Wszędzie brud i zanieczyszczona woda
W ostatnich dniach ogromną chmurę pyłu niosącego się z załadunku statku przy Gdańskim Terminalu Masowym zaobserwowali i sfotografowali żeglarze z jachtów cumujących w Przystani Cesarskiej, na terenach stoczniowych.
Na zdjęciach wygląda to bardzo groźnie. Pyłu jest mnóstwo. Osiada on na jachtach i pomostach, a na wodzie tworzy gęsty kożuch. Wnioskując z koloru, żeglarze przypuszczali nawet, że może to być cement. Jednak nie jest to prawda. Pył ma pochodzenie roślinne.
Sfotografowany przez żeglarzy statek to „Wilson Narvik”, a jego portem przeznaczenia był port Leith w pobliżu Glasgow, w Szkocji.
- Zapylenie zdarzało się już wcześniej. Było w poprzednich sezonach i też nam doskwierało - mówi Marcin Pierzchlewicz, menadżer Przystani Cesarskiej.
Teraz jednak sytuacja jest, po prostu, dramatyczna. Po okresie zimowym, w związku z początkiem sezonu, jachty zostały świeżo wyczyszczone. Gdy pojawił się statek i zaczęto przesypywać ładunek, to cała praca poszła na marne.
Zwiększone przeładunki w Gdańsk Bulk Terminal
Przedstawiciele spółki Gdańsk Bulk Terminal (GBT) - Gdański Terminal Masowy, usytuowanego na Nabrzeżu Bytomskim w gdańskim porcie, przyznają, że pył pochodzi od nich. Zapewniają, że prowadzą działania, mające zminimalizować zapylenie.
- Potwierdzam wzmożoną ilość przeładunków. W sprawie zapylenia prowadzimy proces modernizacji systemu załadunku, aby uniknąć ewentualnych źródeł emisji - przekazuje Rafał Różański, terminal manager GBT.
Uciążliwy pył węglowy w Nowym Porcie. Dziś Czarny Protest, 1 czerwca nadzwyczajna sesja RMG
Modernizacja miałaby polegać na „montażu systemu, który będzie absorbował pył w obrębie ładowni statku".
- Zdajemy sobie sprawę z uciążliwości związanych z emisją. Zakładamy, że optymistycznie kalkulując w sierpniu problem zostanie rozwiązany - zapowiada przedstawiciel GBT.
Rafał Różański dodaje, że „Wilson Narvik” wziął w Gdańsku na pokład kukurydzę. - Dla emisji nie ma to jednak znaczenia, czy towar był krajowy, czy tranzytowy - zaznacza.
Obecnie spółka GBT zajmuje się przeładunkiem pszenicy. - Ale ładujemy także kukurydzę i śrutę rzepakową. Oczywiście lista produktów może ulec zmianie, co jest zależne od naszych klientów - wyjaśnia Rafał Różański.