Wizz Airem bliżej
Trójka Słowaków: Martin Pavlík, dyrektor przedstawicielstwa Slovakia Travel w Polsce, Marián Galajda, rzecznik spółki Tatry Mountain Resorts i Ján Bošnovič, menedżer kluczowych klientów Tatry Mountain Resorts zawitała w piątek, 21 listopada na gdańskim lotnisku, by przekonać mieszkańców Trójmiasta i Północnej Polski do zimowej wizyty w ich kraju. Zdecydowanie ułatwi to bezpośrednie połączenie lotnicze Gdańska z Popradem, miastem leżącym u podnóża Tatr, które ruszy za sprawą linii Wizz Air 25 grudnia br.
Kto chciałby udać się w te rejony z Gdańska samochodem, musi nastawić się na minimum 9 godzin jazdy, a zimą, przy trudnych warunkach drogowych, ta podróż może znacznie się wydłużyć. Lot ma trwać 70 minut. Dodając czas potrzebny na dotarcie na lotnisko, odprawę i później podróż z lotniska w Popradzie do wybranego miejsca w górach, trzeba brać pod uwagę przynajmniej 4 godziny w drodze. Parafrazując więc hasło reklamowe wymyślone w 1971 roku przez znanego dziennikarza i reportażystę Melchiora Wańkowicza „LOT-em bliżej”, można powiedzieć „Wizz Airem bliżej”.
Czy mieszkańcy chwycą przynętę? Jak mówiła obecna na konferencji prasowej Iwona Tomczyńska, kierowniczka Działu Analiz Ekonomicznych i Marketingu Portu Lotniczego Gdańsk, połączenie budzi tak duże zainteresowanie, że już teraz węgierska linia zdecydowała się przedłużyć okres lotów. Pierwotnie miało być to połączenie zimowe – typowo narciarskie, zaplanowane do końca marca. Już teraz wiemy, że zostało przedłużone do końca czerwca, a jest szansa, że zostanie całoroczne. Wszak, jak zapewniali Słowacy, słowackie Tatry przyciągają tyle samo turystów zimą i latem, są większe niż ich polska część i cichsze – znajdziemy tam więcej przestrzeni i spokoju.
Najlepiej oceniane lotnisko w Polsce jest w Gdańsku
Słowak potrafi
Póki co oferta skierowana jest głównie do fanów białego szaleństwa. 60 proc. Słowacji pokrywają góry. Z Popradu blisko jest nie tylko w Tatry Wysokie, ale i w Tatry Niskie, w których znajduje się największy słowacki ośrodek narciarski Jasna Chopok. Jak żartowali goście zza południowej granicy, jest to w praktyce polski ośrodek narciarski, gdyż często bywa, że nasi rodacy dominują na tamtejszych stokach, na których do dyspozycji mają 50 km tras. W żadnym polskim ośrodku tyle nie znajdą. Do tego dochodzi 24 km tras w Tatrach Wysokich, w ośrodkach Tatrzańska Łomnica i Strbske Pleso. I to wszystko na jednym karnecie.
Bo jak powiedział nam już po konferencji Marián Galajda, tajemnica sukcesu słowackiej firmy Tatry Mountain Resorts (właściciela tych wszystkich ośrodków) tkwi w wartości dodanej, jaką zapewniają. Tą wartością jest Gopass, portal oferujący zakwaterowanie, karnety narciarskie, bilety na kolejki linowe i festiwale. Dostępne w przedsprzedaży już od końca października skipassy sprzedawane są jak bilety lotnicze - im wcześniej kupisz, tym taniej szusujesz. To samo dotyczy rezerwacji pobytów i zakupów biletów na kolejki linowe. Za wszystkie zakupy w Gopassie użytkownicy otrzymują cashback goX, który mogą wykorzystać na zakup kolejnych atrakcji i usług oferowanych przez partnerów Gopass.
Dodatkowo, decydując się na pobyt w jednym z hoteli TMR, w cenie pobytu automatycznie otrzyma się skipassy, bilety na kolejki linowe w Jasnej Chopok i w Wysokich Tatrach oraz wstępy do termalnych parków wodnych Tatralandia i Bešeňová. Podczas rezerwacji pobytu online można zarezerwować transfery z lotniska. Ponadto goście otrzymają zniżkę na wypożyczenie sprzętu narciarskiego.
Drugim kluczem do sukcesy Słowaków jest uczynienie typowych ośrodków narciarskich atrakcyjnymi przez cały rok. W portfelu TMR są ośrodki nie tylko w Słowacji, ale też w Czechach, Austrii i jeden polski – w Szczyrku, który kupili kilka lat temu i zamienili, delikatnie mówiąc, lekko podupadłą stację w resort na światowym poziomie, atrakcyjny właśnie przez cały rok za sprawą m.in. doskonale wytyczonych i przygotowanych tras rowerowych.
Nie tylko deski
Słowacy przekonywali jednak, że zimą w rejonie Tatr poczują się dobrze nie tylko narciarze i snowboardziści. Pozostałych turystów kuszą takimi atrakcjami, jak termalne parki wodne (Tatralandia, Bešeňová, Lúčky, AquaCity Poprad), trasy saneczkowe i na biegówki, Tatrzańska Świątynia Lodowa na Hrebienoku czyli monumentalna lodowa budowla wykonana z 225 ton lodu (co roku inna), jaskinie (np. Demianowska Jaskinia Wolności, Staniszowska, Bielska), liczne muzea i galerie, a także malownicza wioska Vlkolinec, która została wpisana na Listę Światowego Dziedzictwa Kulturowego UNESCO. Tegoroczną nowością będzie Magical Forest Jasna - atrakcja skierowana dla rodzin z dziećmi inspirowana bajką Alicja w Krainie Czarów.
Jednak nowe połączenie lotnicze będzie zapewne atrakcyjne nie tylko dla mieszkańców Północnej Polski. Gdańsk ze swymi zabytkami i słynnym Jarmarkiem Bożonarodzeniowym, Bałtykiem i okolicami na pewno skusi też do podróży Słowaków, którzy podobnych atrakcji u siebie nie mają. Polska jest też przyjazna dla portfeli naszych południowych sąsiadów, którzy mieszkając w rejonach przygranicznych, wpadają na drugą stronę chętnie na zakupy.
Prawdopodobnie możemy się więc spodziewać w Gdańsku Słowaków już na Sylwestra.
Nowe kierunki w zimowej siatce lotów
Połączenia
Samoloty do Popradu będą startowały w czwartki o godz. 10.55 (lądowanie o godz. 12.15), a w niedziele o godz. 18.10 (lądowanie o godz. 19.30). Ceny biletów zaczynają się od 84 zł.Z Popradu do Gdańska polecimy w czwartki o godz. 12.50 i niedziele o godz. 20.05. Bilety startują od 19 euro.