
Zasady Rowerowego Maja pozostają niezmienne od 2014 r., kiedy to wystartowała gdańska kampania. Każdy przedszkolak, uczeń szkoły podstawowej i nauczyciel, który w maju aktywnie dotrze na zajęcia (na rowerze, hulajnodze, rolkach lub deskorolce), otrzymuje naklejki do rowerowego dzienniczka i na wspólny plakat klasowy. Poszczególni uczestnicy pracują na swój wynik indywidualny, na wynik swojej klasy i szkoły. W każdej z tych kategorii można otrzymać atrakcyjne nagrody (więcej w ramce w dolnej części tekstu).
Rowerowy Maj - szósta edycja znów większa od poprzedniej
Od ubiegłego roku Rowerowy Maj wzbogacił się o dziennik elektroniczny, dzięki czemu na bieżąco można oglądać rankingi rywalizacji szkół w poszczególnych miastach (aktualizują się raz na dobę, po północy). Koordynatorzy z poszczególnych placówek, którzy odpowiadają za aktualizowanie statystyk, mogą to robić do trzech dni wstecz, nie zawsze więc pozycje w tabelach odpowiadają stanowi rzeczywistemu.
Nowością tegorocznej edycji jest możliwość odliczenia maksymalnie pięciu dni dla każdej z klas na wycieczkę. Dzięki temu oddziały, które mają zaplanowany wyjazd w maju, nie stracą (jak to było dotąd) na “rowerowej frekwencji”.
A jak wygląda w Gdańsku start szóstej edycji kampanii? Zajrzeliśmy do trzech szkół, które w ubiegłym roku uplasowały się na trzecim miejscu (klasyfikacja podstawówek w naszym mieście przebiega w podziale na szkoły duże, średnie i małe).

Presja lidera
Szkoła Podstawowa nr 12 na Ujeścisku ma 1250 uczniów w 57 klasach i w minionych latach dwukrotnie już zdobyła “złoto” Rowerowego Maja. Z uwagi na liczbę uczestników w szkole są dwie koordynatorki kampanii: Dominika Bankiewicz - nauczycielka wychowania fizycznego (w tej roli do pierwszej edycji) oraz Nina Pawlicka-Śledź, która uczy techniki.
- Myślę, że jako nauczycielowi wf jest mi łatwiej namawiać dzieci do udziału niż innym kolegom - uważa Dominika Bankiewicz. - Zresztą w klasach od zero do siedem jest super mobilizacja. Trochę boję się o zaangażowanie klas ósmych, bo to już tacy poważni ludzie… Dzieci generalnie “nakręcają się” na nagrody, choć najważniejsza jest sama wygrana szkoły, czy klasy. Najlepiej mobilizują się nawzajem: jeśli w danej klasie na rowerze czy hulajnodze dojeżdża większość kolegów, to i reszta dołącza.
Na szkolnym korytarzu koordynatorki przygotowały gazetkę ścienną, która przypomina, co zmieniło się w wyposażeniu Dwunastki dzięki dotychczasowym zwycięstwom w Rowerowym Maju (wiążą się ze sporym zastrzykiem finansowym dla szkoły). Mają już własną siłownię “pod chmurką”, obecnie powstaje siłownia wewnątrz szkoły.

- Chcemy uświadomić dzieciom, że to one korzystają ze zwycięstwa. O przeznaczeniu pieniędzy z nagrody współdecyduje samorząd uczniowski i rada rodziców - mówi Dominika Bankiewicz.
Podczas zebrań z rodzicami, które jeszcze w tym tygodniu odbędą się w SP nr 12, wychowawcy także będą przypominać o trwającej kampanii.
- Jeśli od początku jest się w czołówce, jest presja, by się w niej utrzymać. Mamy nadzieję na pierwszą trójkę w tym roku i zrobimy wszystko by tak się stało - podsumowuje koordynatorka z Dwunastki.

Specjalny namiot dla hulajnóg
Szkoła Podstawowa nr 24 w Dolnym Wrzeszczu, która startuje w kategorii szkół średnich, to zupełnie inna skala: 466 uczniów i 24 klasy, ale i tutaj koordynatorka Izabela Siwiak wyraża obawę odnośnie zaangażowania najstarszego rocznika uczniów.
W dniu startu kampanii (6 maja) w SP 24 odbył się “apel mobilizacyjny” Rowerowego Maja. Plakaty, na których uczniowie oraz nauczyciele i pracownicy szkoły odznaczają swoje aktywne dojazdy, umieszczono w jednym miejscu - to dodatkowo podkręca rywalizację.
Na potrzeby dzieci preferujących hulajnogi (Rowerowy Maj staje się coraz bardziej “Hulajnogowym”) i rowerków najmłodszych uczniów, na dziedzińcu szkoły stanął pomarańczowy namiot - żeby, jak mówi Izabela Siwiak - nie martwili się o ich dopilnowanie.
Na stronie internetowej SP 24 i profilu na Fb codziennie pojawiają się wiadomości na temat pozycji szkoły w rankingu.
W szkole w maju i czerwcu oraz we wrześniu i październiku w ramach zajęć pozalekcyjnych funkcjonuje kółko rowerowe. Raz w tygodniu kilkunastu uczniów pod opieką dwóch nauczycieli jeździ na kilkugodzinne wycieczki.

