• Start
  • Wiadomości
  • Prof. Krystyna Bieńkowska-Szewczyk: - Opinia, że Omikron jest łagodny, tylko osłabia czujność

Profesor Krystyna Bieńkowska-Szewczyk: - Taka opinia, że Omikron jest łagodny, tylko osłabia czujność

- Szczepienia sprawiają, że zakażenie jakimkolwiek wariantem koronawirusa przechorowuje się lżej. W Polsce nie jest do końca zrozumiałe, ani wytłumaczalne to, że tak strasznie dużo ludzi umiera na Covid19 - mówi profesor Krystyna Bieńkowska-Szewczyk, kierownik Zakładu Biologii Molekularnej Wirusów Międzyuczelnianego Wydziału Biotechnologii Uniwersytetu Gdańskiego i Gdańskiego Uniwersytetu Medycznego.
12.01.2022
Więcej artykułów poświęconych Gdańskowi znajdziesz na stronie głównej gdansk.pl
DobraBienkowska
Krystyna Bieńkowska-Szewczyk, profesor UG i GUMed: - Szczepienia sprawiają, że zakażenie jakimkolwiek wariantem koronawirusa przechorowuje się lżej. W Polsce nie jest do końca zrozumiałe ani wytłumaczalne to, że tak strasznie dużo ludzi umiera na Covid19 
Fot. Mat. prasowe UG

 

 

Alicja Katarzyńska: Beta, Delta, Omikron, IHU, Deltokron….Każda nowa mutacja budzi emocje, obawy i wzmożenie medialne, a dla własnej równowagi powinniśmy nauczyć się reagować spokojniej wiedząc, że kolejne mutacje się pojawią…

Profesor Krystyna Bieńkowska-Szewczyk: - Wirus się zmienia i będzie się zmieniał, to jest naturalne. Wpływ na pojawiające się mutacje ma skala zakażeń i szczepienia - im większa skala zakażeń i mniej zaszczepionych, tym większa szansa na kolejne mutacje.  

U niektórych wirusów w czasie jednego cyklu replikacyjnego w komórce może dojść do powstania jednej mutacji, przy tysiącu takich cykli będzie ich odpowiednio więcej. Przy dużej skali zakażeń takie cykle replikacyjne będą zachodzić u milionów zakażonych osób. Wzrasta więc ogromnie możliwość pojawiania się mutacji. U osób niezaszczepionych wirus namnaża się szybciej, zakażenie trwa dłużej, więc także wzrasta prawdopodobieństwo zachodzenia mutacji. Koronawirus nie mutuje tak szybko jak na przykład wirus HIV, czy wirus grypy, to tempo jest znacznie wolniejsze, ale ogromna liczba zakażeń sprawia, że jest więcej możliwości mutacji.

 

I, czego już w przypadku koronawirusa doświadczyliśmy, kolejne mutacje mogą być groźniejsze.

- Zawsze wygrywali “lepsi”. Jeśli pojawia się wariant, który zakaża skuteczniej, to będzie wypierać słabsze warianty, namnażać się szybciej, szybciej się rozprzestrzeniać. Jednak jeśli nie zaatakuje głębiej - tak jak wydaje się w przypadku Omikrona - czyli zajmie “tylko” górne drogi oddechowe, to przebieg może być lżejszy. 

 

Jest szansa, że Omikron nie da nam popalić?

- Interpretacje są przedwczesne. Są przewidywania, że infekcja przebiega łagodniej, rzadziej powodując ciężki przebieg choroby, ale nie wiemy tego na pewno. Taka opinia, że Omikron jest łagodny, tylko osłabia czujność. Mamy różne relacje, różne interpretacje medyczne, to że lżej się przejdzie zakażenie Omikronem, to nie jest reguła! Od indywidualnej kondycji zakażonej osoby, od cech populacji, od przebytych szczepień zależy, czy ten wariant może być niebezpieczny, na pewno nie wolno zakażenia lekceważyć.

 

 

Tym bardziej że szczepienie nie chroni całkowicie przed zakażeniem. Na pewno wiemy to, że w większości dzięki szczepionkom chorujemy łagodniej...

- Szczepienie nie eliminuje zakażeń, szczególnie w wypadku Omikrona - popatrzmy, co teraz dzieje się w Europie, 200 tysięcy zakażeń dziennie. Ale zakażenie to nie chorowanie na Covid-19! Przy ogromnej liczbie wykonywanych w tych krajach testów, nawet do miliona dziennie, wykrywane są także zakażenia nie powodujące żadnej formy choroby.

Szczepienia sprawiają, że zakażenie jakimkolwiek wariantem koronawirusa przechorowuje się lżej. W Polsce nie jest do końca zrozumiałe ani wytłumaczalne to, że tak strasznie dużo ludzi umiera na Covid19. 

 

Późna zgłaszalność, wciąż zbyt mało osób zaszczepionych, przeciążona służba zdrowia i w nienajlepszej kondycji jeszcze przed pandemią? 

