• Start
  • Wiadomości
  • Regaty Bitwa o Gotland. Napięcie przed nadciągającym sztormem

Regaty Bitwa o Gotland. Napięcie przed nadciągającym sztormem

Takiej sytuacji na Bitwie jeszcze nie było. Po trudnych pierwszych kilkudziesięciu godzinach rywalizacji nadeszła niemal zupełna cisza. Wiadomo już jednak, że w czwartek zacznie się silny sztorm. Co robić w takiej sytuacji? Można się wycofać, można próbować zdążyć przed sztormem, ale są jeszcze inne możliwości...
22.09.2021
Więcej artykułów poświęconych Gdańskowi znajdziesz na stronie głównej gdansk.pl
Tak wyglądała rywalizacja głównej grupy jachtów o godz. 14 w środę 22 września. Większość wciąż płynęła w żółwim tempie, usiłując dostać się do zatoki w pobliżu portu Slite, która ma zapewnić im schronienie przed sztormem. Na razie stoi tam na kotwicy tylko jeden jacht, Bluesina, której kapitan Piotr Falk odsypia bezsenne godziny żeglugi
Tak wyglądała rywalizacja głównej grupy jachtów o godz. 14 w środę 22 września. Większość wciąż płynęła w żółwim tempie, usiłując dostać się do zatoki w pobliżu portu Slite, która ma zapewnić im schronienie przed sztormem. Na razie stoi tam na kotwicy tylko jeden jacht, Bluesina, której kapitan Piotr Falk odsypia bezsenne godziny żeglugi
Obraz trackingu YellowBrick

 

Właśnie taktykę ucieczki przed sztormem i próbę schronienia już za metą wybrał lider wyścigu, Jacek Chabowski na jachcie Blue Horizon. I tylko on ma tę szansę: Blue Horizon wyszedł na prowadzenie w połowie drogi w kierunku Gotlandii i później żeglował najbliżej jej brzegów. Dzięki temu zdobył przewagę kilkunastu mil nad kolejnymi jednostkami i "załapał" się na resztki w miarę korzystnego wiatru w powrotnej drodze, po minięciu północnych brzegów Gotlandii. Żegluje znacznie wolniej niż wcześniej, ale wciąż posuwa się naprzód. Pozostali żeglarze nie mieli już tyle szczęścia: zatrzymała ich i solidnie wymęczyła flauta. Mają świadomość, że dalsza żegluga w kierunku Gdańska oznacza dużą szansę na wpadnięcie w sztorm, z porywami wiatru do niemal 100 km/h.

Szymon Kuczyński, niezwykle doświadczony żeglarz, który ma na swoim koncie samotny rejs dookoła świata na bardzo małym, sześciometrowym jachcie, w Bitwie płynący na jachcie Hultaj (innym, niż ten, którym opłynął Ziemię), dzielił się rano w środę na Facebooku takimi rozmyślaniami:

Co robić z nadchodzącym z zachodu sztormem? Na klatę? 30 letnim jachtem na którym żeglujemy od kilku tygodniu? Przeczekać w cieniu Gotlandii, może na kotwicy? Może schować się za Olandią? Przeczekać najgorsze i polecić z wiatrem? 

Ostatecznie jednak żeglarze postanowili postąpić zgodnie z rekomendacjami dyrektora regat, Krystiana Szypki i przeczekać nadciągający sztorm w zatokach koło brzegów Gotlandii. Nie mogą zawinąć do portu, tak więc muszą stanąć na kotwicy 

Na podstawie routingu przygotowanego przez OSA Sailing Weather Service, oceniliśmy, że jachty będące teraz przy wyspie, nie mają szansy dotrzeć do mety przed uderzeniem sztormu. - mówi dyr. Szypka - W związku z tym zaleciliśmy im pozostanie przy brzegach Gotlandii. Dobrze się składa, że sztorm jest z kierunku SW, więc jej wschodni brzeg to miejsce odpowiednio osłonięte. Oczywiście ostateczna decyzja należy do zawodników, ale z informacji, jakie dostajemy wynika, że wszyscy postąpią zgodnie z naszą sugestią.

 

Piotr Falk pokazuje jak wygląda kotwicowisko, na którym obecnie stoi Bluesina i opowiada o pomyśle przeczekania sztormu w tym miejscu. Szczerze powiedziawszy na mapie to miejsce wydaje się być bardziej zaciszne, niż w rzeczywistości. Oceńcie to zreszta sami…

 

To właśnie na takie sytuacje, kiedy trzeba zadbać o bezpieczeństwo żeglarzy i ustalić plan działania, opracowany został bitewny system łączności. Sytuacja na wodzie jest złożona, zawodnicy rozproszeni i tylko niektórzy w zasięgu sieci GSM. A jednak organizatorzy są w stanie zapewnić łączność ze wszystkimi. Jak ten system działa? Opowiada o nim Dobrochna Nowak, prowadząca tegoroczne biuro regat: „Uczestnicy Bitwy są pod naszą stałą 24 godzinną opieką. Zawodnicy zgłaszają się regularnie Aniołom, które przekazują wszystkie informacje na ląd. Działa to oczywiście w dwie strony - jachty osłonowe wyposażone są w komunikatory satelitarne i otrzymują informacje pogodowe z lądu, które przekazują Zawodnikom.”

