• Start
  • Wiadomości
  • Siedlce. Gdańskie Wody budują kolejny ogród deszczowy. Tym razem przy ul. Kartuskiej

Siedlce. Gdańskie Wody budują kolejny ogród deszczowy. Tym razem przy ul. Kartuskiej

Przejeżdżając, bądź przechodząc ul. Kartuską, na wysokości ul. Goszczyńskiego, zauważyć można od kilku dni ogromny metalowy płot, za którym prowadzone są roboty ziemne. Powstaje tam kolejny obiekt retencyjny, którego rolą będzie m.in. zatrzymywanie wody opadowej.
07.10.2021
Więcej artykułów poświęconych Gdańskowi znajdziesz na stronie głównej gdansk.pl
Nowy ogród deszczowy powstaje u zbiegu ulic Kartuskiej i Goszczyńskiego
Nowy ogród deszczowy powstaje u zbiegu ulic Kartuskiej i Goszczyńskiego
Fot. Dominik Paszliński / www.gdansk.pl

 

Ogród będzie duży. Jego powierzchnia podobna będzie do powierzchni ogrodu, który powstał pod koniec ubiegłego roku w Śródmieściu, przy węźle Groddecka, u zbiegu ulic 3 Maja i Armii Krajowej. Wyniesie ona około 780 mkw.

Jak informuje Agnieszka Kowalkiewicz, rzeczniczka Gdańskich Wód, nowy miejski ogród deszczowy będzie się składał z siedmiu niecek połączonych tzw. przelewami grawitacyjnymi, i odbierał wodę ze specjalnie wybudowanych wpustów ulicznych z ul. Goszczyńskiego i ul. Kartuskiej.

- W ogrodzie zostaną wykorzystane rośliny dobrze radzące sobie z nadmiarem wody. Będą to m.in. tatarak, pałka, kosaciec i turzyca - tłumaczy Agnieszka Kowalkiewicz. - Część niecek zostanie pokryta nasionami łąki kwietnej. Pomoże to w zwiększeniu bioróżnorodności okolicy oraz w stworzeniu dogodnego środowiska zarówno dla mieszkańców, jak i dla przyrody.

 

Tak przygotowany system będzie mógł zgromadzić około 70 m sześc. wody.

W związku z prowadzonymi obecnie pracami związanymi z przekierowaniem spływu wody opadowej z jezdni do niecek z zielenią retencyjną, wykonane zostanie obniżenie krawężnika do poziomu jezdni oraz wprowadzenie krawężników ze zintegrowanym kanałem odwadniającym i odpływem - będą to betonowe korytka ściekowe zbudowane w poprzek chodnika.

- Zastosowanie ogrodu deszczowego ma na celu spowolnienie spływu, zagospodarowanie i zatrzymanie wody opadowej w krajobrazie poprzez dostarczenie jej do specjalnie wybranych grup roślin, które dodatkowo oczyszczają deszczówkę zanim trafi ona ostatecznie do gleby. Dodatkowo korzenie roślin chronią glebę przed erozją, a ułatwiona infiltracja wody poprawia wilgotność gleby. Jest to bardzo opłacalne rozwiązanie, ponieważ prowadzi do obniżenia kosztów utrzymania zieleni i poprawia jakość wód deszczowych - wyjaśnia Agnieszka Kowalczyk.

Przy tym obiekcie retencyjnym pojawi się także domek dla owadów. Prace potrwają do końca października.

 

Nowy ogród deszczowy będzie miał powierzchnię około 780 mkw.
Nowy ogród deszczowy będzie miał powierzchnię około 780 mkw.
Fot. Dominik Paszliński / www.gdansk.pl

 

W Gdańsku istnieje już kilkanaście ogrodów deszczowych, w różnych rejonach miasta, o różnej powierzchni. Jeszcze w tym roku powstanie kilka kolejnych - dzięki środkom i głosowaniu mieszkańców w Budżecie Obywatelskim.

Każdy z ogrodów deszczowych funkcjonujących w naszym mieście jest inaczej zaprojektowany, ale każdy ma takie samo podstawowe zadanie: zbieranie i wykorzystywanie deszczówki z pobliskich terenów, także z powierzchni utwardzonych. W działaniu ogrodów kluczowe jest obsadzenie roślinnością hydrofitową, która szczególnie “lubi wodę”. Skupienie w jednej przestrzeni takich bylin powoduje, że teren zielony zamienia się w mały zbiornik retencyjny połączony z mini oczyszczalnią, ponieważ rośliny mają zdolność oczyszczania wody deszczowej i gleby z metali ciężkich.

Retencja hydrofitów przewyższa chłonięcie wody przez zwykły trawnik nawet o 40 proc. (przy identycznych warunkach glebowych), jednak ogrody deszczowe są modelowane w taki sposób, by jak najbardziej ułatwić wodnolubnym gatunkom spełnianie swojej roli. Każdy ma za zadanie wchłonąć opad o natężeniu przynajmniej 30 mm, trwający ok. pół godziny.

Opad, który nie zmieści się w ogrodzie, nie zdąży wyparować, wsiąknąć w glebę lub zostać wchłonięty przez rośliny, odprowadzany jest do sieci kanalizacji deszczowej jako tak zwany “opad nadmiarowy”.

 

Miejska spółka Gdańskie Wody odpowiadająca za zagospodarowanie wód opadowych w mieście nie tylko sama tworzy ogrody deszczowe i zbiorniki retencyjne na terenach należących do gminy, ale także czynnie zachęca deweloperów do tworzenia tych tzw. obiektów małej retencji w ramach nowych inwestycji mieszkaniowych. Rozmowy z deweloperami na temat miejscowej retencji rozpoczynają się na etapie projektowania inwestycji budowlanych, kiedy do Gdańskich Wód trafiają projekty gospodarki wodami opadowymi na terenie poszczególnych inwestycji. Każde zamierzenie tego typu musi uzyskać uzgodnienie GW. Takie rozwiązania już wprowadzili niektórzy deweloperzy realizujący swoje inwestycje właśnie na terenie Siedlec.

Agnieszka Kowalkiewicz z Gdańskich Wód przypomina, że spółka w imieniu miasta od kilku lat stawia inwestorom rygorystyczne wymogi co do zagospodarowania wód opadowych na miejscu, w zależności od lokalizacji nawet do ok. 90 proc. opadu.

- Dopiero nadmiar deszczu powyżej tego wymogu trafić może do miejskiej sieci kanalizacji deszczowej. Tam, gdzie jej możliwości są już wyczerpane, zachęcamy do tworzenia zbiorników bezodpływowych, które opróżniane są poprzez wsiąkanie wody do gruntu lub parowanie - podkreśla rzeczniczka GW i zaznacza, że otwarty zbiornik jest nie tylko tańszy w wykonaniu, niż zamknięty, lecz ma też inną, niezwykle ważną w dobie zmian klimatycznych, zaletę.

 

TV

Warzywa od rolników przy pętli Łostowice - Świętokrzyska