Można powiedzieć, że Miejski Bal Seniora, jest już gdańską tradycją. Nie tylko odbywa się regularnie, ale każdego roku zrzesza coraz więcej osób w wielu 60+. W tegorocznej zabawie udział wzięło pół tysiąca aktywnych seniorów. Zanim jednak zdominowali parkiet, wydarzenie rozpoczęła część oficjalna, podczas której głos zabrał Paweł Adamowicz prezydent Gdańska.
- Pamiętacie bale w Heweliuszu? - pytał prezydent. - Było nas mniej, dlatego kilka lat temu podjąłem kosztowną decyzję o przeniesieniu tej imprezy w miejsce, gdzie zmieści się więcej osób. Ten bal to podziękowanie za waszą aktywność dla Gdańska. Nie tylko teraz, ale i w przeszłości, kiedy byliście aktywni zawodowo.
Niektórzy z seniorów pojawili się balu po raz pierwszy. Byli wystrojeni, eleganccy. Kobiety zadbały o makijaże i fryzury. Swój udział w wydarzeniu seniorzy komentowali różnie, ale cel na ten wieczór przyświecał im jeden – po prostu dobrze się bawić.
- Wcześniej nie chodziłam na bale, bo byłam w żałobie – mówi pani Stanisława. - A dzisiaj jestem, bo chciałabym ten wieczór spędzić wspólnie z innymi ludźmi.
Podczas balu seniora odbył się też finał 6. edycji konkursu "Aktywni Seniorzy", który organizowany jest wspólnie przez Urząd Miejski i Regionalne Centrum Wolontariatu.
- To jest świetna okazja, żeby raz w roku, w miesiącu seniorów, podziękować im za aktywność, za to, że chce im się wyjść z domu, że chcą działać - mówi Agnieszka Buczyńska, prezes Regionalnego Centrum Wolontariatu. - To jest ważne święto dla nas wszystkich.
Niespodzianką wieczoru był koncert zespołu Czerwone Gitary, który gdy tylko zaczął grać, natychmiast porwał seniorów do tańca.