O czym mówili mieszkańcy na sesji
W tym roku do debaty na 52. sesji Rady Miasta Gdańska zgłosiło się 10 mieszkańców, którzy, żeby przemówić, musieli wcześniej zebrać podpisy z poparciem. Motywacje i treści wystąpień były różne. Obok krytycznych uwag, pojawiały się też głosy zadowolenia. Były pytania o ważne inwestycje.
Jako pierwszy zabrał głos młody gdańszczanin Cyprian Mrzygłód. Mówił o trudnej sytuacji mieszkaniowej młodego pokolenia. Wielu ludzi, których nie stać na własne mieszkanie zmuszonych jest opuścić Gdańsk.
- Sam też się tego boję, że jeśli nic się nie zmieni, jeśli władze publiczne nie będą w pełni brać spraw w swoje ręce, to za kilka lat niezależnie, jak ciężko będę pracował, w moim mieście nie będzie też miejsca dla mnie - mówił Cyprian Mrzygłód.
Kolejna mieszkanka Marta Kulka jest z zawodu nauczycielką. Mówiła o osiągnięciach i wyzwania gdańskiej edukacji i ważnych edukacyjnych projektach. To jej podopieczni wygrali zostali niedawno mistrzami świata w Odysei Umysłów.
Joanna Cwojdzińska ze Stowarzyszenia PSONI reprezentował rodziny osób z niepełnosprawnością intelektualną. Wskazała, że Gdańsk jest jednym z najbardziej otwartych miast na dialog z jej środowiskiem. Przedstawiła zakres świadczonej ze strony Miasta dla jej środowiska pomocy, ale też apelowała do zebranych o dostrzeżenie problemów ludzi z niepełnosprawnością intelektualną.
- Na prawdę w tym mieście dobrze nam się mieszka i pamiętajmy, że niepełnosprawność jest apolityczna - zakończyła wystąpienie Joanna Cwojdzińska.
Wśród występujących mieszkańców silnie reprezentowana była młodzież. Można było usłyszeć wypowiedzi aż trzech przedstawicieli Młodzieżowej Rady Miasta. Przemawiali Jakub Hamanowicz, Martyna Kaźmierczak i przewodniczący Michał Jankowski, który oprócz pozytywów wskazał też jedną rzecz, która nie podoba się młodemu pokoleniu u mieszkańców Gdańska. Chodzi mianowicie o dyskryminację z powodu wieku.
- Bardzo często spotykałem się z tekstami w moją stronę, będącymi formą pasywnej agresji, że młody jestem, co ja tam wiem, że życia nie znam. Nie będę ukrywał, że nie jest to motywujące i dużą część ludzi takie stwierdzenie mogłyby zniechęcić do jakichkolwiek działań - mówił przewodniczący Młodzieżowej Rady Miasta.
O swojej dumie z bycia gdańszczaninem z wyboru mówił z kolei Łukasz Kluczyk z zawodu nauczyciel, który pochodzi z Gorzowa Wielkopolskiego. Nazwał siebie szczęśliwym gdańszczaninem. Nawet, jego zdaniem, nauka zdalna prowadzona w czasie pandemii w Gdańsku, realizowana była lepiej i sprawniej niż w innych miastach. Miał natomiast uwagi dotyczące komunikacji.
- Chciałbym prosić o lepszą komunikację w mojej dzielnicy Gdańsk Południe. Jest to dzielnica stosunkowo młoda, 100 tysięcy mieszkańców. Jest tam komunikacja miejska, ale brakuje dróg – apelował Łukasz Kluczyk.
W całości komunikacji poświęcił swoje wystąpienie inny mieszkaniec Jakub Wróbel. Wskazał jakie wyzwania stoją przed transportem zbiorowym w Gdańsku.
- Pierwsze to zamiana transportu na ekologiczny i zeroemisyjny. Drugie wyzwanie to odbudowa liczby pasażerów do poziomu sprzed pandemii koronawirusa. Trzecie wyzwanie to szalejąca inflacja i wzrastające do niebotycznych poziomów ceny paliw i energii elektrycznej - mówił młody gdańszczanin.
Również Damian Witek, który na sesji poświęcił swoje wystąpienie turystyce, mówił o inflacji i rosnących kosztach jako zagrożeniach dla rozwoju turystyki w Gdańsku.
Pokłosie sporu z ECS
Gabriela Nawrot z Gdańskiego Stowarzyszenia Inwalidów Narządu Ruchu „Solidarność” swoje wystąpienie poświęciła w całości kwestii lokalu w Europejskim Centrum Solidarności. W wyniku nowego konkursu w strefie biurowej ECS pojawiły się nowe organizacje, a stowarzyszenie pani Gabrieli nie zdołało zdobyć odpowiedniej liczby punktów i nie będzie mogła korzystać z dotychczasowego biura. Brak miejsca uniemożliwia działalność na rzecz osób niepełnosprawnych - podkreślała mówczyni.
Basil Kerski: Europejskie Centrum Solidarności nie wyklucza żadnej organizacji
- Ja pakt z diabłem podpiszę, żeby stowarzyszenie mogło funkcjonować. Jeśli chodzi o pomoc dla osób niepełnosprawnych nie dzielcie się – apelowała Gabriela Nawrot. - Odbiliśmy się w mieście od muru niezrozumienia i braku dialogu.
Odpowiedź prezydent Gdańska
Prezydent Gdańska podziękowała wszystkim mieszkańcom za udział w demokratycznej debacie. Podziękowała za pozytywne głosy, ale też krytyczne uwagi. Każdy też otrzymał na swoje pytania. Odpowiadając w kwestii budownictwa mieszkaniowego zaznaczyła potrzebę kompleksowego programu na szczeblu centralnym. Prezydent zapewniła też, że cały czas władze Gdańska mają na uwadze polepszenie komunikacji w dzielnicach południowych miasta. Nie tylko prowadzona jest praca nad planami, ale też trwa budowa np. Nowej Warszawskiej.
Aleksandra Dulkiewicz odniosła się też do sprawy lokalu dla Gdańskiego Stowarzyszenia Inwalidów Narządu Ruchu „Solidarność" poruszonej przez Gabrielę Nawrot.
- To, co poleciłam Europejskiemu Centrum Solidarności, to znalezienie dla Państwa lokalu do 15 września. Pani też o tym wie, byliście państwo na spotkaniu z prezydentem Kruszewskim, szukamy dla Państwa lokalu. Lokal na ul. Dyrekcyjnej Państwu nie odpowiadał, szukamy dla Państwa innego, który będzie współdzielony z inną organizacją działająca na rzecz osób z niepełnosprawnościami – wyjaśniła prezydent Gdańska - wyjaśniła Aleksandra Dulkiewicz.
Prezydent Gdańska przypomniała też, że na 1300 miejskich lokali użytkowych, 226 użyczanych jest w różnej formie, najczęściej bezpłatnie, organizacjom pozarządowym. Oznacza to mniejsze wpływy do miejskiej kasy o 20 mln zł rocznie.