Kto, jak nie my! Gdańskie Wody pomagają wodociągowcom w Ukrainie. Rozmowa z Ryszardem Gajewskim
Gdańsk od początku rosyjskiej agresji konsekwentnie pomaga Ukrainie – humanitarnie, finansowo, rzeczowo i technicznie. Pod rosyjską okupacją wciąż znajduje się około jednej piątej Ukrainy.
- Wczoraj minął rok od pełnoskalowego najazdu Rosji na Ukrainę - mówi Piotr Grzelak, zastępca prezydenta. - Mija rok i pewnie wielu z nas powie, że front się stabilizuje. Nic bardziej mylnego. Tylko w ciągu ostatniej doby na Chersoń było 29 ataków, ucierpiało miedzy innymi przedszkole. Wczoraj minął rok, ale gdańszczanki i gdańszczanie nie przestają być solidarni. Za nami stoi przykładowy Heating Point, czyli namiot, w którym między innymi mieszkanki i mieszkańcy Chersonia będą mogli się ogrzać, połączyć z WiFi, podładować komórki w sytuacji, kiedy kilkadziesiąt ataków dziennie spada na miasto. Takich "namiotów niezłomności" - bo tak je nazywają Ukraińcy - pojechało już kilka, do różnych miast w Ukrainie. W tej chwili wysyłamy sześć, po dwa do miast frontowych. Wysyłamy je tam, gdzie spadają bomby, czyli do wspomnianego już Chersonia, Zaporoża i Charkowa.
Pomoc humanitarna dla Ukrainy. Zobacz zdjęcia
Gdańsk w sposób coraz bardziej systematyczny koordynuje pracę w ramach polskich miast i w ramach polskich metropolii.
W listopadzie zeszłego roku podpisane zostało porozumienie w Kijowie z Witalijem Kliczko, który stoi na czele Związku Miast Ukraińskich. Porozumienie zostało podpisane w imieniu Związku Miast Polskich i w imieniu Unii Metropolii Polskich. Dotyczy systematycznej współpracy miast w zakresie bieżącej pomocy. Współpraca niezbędna jest także długofalowo, by po ustaniu działań wojennych Ukraina mogła pracować nad szybkim wejściem do Unii Europejskiej.
29 tirów pomocy
Do tej pory na Ukrainę wyjechało z Gdańska 29 transportów humanitarnych o łącznej wartości 4 650 000 zł. Fundacja Gdańska jako koordynator pomocy dla Ukrainy wysłała też kilkadziesiąt transportów rzeczowej pomocy pochodzących z Islandii, Norwegii, Wielkiej Brytanii, Irlandii, Danii i Niemiec.
- Dzięki pomocy operatora Polsat Arena przy stadionie Gdańskim zorganizowaliśmy hub przeładunkowy. Transporty przyjeżdżały, były przeładowywane na mniejsze jednostki i jechały na Ukrainę. Początkowo to były klasyczne transporty humanitarne, w których było wszystko: żywność, ubrania, kosmetyki, śpiwory, koce, chemia codziennego użytku. Najbardziej ciekawym transportem było zapotrzebowanie z miasta Sumy, do którego pojechały 34 rowery. Rower jest najlepszym środkiem komunikacji w mieście, które jest zniszczone i poranione bombami – podsumował pomoc Jacek Bendykowski, prezes Fundacji Gdańskiej.
Gdańsk pomaga chronić prawa człowieka
Grupa Robocza Ukraina Europejskiego Komitetu Reginów w rocznicę agresji Rosji na Ukrainę odwiedziła gdański magazyn przeciwpowodziowy. To miejsce zostało wybrane celowo, dlatego, że to gdański hub pomocy technicznej. Służby komunalne są dzisiaj na pierwszej linii frontu – frontu walki o prawa człowieka, ponieważ niszczenie infrastruktury krytycznej, czyli sieci wodociągowej, energetycznej, to działanie wymierzone wprost w ludność cywilną.
Wóz asenizacyjny dla Borodzianki - jednego z najbardziej zniszczonych miast Ukrainy
- Gdańskie spółki wodne aktywnie wspierają m.in. ukraińskie wodociągi – ta branża wciąż potrzebuje bardzo konkretnej, specyficznej pomocy. Do tej pory przekazaliśmy jej różnego typu sprzęt specjalistyczny, w tym wóz służący do udrażniania sieci kanalizacyjnej. Ta pomoc postawiła wodociągi w Borodziance na nogi. Pamiętajmy, że w czasie wojny trzeba podejmować często dramatyczne decyzje. W lipcu 2022 Mikołajów został odcięty od dostaw wody i odbioru ścieków. Żeby miasto mogło żyć do sieci wodociągowej wtłoczono silnie zasoloną i zmineralizowaną wodę z rzeki Inguł. Wykorzystano ją do celów sanitarnych i gaszenia pożarów. Sól silnie skorodowała rury wodociągowe, z których mieszkańcy miasta nie mogą już korzystać - opowiadał Ryszard Gajewski, prezes spółki Gdańskie Wody.
- W pomocy nie ma drobiazgów - mówił Jurij Żerlicyn, koordynator pomocy technicznej z Ukrainy. - Straszny rok minął, a i dzisiaj mamy od rana informacje, że połowa Ukrainy jest pod alarmem przeciwlotniczym. Bomby, pociski nadal rujnują infrastrukturę, mieszkania, szpitale i szkoły. Potrzebujemy maszyn do przywozu i dystrybucji wody, materiały ogólnobudowlane, sprzęt do likwidacji awarii i remontów mieszkań – dopowiedział Żerlicyn.
Zobacz filmowy zapis konferencji
oprac. AU