Maszty w górę
Na placu budowy nowego koła widokowego AmberSky na Ołowiance duże zmiany. Po starym kole dawno już nie ma śladu – rozebrane na części popłynęło do Stanów Zjednoczonych, by stanąć w centrum San Antonio.
Koło AmberSky do wymiany. To ostatnie dni
Na placu budowy nowego koła AmberSky stanęły tymczasem dwa potężne dźwigi – 250t i 200t. Na miejsce dotarły już wszystkie maszty główne i wsporcze tworzące konstrukcję na kształt litery ,,A’’ oraz oś główna koła wraz z pierwszą sekcją szprych, tzw. spoke-ów. Dojechał też e-kontener czyli serce diabelskiego młyna, w którym znajdują się wszystkie elementy sterownicze, cała automatyka, a także systemy obsługi oświetlenia i wizualizacji wyświetlanych na kole.
Prace montażowe masztów głównych miały rozpocząć się w poniedziałek, 20 października rano, ale padający prawie całą sobotę deszcz opóźnił przygotowania. Dźwigi dźwigną więc maszty dopiero we wtorek, a ich stawianie powinno potrwać dwa dni. Również w tym tygodniu posadowiony zostanie na swoim miejscu e-kontener.
- Przyjechała konstrukcja, zakończyliśmy roboty żelbetowe i dzisiaj jest ten moment, kiedy przygotowujemy się do postawienia pierwszych elementów, które będą stanowiły podstawy koła - cztery nogi i dwa zastrzały. Na górze założony jest punkt, w którym obraca się koło. Zostało nam jeszcze 5 tygodni montażu konstrukcji stalowej. Sama budowa obręczy koła, do której trzeba przykręcać szprychy zajmie około 3 tygodni bez montażu gondoli - opowiada kierownik budowy Marcin Jakubowski i dodaje, że to pierwsze w jego ponad dwudziestoletniej karierze stawiane koło widokowe.
Niezwykle wymagający projekt
Jakubowski postawił dziesiątki dużych konstrukcji, takich jak wieże nadawcze telefonii komórkowej, jednak AmberSky to jeden z najbardziej wymagających projektów. Przede wszystkim ze względu na trudny, pełen gruzu grunt, w którym należało wywiercić głębokie na 17,5 m otwory na mikropale pod fundamentami masztów. Pod każdym z 6 fundamentów znalazło się po 12 takich pali mocujących. Druga trudność, jaką wymienia kierownik budowy, to bardzo ograniczona przestrzeń działania.
Żegnaj kładko, witajcie kładki. O wielkiej zmianie z jej projektantem
- Choć na placu widzimy bardzo dużo konstrukcji, to jest to tylko część. Koło widokowe to też bardzo ładna infrastruktura. Konstrukcje są produkowane w zakładzie w Grudziądzu. Jest to platforma, która stanie na żelbecie, są wiaty i zadaszenia kas. To wszystko niestandardowe konstrukcje. Będzie to wyglądało bardzo ładnie – zapewnia Marcin Jakubowski.
Według planów nowe koło AmberSky powinno ruszyć na święta Bożego Narodzenie.