• Start
  • Wiadomości
  • Prof. Adam Strzembosz: “Wierzę, że wybory przyniosą radykalną zmianę”

Prof. Adam Strzembosz: “Wierzę, że tegoroczne wybory przyniosą radykalną zmianę”

- Wydawało mi się, że sędziowie tak sobie po prostu urzędują. Już tak nie jest - wyznał prof. Adam Strzembosz podczas spotkania w Europejskim Centrum Solidarności. - Oczywiście trudno by wszyscy walczyli o wolne sądy, ale jest ich dostatecznie wielu, by społeczeństwo mogło powiedzieć „nasi sędziowie”.
03.06.2023
Więcej artykułów poświęconych Gdańskowi znajdziesz na stronie głównej gdansk.pl
starszy pan z laską
Prof. Adam Strzembosz, spotkanie w ECS w Gdańsku, 3 czerwca 2023
Fot. Grzegorz Mehring/Archiwum ECS

Prof. Adam Strzembosz

Sala wystaw czasowych Europejskiego Centrum Solidarności pękała prawie w szwach podczas spotkania z prof. Adamem Strzemboszem, które odbyło się w sobotę, 3 czerwca, w ramach Święta Wolności i Praw Obywatelskich. 

Rozmowę z profesorem, sędzią, wiceministrem sprawiedliwości w rządzie Tadeusza Mazowieckiego, pierwszym prezesem Sądu Najwyższego (1990 - 1998) i przewodniczącym Trybunału Stanu, poprzedziła emisja poświęconemu mu filmu dokumentalnego z 2020 roku. Reżyserka dokumentu „Adam Strzembosz. Pierwszy sędzia Rzeczypospolitej”, Bożena Garus-Hockuba także uczestniczyła w spotkaniu. 

Święto Wolności i Praw Obywatelskich - do niedzieli

Prof. Adam Strzembosz i “Solidarność”

Na pytanie, jak wspomina I Krajowy Zjazd Delegatów NSZZ „Solidarność” w Gdańsku jesienią 1981 roku, w którym uczestniczył i jako delegat sędziowskiej “Solidarności” z Mazowsza zabrał głos, prof. Adam Strzembosz odpowiedział:

- Zjazd dla każdego było to wielkie przeżycie. Było dla mnie wielką satysfakcją, że te propozycje zmian w sądownictwie, które sędziowska “Solidarność” forsowała jako niezbędne, znalazły się wśród postulatów przyjętych w trakcie zjazdu. 

Krajowa Rada Sądownictwa po 2015 roku

Poproszony o refleksje na temat obrad Okrągłego Stołu (prof. Adam Strzembosz był w zespole pracującym nad zmianami w prawie): 

- Sądownictwo miało polegać na wewnętrznym samorządzie, dlatego powstała Krajowa Rada Sądownictwa. Obecnie Rada ta funkcjonuje w sposób ewidentnie sprzeczny z Konstytucją, o czym doskonale wie Jarosław Kaczyński, bo także kształtował ją podczas obrad Okrągłego Stołu. Ta obecna, fałszywa Krajowa Rada Sądownictwa doprowadziła do niezwykłych szkód, bo kariery robią nieudaczni sędziowie karierowicze, zahamowano zaś dopływ do sądów ludzi zasłużonych i kompetentnych. Zmiany doprowadziły do konfliktu w środowisku prawniczym, a sąd nie przyspieszył i nie stał się bardziej ludzki. To, że znaleźliśmy podczas Zjazdu i przy Okrągłym Stole wielkie poparcie, świadczyło niezwykle dobrze o polskim robotniku. Robotnicy świetnie rozumieli, że jak nie będzie praworządności, to wszystkie inne prawa są nic nie warte. Solidarność między klasą robotniczą, a reprezentantami innych środowisk była wówczas  ogromna, ale to polski robotnik obalił komunizm przy pomocy inteligencji, to jego upór pozwolił przetrwać stan wojenny i doprowadzić do sukcesu.

Wybory 2023. Nie śpij, bo Cię przegłosują. Lech Wałęsa o nadchodzących wyborach


GALERIA ZDJĘĆ ZE SPOTKANIA

Unię Europejską zbudowali chrześcijanie

Kilka scen zawartych w filmie o prof. Adamie Strzemboszu dokumentuje jego udział i przypomina wypowiedzi z 2017 roku, kiedy na ulicach polskich miast powstawały “Łańcuchy Światła” w obronie sądów. Zapytany, czy sześć lat później wciąż jest optymistą, wówczas, profesor odpowiedział:

- Wierzę, że w czasie tegorocznych wyborów zajdzie radykalna zmiana, która doprowadzi nas do praworządności. Nie od razu - bo będą problemy po drodze - ale doprowadzi do powrotu szacunku, którym cieszyliśmy się w Unii Europejskiej. Bycie częścią Unii to podstawowy sposób zabezpieczenia naszego bytu. Opowiadają niemądrzy. że chcemy wstać z kolan...  Ale to nie to chodzi. Jeśli ktoś jest głęboko zanurzony we wzajemnych interesach gospodarczych, wyznaje podobne wartości, to się go będzie bronić. A poza tym, zamach na państwo, które jest członkiem UE jest po prostu niewygodny, stąd tyle wysiłków ze strony Rosji, by nas z Unią skłócić. Pamiętać trzeba, że Unię tworzyli chrześcijanie. To, że osoba ludzka ma wartość niezbywalną, że szanuje się prawa człowieka i naturalną godność natury ludzkiej - to wszystko pozostają do dziś w zasadach Unii Europejskiej i wywodzi się z najgłębszych myśli chrześcijańskich. Pozbycie się praworządności to jest rozprawa z tym, co w Unii jest najwartościowsze i najbardziej chrześcijańskie.

