• Start
  • Wiadomości
  • Senat RP przyjął uchwałę upamiętniającą prezydenta Gdańska Pawła Adamowicza

Senat RP przyjął uchwałę upamiętniającą prezydenta Gdańska Pawła Adamowicza

Po burzliwej, wielogodzinnej dyskusji wokół jej ostatecznego kształtu, Senat RP przyjął 24 stycznia 2019 r. uchwałę upamiętniającą zamordowanego prezydenta Gdańska. Poszło m.in. o sformułowania “wzorowy samorządowiec” i “dobry człowiek” oraz “oddajemy hołd”, których chcieli w uchwale senatorowie opozycji, a nie chcieli senatorowie PiS.
24.01.2019
Więcej artykułów poświęconych Gdańskowi znajdziesz na stronie głównej gdansk.pl
Prezydent Gdańska Paweł Adamowicz podczas sesji Rady Miasta Gdańska, 2017 r.
Prezydent Gdańska Paweł Adamowicz podczas sesji Rady Miasta Gdańska, 2017 r.
Grzegorz Mehring/www.gdansk.pl

Wyjątki z uchwały przyjętej 24 stycznia 2019 r. przez Senat RP:

„14 stycznia 2019 roku zmarł w wyniku ciężkich ran zadanych przez zamachowca Paweł Adamowicz – długoletni Prezydent Gdańska, samorządowiec i działacz demokratycznej opozycji. Zginął w czasie wystąpienia na zgromadzeniu publicznym w Gdańsku, na którym jego mieszkańcy wyrażali swoją solidarność z potrzebującymi w naszym kraju. Ta tragiczna śmierć wstrząsnęła Polską i odbiła się szerokim echem za granicą, wywołując współczucie dla Bliskich Zmarłego Prezydenta oraz powszechne potępienie zbrodni, której padł ofiarą.”

I dalej (po podkreśleniu, że zmarły był działaczem opozycji demokratycznej w PRL):  „Od początku lat 90. aktywnie uczestniczył w życiu publicznym, jako prorektor ds. studenckich, radny, a następnie przewodniczący Rady Miasta, by w 1998 r. objąć urząd prezydenta miasta Gdańska, który piastował nieprzerwanie przez kolejne 2 dekady. Politycznie kształtowały go środowiska Ruchu Młodej Polski i gdańskich liberałów. Jednak nade wszystko ukształtowała go wielka epopeja “Solidarności”, którą otworzył strajk sierpniowy.”

Dalej w uchwale czytamy, że Paweł Adamowicz „budował przyszłość Gdańska, nie zapominając, jak ważne dla współczesnych są historia i korzenie”. „Świadomy, że dzieło “Solidarności” ma wymiar uniwersalny, którego nie można roztrwonić, ani o którym nie można zapomnieć, zaangażował się w tworzenie Europejskiego Centrum Solidarności”.

Na zakończenie uchwała głosi:

„Senat Rzeczypospolitej Polskiej wyraża uznanie dla zasług Pana Prezydenta Pawła Adamowicza, które położył w swojej działalności publicznej. Senat Rzeczypospolitej Polskiej apeluje o poszanowanie demokratycznych metod oraz okazywanie wzajemnego szacunku przez wszystkich uczestników życia publicznego w Polsce. Wyrażamy głębokie przekonanie, że tylko pod tym warunkiem można służyć godnie i skutecznie dobru wspólnemu i budowie pomyślności Naszej Ojczyzny.”

Za uchwałą, w zaproponowanym przez senacką komisję ustawodawczą kształcie, opowiedziało się w czwartek 85 senatorów, jeden był przeciw, nikt nie wstrzymał się od głosu (w polskiej wyższej izbie parlamentu zasiada 100 senatorów).


Przypomnijmy: dzień wcześniej, 23 stycznia, do Marszałka Senatu wpłynęły dwa projekty uchwały: pierwszy - przygotowany przez klub senatorów PiS zatytułowany był “Uchwała upamiętniająca Pawła Adamowicza, prezydenta Miasta Gdańska”; drugi - złożony przez klub senatorów PO miał tytuł  “Uchwała upamiętniająca Pawła Adamowicza, prezydenta Gdańska - miasta wolności i solidarności”.

I m. in. te dwa słowa “wolność i solidarność”, których w uchwale nie chcieli senatorowie PiS, a o które walczyła opozycja (głównie z PO, choć nie tylko), spowodowały, że obrady nad przyjęciem uchwały przez Senat RP trwały kilka godzin, by ostatecznie, po godzinnej przerwie (podczas której zebrał się klub senatorów PO i obradowała ponownie senacka komisja), trzecim czytaniu i odrzuceniu zaproponowanych po drugim czytaniu projektu poprawek - projekt przyjąć z jednym tylko ustępstwem na rzecz opozycji - dodaniu zdania o tym, że Paweł Adamowicz zaangażował się w budowę ECS.


- Próbowaliśmy wczoraj na komisji ustawodawczej wypracować wspólny projekt uchwały, nie uzyskał on jednak poparcia senatorów PiS - mówił w południe, w czwartek (24 stycznia) w senacie Marek Pęk (PiS), senator sprawozdawca komisji ustawodawczej. - Bazując na projekcie zgłoszonym przez PiS, wprowadziliśmy do niego dwa duże akapity z projektu PO (i tę wersję przedstawiono senatorom - od red.). Projekt Platformy Obywatelskiej był dużo bardziej rozbudowany i w sposób emocjonalny odnoszący się do charakteru prezydenta Pawła Adamowicza, oceniający go i wręcz gloryfikujący.

