicz zrobił dla naszego kraju - powiedziała radna Agata Gwadera-Urlep.
Krzysztof Smolnicki mówił: - My zapamiętaliśmy szczególnie te słowa Pawła Adamowicza. „Obywatelem się nie rodzimy, obywatelem się stajemy wobec wyzwań i codziennych wyborów, opowiadając się po właściwej stronie”. Te wyzwania są bardzo ważne. Paweł Adamowicz dał nam przykład, w jaki sposób stawać wobec „obcego”, jak darzyć go szacunkiem. Robił to w czasie hejtu, związanego z falą migracji. Paweł Adamowicz nie tylko niósł przesłanie tolerancji różnorodności, ale również służył ludziom. I oby to drzewo służyło ludziom - nam i przyszłym pokoleniom.