• Start
  • Wiadomości
  • Rzeczpospolita o budżetach gmin: "Rząd chce zabrać samorządom kolejne miliardy złotych"

Rzeczpospolita o budżetach gmin: "Rząd chce zabrać samorządom kolejne miliardy złotych"

Na łamach dziennika „Rzeczpospolita” ukazał się artykuł dotyczący przyszłości lokalnych budżetów. Wprowadzenie ulg dla małych i średnich firm ma najbardziej uderzyć w kasy samorządów. „Jak wynika z wyliczeń Ministerstwa Finansów pomysł będzie kosztował samorządy 1,4 mld zł” - podaje gazeta. Na alarm bije też w tej sprawie Związek Miast Polskich oraz Unia Metropolii Polskich.
08.10.2020
Więcej artykułów poświęconych Gdańskowi znajdziesz na stronie głównej gdansk.pl
Obrady Komisji Wspólnej Rządu i Samorządu Terytorialnego
Obrady Komisji Wspólnej Rządu i Samorządu Terytorialnego
źródło: metropolie.pl

 

Autorka artykułu w „Rzeczpospolitej” Anna Cieślak-Wróblewska zauważa, że mimo pandemii, która mocno uderzyła w budżety samorządów, rząd chce zabrać im kolejne pieniądze. Mogą to być nawet miliardy złotych.

Najnowszy pomysł ulg dla małych i średnich firm (w tym głównie podniesienie limitu uprawniającego do ryczałtu PIT) będzie kosztował samorządy 1,4 mld zł, wynika z wyliczeń Ministerstwa Finansów. I choć to tylko 0,5 proc. lokalnych budżetów, może być kroplą przelewającą czarę goryczy. Jest to bowiem kolejna zmiana, która uszczupla dochody samorządów, a rząd nie proponuje w zamian żadnych rekompensat.

Krytycznie o tym pomyśle wypowiadają się lokalne władze. Tak napiętej sytuacji na linii rząd - samorządy jeszcze nie było. O tym mówi w artykule Jacek Karnowski, prezydent Sopotu i jednocześnie zasiadający z zarządzie Związku Miast Polskich.

Do tego dochodzi kryzys pandemiczny, który osłabił nasze finanse, i szereg różnych działań rządu zwiększających koszty funkcjonowania samorządu  Efekty kryzysowej sytuacji w samorządach już widać: coraz więcej miast ogłasza podwyżki opłat za różnego rodzaju usługi czy ogranicza inwestycje

– wytyka Jacek Karnowski.

Rzeczpospolita wskazuje skąd wzięły się obecne problemy finansowe polskich samorządów

Ostatnia duża reforma PIT (w tym obniżenie stawki z 18 do 17 proc.) to dla samorządów ubytek 6,1 mld zł dochodów rocznie, a wprowadzenie estońskiego CIT od przyszłego roku – 1,1 mld zł rocznie.

Jak zaznacza cytowany w tekście Tadeusz Truskolaski, prezydent Białegostoku i prezes Unii Metropolii Polskich samorządy nie są przeciwko obniżaniu podatków, a jedynie przeciwko działaniom władz, które pozbawiają je dochodu.

Niestety rząd obniżając dochody podatkowe samorządom nie przewiduje dla nich żadnych rekompensat. Dużo informacji o niekorzystnych dla polskich samorządów planach finansowych rządu centralnego znajdziemy też w artykule na stronie metropolie.pl, która jest portalem Unii Metropolii Polskich.

Przygotowana przez resort finansów nowelizacja ustawy o podatkach dochodowych: od osób prawnych oraz od osób fizycznych przyniesie miastom, gminom, powiatom i regionom ubytek w ich budżetach wynoszący 1,4 mld zł. Zabranie samorządom 1,4 mld zł to jest zabranie  1/10 nadwyżki operacyjnej netto. Skutek będzie prosty – obniżą się możliwości rozwojowe samorządów i problemy z wykorzystaniem środków unijnych w nowej perspektywie.

- czytamy w tekście na stronie metropolie.pl

O projekcie nowelizacji ustaw o podatkach PIT i CIT mówiono na posiedzeniu Komisji Wspólnej Rządu i Samorządu Terytorialnego (KWRiST) 30 września. Stanowisko rządu przedstawiła wówczas Anna Chałupa, wiceminister finansów.


Projekt ma na celu m.in. wsparcie przedsiębiorców oraz uszczelnienie systemu podatkowego tak, aby zapewnić powiązanie wysokości podatku płaconego przez duże przedsiębiorstwa, w szczególności międzynarodowe z faktycznym miejscem uzyskiwania przez nie dochodu. Przewidujemy, że wprowadzenie tych rozwiązań wpłynie na obniżenie dochodów samorządu z tych podatków o 1,4 mld zł rocznie, a w ciągu 10 lat - o 14 mld zł

- mówiła na posiedzeniu Anna Chałupa, Wiceminister Finansów.

W ocenie strony samorządowej KWRiST wejście w życie rozwiązań przewidzianych w projekcie spowoduje, że wiele słabszych gmin nie będzie w stanie opracować budżetów na kolejne lata. W trakcie dyskusji samorządowcy zastanawiali się, czy takie projekty, pozbawiające lokalne społeczności dochodów własnych, nie służą temu, by jednostki samorządu terytorialnego straciły swoją samodzielność i uzależniły się od wciąż nowych rządowych funduszy. Żeby samorządy terytorialne były klientami administracji rządowej.

Samorządowców czekają jeszcze w tej sprawie dyskusje z ministrem finansów, a jeśli one nie przyniosą efektów, liczą na pozytywne dla siebie stanowisko Senatu RP. Gotowi są też prosić prezydenta o niepodpisywanie ustawy i skierowanie jej do Trybunału Konstytucyjnego.

To nie pierwsze tak zdecydowane wypowiedzi wójtów, burmistrzów i prezydentów miast w sprawie traktowania budżetów lokalnych przez rząd. Duży sprzeciw budziły wcześniejsze niekorzystne dla samorządów decyzje. W czerwcu podczas trwającej kampanii wyborczej ukazał się spot reklamowy, w którym rząd mówił, że wspiera samorządy.

 

 

Bardzo krytycznie na ten temat wypowiedziały się wówczas władze Gdańska. Natomiast 25 czerwca w Gdyni pomorskie miasta i gminy zaapelowały do rządu, by środki z budżetu państwa były adekwatne do zakresu zadań realizowanych przez samorządy. Przedstawiono dane dotyczące m.in. subwencji oświatowych, gospodarowania odpadami i obniżenia dochodów gmin. Udział w spotkaniu wzięli: prezydenci Gdyni, Gdańska i Sopotu; burmistrzowie Pucka, Helu, Bytowa, Pruszcza Gdańskiego, Rumi, Redy, Żukowa; wójtowie gmin Pruszcz Gdański i Cedry Wielkie; starostowie - bytowski i starogardzki.

 

TV

Budowa basenu we Wrzeszczu jeszcze w tym roku