- Oczywiście jest niedofinansowana, przeciążona służba zdrowia, ale nie jesteśmy krajem trzeciego świata - dlaczego tylu chorych umiera? Uważam, że powinna być jak najszybciej powołana grupa ekspercka, która zajmie się analizą tych przypadków, żeby zrozumieć co się dzieje.

Przed pandemią chorymi w szpitalach zajmowali się też bliscy, donosili jedzenie, sprawdzali, jak chory się ma, pomagali. itp. Teraz na oddział covidowy nikt nie ma wstępu, a zakażenie koronawirusem wymaga wyjątkowo starannej opieki, częstego sprawdzania, podawania jedzenia, wody, oklepywania, innych wspierających czynności. To nie kwestia komfortu ale przeżycia chorego. Personelu jest mało, jest zdecydowanie za bardzo przeciążony.

Może to także częściowo wina źle dobranych procedur medycznych? Procedury leczenia koronawirusa - słyszę o tym od lekarzy - nie do końca są jasne, sprecyzowane. Kiedy chory może wyjść do domu? Kiedy i do jakiego aparatu ma być podłączony? Jakie leki działają? Często lekarze działają w oparciu o własną intuicję, bo wiele jest niewiadomych. Mamy ogromnie dużo informacji, dziennie pojawia się kilkadziesiąt opracowań na temat epidemii, często niespójnych. Znam, pewnie jak wielu z nas, historię od chorego na Covid-19 leżącego w sali z innym pacjentem, któremu spadła maska tlenowa i nie miał jej kto podnieść przez dłuższy czas. Nie było personelu, osoba, która opowiadała mi tę historię, była w tak ciężkim stanie, że też nie mogła nic zrobić…. to są dramatyczne historie. 

Ci, którzy się nie szczepią, wyrządzają ogromną krzywdę innym, powodują, że system ochrony zdrowia może być niewydolny, że za chwilę nie będzie możliwości dobrego leczenia.   

 

 

Tym bardziej, że możemy zachorować powtórnie mimo szczepionki, mimo przechorowania koronawirusa

- Z całą pewnością można zachorować powtórnie, ani szczepionka, ani przechorowanie nie chroni przed powtórnym zakażeniem. Nie wiemy dokładnie, mimo wielu badań, jak zakażenie jednym mutantem SARS -CoV2 Covid-19 chroni przed zakażeniem drugim mutantem. Są raporty mówiące, że przechorowanie zakażenia Omikronem chroni prawdopodobnie przed zakażeniem Deltą. Ale też już wiemy, że zarazić się można i dwoma na raz, i Deltą, i Omikronem, może nastąpić wymiana materiału genetycznego. Stale spływają nowe dane, sytuacja zmienia się dynamicznie. 

Szczepienia działają najskuteczniej przez kilka pierwszych miesięcy. Wszyscy starają się śledzić głównie ilość wysokości przeciwciał, która stopniowo spada. Ale ważna jest także odpowiedź komórkowa, która działa znacznie dłużej oraz tzw. pamięć immunologiczna, która powoduje, że po szczepionce czy ponownym zetknięciu się z wirusem, organizm znowu rozpoczyna wytwarzanie przeciwciał, co zwiększa ochronę przed zakażeniem. To wiemy na pewno - zaszczepieni chorują zdecydowanie rzadziej i krócej, wirus namnaża się w mniejszej ilości, organizm szybko się go pozbywa, a to - oprócz komfortu chorego - daje też mniej szans na pojawienie się nowych mutacji.

 

Czasami odwołujemy się do epidemii grypy hiszpanki, która pochłonęła tyle ofiar, wobec której ludzkość była bezbronna. My radzimy sobie lepiej, mamy szczepionki, leki, naukowe symulacje i wykresy, obostrzenia, lockdown, ale nadal epidemia nie odpuszcza 

- Sto lat temu ludzie nie wiedzieli o istnieniu wirusów. Odkryto je w XX wieku, oglądać w laboratorium wirusy możemy dopiero od połowy XX wieku. Dziś wiemy dużo więcej, ale też wciąż się uczymy, co dzieje się podczas epidemii. Hiszpanka pochłonęła kilkadziesiąt milionów, obecnie na świecie koronawirus zabił 5, 5 miliona osób. Bez szczepień, obostrzeń itp byłoby ich 10 razy więcej, więc skala pandemii tak naprawdę jest podobna, jednak jej skutki - mimo wszystko - znacznie łagodniejsze, przede wszystkim dzięki szczepionkom.  

Dziś ogromne ważne są też kraje mniej rozwinięte, biedniejsze. Trwa walka o to, żeby nie było tam zbyt wielu zakażeń, żeby nie stały się rezerwuarem wirusa. Od początku epidemii powstała inicjatywa COVAX, mająca na celu zapewnienie równego dostępu do szcepionek przeciwko Covid-19 najbardziej potrzebującym. Jednak niewiele z tego zrealizowano, w Europie szczepimy trzecią czy czwartą dawką, w wielu tych krajach nie podano nawet pierwszej. Na szczęście niektóre kraje, takie jak Indie, same zaczęły produkować własne szczepionki i sytuacja tam się poprawia.

TV

Wrzeszcz Górny gotowy na święta