 

kilka osób siedzi w rzędzie i słucha
Reżyserka dokumentu „Adam Strzembosz. Pierwszy sędzia Rzeczypospolitej”, Bożena Garus-Hockuba - pierwsza z prawej
Fot. Grzegorz Mehring/Archiwum ECS

Dlaczego idee “Solidarności” nic nie znaczą?

Jedno z kolejnych pytań do profesora brzmiało: Jak to jest możliwe, że idee “Solidarności”, które wszyscy uznaliśmy za swoje, nic dziś już nie znaczą? Że grupa ludzi wykorzystuje je do własnych interesów niszcząc cały kraj, a dotyczy to przede wszystkim wymiaru sprawiedliwości? 

- Ta grupka nic by nie zrobiła bez poparcia części społeczeństwa. Wcześniej były zaniedbania, zróżnicowanie poziomu życia. Zawsze jest tak, że różne grupy wykorzystują dla swoich celów mające miejsce napięcia społeczne i konflikty. Hitler doszedł do władzy, bo panowało ogromne bezrobocie i bieda. Miliony żołnierzy, które wróciły do domu po wojnie, nie mały celu, bo nie było pracy, to stworzyło podatność na hasła nazistowskie. W Polsce też była grupa, która na pewno powinna być wcześniej dostrzeżona: rodziny wielodzietne, rodziny samotnych matek, rodziny z osobami niepełnosprawnymi. To nie znaczy, że obecny rząd zlikwidował problemy tych ludzi. Dane pokazują, że bieda wręcz wzrosła, a potrzeby osób niepełnosprawnych nadal są niezaspokojone. Ale grunt dla populizmu był. Wszelkie działania różnicujące ludzi w sposób jaskrawy, wszelkie uzasadnione często pretensje, które można wykorzystać, prowadzą do działań populistycznych, a później katastrofy.

Młody prawnik w ZUS

Prof. Adam Strzembosz z humorem odpowiadał na pytanie dotyczące studiów prawniczych i początków swojej kariery. Przypomniał, że jako zdolny student prawa Uniwersytetu Jagiellońskiego, trafił do elitarnej grupy magistrantów z zakresu prawa międzynarodowego publicznego na Uniwersytecie Warszawskim, skąd po zakończeniu studiów w 1953 roku otrzymał nakaz pracy w Zakładzie Ubezpieczeń Społecznych, a jeden z jego kolegów w… tygodniku “Przyjaciółka”

 

kobiety z otwartymi książkami stoją
W oczekiwaniu na autograf prof. Adama Strzembosza
Fot. Grzegorz Mehring/Archiwum ECS

Zaskakująca postawa sędziów

Ostatnie pytanie, które padło podczas spotkania z prof. Adamem Strzemboszem: Żadna dyktatura na świecie nie powstanie bez prawników. Historia świata pokazuje, że często brali oni stronę dyktatorów, co w Polsce nie do końca się sprawdza. Co spowodowało, że tak niewiele osób sprzedało się systemowi?

- To, że prawnicy z wysokimi tytułami naukowymi mają złe charaktery, jest znane na całym świecie, że są tacy, co kochają pieniądze i stanowiska - utrzymuje się w każdym kraju świata po równo. Zawsze znajdą się prawnicy gotowi by ich kupić. Muszę przyznać, że postawa sędziowska w większości środowisk zaskoczyła mnie. Kiedyś, przed zmianami 2015 roku, rozmawiałem z kolegami, dowiadując się, że zgromadzenie ogólne sędziów trwa 15 minut i do domu. Ja takie pamiętałem z PRL, co to się dzieje? Czy oni nie widzą problemów, myślałem. A tu przychodzi 2015 rok i kolejne lata, i okazuje się, że to nie byle jakie towarzystwo, że umieją zająć stanowisko. Wiele orzeczeń w sądach rejonowych jest dziś na bardzo wysokim poziomie (mnie interesują zwłaszcza te dotyczące łamania praw człowieka). Wydawało mi się, że sędziowie tak sobie po prostu urzędują. Już tak nie jest. Oczywiście trudno by wszyscy walczyli o wolne sądy, ale jest ich dostatecznie wielu, by społeczeństwo mogło powiedzieć „nasi sędziowie”.

Prof. Adam Strzembosz zapewnił, że weźmie udział w niedzielnym marszu, 4 czerwca, w stolicy: - Podpiszę parę książek i wracam do Warszawy. Mam nadzieję, że w dobrej kondycji.  

Uczestnicy spotkania pożegnali się z gościem brawami na stojąco.

Aleksandra Dulkiewicz i inni liderzy samorządu jadą do Warszawy na wielką manifestację

 

TV

Wybory samorządowe w Gdańsku 7 kwietnia 2024