Platforma nie poparła w komisji tej “wersji z obszernymi akapitami”, nie poparli jej też senatorowie tej partii po pierwszym dzisiejszym czytaniu w senacie.

- Projekt uchwały w tym kształcie nie oddaje hołdu zamordowanemu Pawłowi Adamowiczowi. Nie ma w nim ani słowa o tym, że Senat oddaje hołd i potępia ten okrutny mord - mówił senator Sławomir Rybicki, autor projektu uchwały PO. -  Nie ma w nim ani słowa o tym, że czynił dobro, że Gdańsk pod jego rządami stał się miastem wolności i solidarności, miastem nowoczesnym, tolerancyjnym, przyjaznym dla mieszkańców i przejezdnych. Nie zgodziliście się na napisanie, że zamach nastąpił podczas finału Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy. Poszliśmy na kompromis: zaproponowaliśmy by posłużyć się w tym miejscu ostatnimi słowami, które wypowiedział Paweł Adamowicz: że stało się to w czasie, gdy Polacy “czynili dobro”. Dlaczego ten WOŚP tak wam przeszkadza?

- Okoliczności tego tragicznego wydarzenia są znane i oczywiste, nie trzeba tego bardziej precyzować - odpowiedział senator Marek Pęk. - Wszyscy na tej sali jednoznacznie potępiamy tę zbrodnię i podkreślone to zostało w przedłożonym projekcie. Różnica jest tylko w koncepcji wyjściowej. My jako ludzie PiS nie byliśmy blisko związani z Pawłem Adamowiczem. Nie wiemy czy był dobry, czy ciepły, to osobiste, uczuciowe wręcz kwestie. Senat en bloc nie powinien się tak wypowiadać.

Senatorowie opozycji podnieśli, że niejednokrotnie w uchwałach Senatu poświęconych zasłużonym Polakom używano określeń oceniających ich cechy i postawy życiowe na podstawie “ogólnoprzyjętej opinii” i że nie rozumieją, dlaczego w uchwale upamiętniającej Pawła Adamowicza PiS nie chce się zgodzić na określenie go jako “wybitnego samorządowca” (w projekcie PiS “samorządowiec” występuje bez żadnych przymiotników - od red.).

Senator Kazimierz Wiatr (PiS) apelował z kolei do opozycji: - Musimy znaleźć poziom wspólnej wrażliwości, wszyscy przecież mamy serca złamane tą tragedią. Potraktujcie projekt PiS jako wyciągnięcie ręki i proszę o uszanowanie naszej innej wrażliwości. Chcemy by wszyscy senatorowie mogli podnieść rękę nad tą uchwałą, w taki sposób ją “zwymiarowaliśmy”.

- Na pogrzeb Pawła Adamowicza przyjechało kilkuset prezydentów i burmistrzów z całej Polski. Oni, samorządowcy, powiedzieli w Gdańsku, że zmarły jest dla nich wzorcem, a że był wybitny, świadczy choćby fakt, że szarego samorządowca nie chowa się w Bazylice Mariackiej - wyliczał senator Piotr Zientarski (PO). - Chcecie zbliżyć wrażliwości, a słowo “wybitny” was boli, to kuriozalne. 

Senator Bogdan Borusewicz (PO) ostro potępił wersję uchwały zaproponowaną przez komisję ustawodawczą senatu: - Miałem nadzieję, że ta śmierć doprowadzi do refleksji wśród nas wszystkich. Miałem ją do wczoraj: gdy uzgodniliśmy wspólny tekst, a po godzinie PiS się z tego wycofał. Ten projekt uzgodniony wczoraj nie był projektem skrajnym. W tym tekście nikt nie napisał, że to była zbrodnia polityczna, choć, moim zdaniem była - podkreślał były marszałek Senatu. - Nie ma w nim kontekstu naświetlonego całej tej sytuacji, ani słowa o zmasowanym ataku instytucji państwowych przez lata na Jego i jego rodzinę, który moim zdaniem doprowadził do tej zbrodni. Dlaczego nie chcieliście napisać, że to był mord? Dlaczego nie chcieliście sformułowania, że był wzorcem samorządowca? Zaświadczył o tym swoim życiem. Dlaczego nie chcecie pisać, że Gdańsk to miasto wolności i solidarności, chociaż tak jest? Dlaczego w tej waszej uchwale nie ma protestu przeciwko mowie nienawiści? Jest powszechna przecież. To morderstwo kładzie się cieniem na Polsce, na rodzinie, na instytucjach, które mu nie zapobiegły, a przeciwnie stosując atak propagandowy, pchały sytuację w tym kierunku. Niech ta tragedia będzie jakimś dobrem, wyciągnijmy wnioski, by się nie powtórzyła. Bez wniosków, niestety, może do takich sytuacji nadal dochodzić.

W trakcie dyskusji po drugim czytaniu projektu głos zabrało ok. 20 senatorów, z obu politycznych stron.


TV

Po Wielkanocy zacznie jeździć autobus na wodór