- Poza promowaniem aktywnego wypoczynku, umożliwiamy dzieciom poznanie okolic Wrzeszcza. Często słabo je znają - mówi Izabela Siwiak. - Ja sama uwielbiam jeździć na rowerze i jeżdżę na rodzinne wyprawy, od początku też jestem koordynatorką kampanii w naszej szkole. Uczę techniki, prowadzę zajęcia komputerowe i pracuję w bibliotece. Myślę, że koordynator musi mieć stały kontakt z dziećmi, gdybym była tylko bibliotekarką, trudno byłoby wypełnić to zadanie.
Nauczycielka podkreśla, że dla czwartoklasistów dodatkowym impulsem do udziału w kampanii jest wychowanie komunikacyjne w ramach programu zajęć z techniki. Chcą sprawdzić w praktyce zasady, które poznają podczas lekcji.
- Koordynator sam powinien świecić przykładem, dzieci codziennie pytają, czy też przyjechałam na rowerze, zresztą doskonale wiedzą, który jest mój - śmieje się. - Mam nadzieję, że uda nam się powtórzyć zeszłoroczny sukces, a może awansować na drugie miejsce.

Trasa rowerowa po Rudnikach
Szkoła Podstawowa nr 29 Leonardo na Rudnikach ma 250 uczniów w 13 klasach. Ta kameralna placówka jest specyficzna. Miejscowe dzieci stanowią mniejszość, gros dojeżdża na lekcje z Gdańska Południe, Straszyna, czy spod Chwaszczyna specjalny szkolnym busem.
- Zależało nam, by także nasi uczniowie mogli uczestniczyć w Rowerowym Maju, ale żeby nie była to farsa. Dlatego w czasie kampanii bus zatrzymuje się ponad 200 m przed szkołą i dzieci dojeżdżają do niej na rolkach, deskorolkach lub hulajnogach, jeśli są składane i mogą je przewieźć na kolanach - zaznacza Paweł Czynszak, koordynator akcji w SP 29, nauczyciel techniki i informatyki.
W praktycznie wszystkich gdańskich placówkach część uczniów widzi swoją szkołę z okien domu, a część dojeżdża z najbardziej odległych dzielnic. Dlatego regulamin Rowerowego Maja dopuszcza mieszane formy dojazdu, ostatni odcinek jednak (przynajmniej 200 metrów) pokonać trzeba w premiowany sposób.

Na ekranach multimedialnych rozmieszczonych na korytarzach szkoły w maju pokazywany jest film zachęcający do udziału w kampanii, a każda klasa otrzymała zadanie, by w ramach godziny wychowawczej opracować trasę rowerowej wycieczki po Rudnikach. “Rowerowe tematy” mają być w tym czasie wplatane także w lekcje matematyki czy geografii.
- Szykujemy też “rowerowe potyczki” dla rodzin na nasz festyn, który także odbędzie się w maju - opowiada Paweł Czynszak. - Będzie to trasa wyznaczona wokół szkoły, do której pokonania zaprosimy rodziców, dziadków i rodzeństwo naszych uczniów: oczywiście na rowerze.
Chociaż zwycięzcy znani będą już po północy ostatniego dnia kampanii, nagrody tradycyjnie zostaną wręczone podczas pikniku rowerowego. W tym roku wydarzenie odbędzie się 6 czerwca, po raz pierwszy na placu przed Hevelianum, które jest głównym partnerem współorganizatorem atrakcji towarzyszących piknikowi.
NAGRODY W GDAŃSKIEJ EDYCJI ROWEROWEGO MAJA Nagrody dla szkół ufundowane przez Prezydenta Miasta Gdańska
Klasa o najwyższej frekwencji rowerowej w Gdańsku otrzyma 7 tys. zł na wycieczkę (fundatorem jest spółka miejska GIWK) Głównym sponsorem pozostałych nagród - dla najbardziej rowerowych klas w poszczególnych szkołach i przedszkolach jest Obszar Metropolitalny Gdańsk-Gdynia-Sopot. Stowarzyszenie zadbało o ponad 7 tys. wejściówek do kin, teatrów, na zajęcia sportowe, naukowe, do parków wodnych itp. Oprócz dzieci ze szkół gdańskich, sponsoring OM G-G-S dotyczy jeszcze dziewięciu miast, na których terenie funkcjonuje rower publiczny MEVO, biorących jednocześnie udział w Rowerowym Maju. |