Na pierwszym miejscu żegluje obecnie jacht Blue Horizon z Jackiem Chabowskim. Widoczny tutaj na drugim planie jacht Polished Manx, przez dłuższy czas płynął na drugim miejscu ale ostatecznie jego kapitan, Kuba Szymański z powodu flauty postanowił wycofać się z wyścigu i przynajmniej część trasy do Gdańska pokonać na silniku, aby zdążyć przed sztormem. Z powodu problemów z filtrem paliwa musiał jednak zmienić zamiar i zdecydował się zawinąć do portu Wandburg na południu Gotlandii
Na pierwszym miejscu żegluje obecnie jacht Blue Horizon z Jackiem Chabowskim. Widoczny tutaj po lewej stronie jacht Polished Manx, przez dłuższy czas płynął na drugim miejscu ale ostatecznie jego kapitan, Kuba Szymański z powodu flauty postanowił wycofać się z wyścigu i przynajmniej część trasy do Gdańska pokonać na silniku, aby zdążyć przed sztormem. Z powodu problemów z filtrem paliwa musiał jednak zmienić ten zamiar i zdecydował się zawinąć do portu Vandburg na południu Gotlandii
Paweł Wilkowski

Komunikacja z zawodnikami i jachtami osłonowymi przebiega bez zarzutów, wszyscy są do niej przyzwyczajeni i pomagają przekazać informację za pośrednictwem VHF do jachtów bardziej oddalonych. To dzięki temu systemowi wiemy, co planują poszczególne jachty i jesteśmy w stanie rzetelnie informować o zamiarze kotwiczenia w okolicy portu Slite.

 

Tak wygląda Bałtyk z pokładu jachtu Double Scotch, dowodzonego przez Roberta Wilkowskiego. Na razie jest niemal zupełna cisza ale w czwartek ok. godziny 16 warunki będą już sztormowe. Będzie wiał wiatr stały powyżej 30w z południowego zachodu, skręcający na wiatr zachodni. Porywy - do 48w.
Bałtyk z pokładu jachtu Double Scotch, dowodzonego przez Roberta Wilkowskiego. Na razie jest niemal zupełna cisza ale w czwartek ok. godziny 16 warunki będą już sztormowe. Będzie wiał wiatr stały powyżej 30w z południowego zachodu, skręcający na wiatr zachodni. Porywy - do 48w.
Robert Wilkowski

 

O tym, jak wygląda żegluga przy znikomym wietrze, opowiada Aleksandra Emche, płynąca na jachcie Kosia III.

Jestem mocno zmęczona. Flauta daje w kość. Non stop korygowanie kursu, żeby chociaż odrobinę złapać wiatru w żagle. A Kosia III, jak to kobieta, na flaucie od czasu do czasu zaczęła wykonywać układ choreograficzny, który nie był skoordynowany z moim obranym kursem.

Frustracji nie kryje też Tomasz Ładyko na Odyssey. Żeglarz oprócz braku wiatru boryka się z niedostatkiem prądu na jachcie. W związku z tym nie uruchamia autopilota. Gdy odpoczywał o poranku, jacht kreślił na trackingu mało skoordynowane linie. Tomek jednak się nie poddaje i również kieruje na kotwicowisko.

Organizatorzy spodziewają się, że Jacek Chabowski dotrze na metę w czwartek w godzinach przedpołudniowych, więc zdąży przed największym uderzeniem wiatru. Oczywiście to, jak zawsze, zależy od warunków i prędkości jachtu. Pozostali zawodnicy, którzy przeczekają sztorm przy Gotlandii, zamierzają podjąć żeglugę już w czwartek wieczorem i korzystając z osłony wyspy przemieszczać się na południe. Gdy dotrą do południowego jej krańca i wychylą się spod jej cienia, wiatr zgodnie z prognozą powinien już słabnąć do bezpiecznych wartości oraz, przede wszystkim, zmienić kierunek na zachodni, bezpieczniejszy dla jachtów.

Pozycje wszystkich jachtów można śledzić online za pomocą trackingu Yellow Brick. https://yb.tl/gotland2021

Miasto Gdańsk i Gdański Ośrodek Sportu są partnerami strategicznymi regat.

poprzednie relacje:

 

TV

MEVO rozkręca wiosnę. Wsiadaj i jedź: do pracy, na uczelnię, na plażę