Romuald Wicza-Pokojski, dyrektor Opery Bałtyckiej o pandemii: “To czas wielkiej tęsknoty”
Na zdjęciach widzimy śpiewaków w przyłbicach, muzyków maseczkach, obsługę techniczną w jednorazowych rękawiczkach. Tak teraz zespół Opery Bałtyckiej przygotowuje się do premiery, która nie zniknęła z powodu pandemii z repertuaru Opery Bałtyckiej, lecz przesunięto jej termin na koniec wakacji.
Praca nad materiałem “Wehikułu czasu”, który zajął drugie miejsce w Konkursie na Operę dla dzieci ogłoszonym przez Stowarzyszenie Autorów ZAiKS i Teatr Wielki – Operę Narodową, jest w trakcie. Nowy termin wejścia na scenę ustalono na 21 sierpnia.
Znany repertuar w nowych aranżacjach i z domowych pieleszy - Opera Bałtycka znów gra
- Działaliśmy mocno już od początku pandemii, łudząc się i wierząc, że restrykcje nieco szybciej będą łagodzone, że być może szybciej wyjdziemy z domów - mówi Anna Niwińska, rzecznik prasowa Opery Bałtyckiej. - Pracy nie przerywała też krakowska firma odpowiedzialna za scenografię i Francesco Bottigliero, kompozytor, ale też realizator muzyczny dzieła. Francesco orkiestrował i przysyłał nam co jakiś czas gotowe fragmenty utworu. Scenografia autorstwa Zuzanny Kubicz jest już więc gotowa. Została zdezynfekowana ozonem i ustawiona na scenie. Dezynfekcję robimy zresztą co jakiś czas, ale tak, aby jej nie zepsuć.
W ubiegłym tygodniu rozpoczęły się również pierwsze próby zespołu z reżyserem Tomaszem Manem oraz próby z kompozytorem i dyrygentem. Wszystkie pomieszczenia teatru są na bieżąco dezynfekowane i wyposażone w odkażające płyny. W maseczkach i przyłbicach trudno jednak o komfort.
- Atmosfera jest bardzo sympatyczna, ale trudna artystyczna - zdradza Anna Niwińska. - Wszyscy starają się zachowywać dobry nastrój, Francesco Bottigliero żartuje, ale pojawia się pewien poziom frustracji, gdy trzeba powtarzać fragment utworu czy polecenie dyrygenta, bo nie są zrozumiałe, a mocny głos śpiewaczki więźnie w przyłbicy i nie słychać go w połowie.
Czy termin 21 sierpnia jest więc realny?
- Weszliśmy już na scenę, więc - tak. Dołożymy wszelkich starań, aby spotkać się tego dnia z naszymi widzami w gmachu opery.
W Międzynarodowy Dzień Tańca, o budowaniu postaci na scenie mówi Sayaka Haruna z Opery Bałtyckiej
Decyzją rządu, już od 6 czerwca zniesione zostaną ograniczenia dotyczące kultury i przy zachowaniu reżimu sanitarnego otwierać mogą się kina, filharmonie i teatry. Wracają nawet koncerty plenerowe, z ograniczeniem do 150 osób. Te obostrzenia to połowa widzów na sali i obowiązkowe maseczki.
- Jesteśmy przygotowani do otwarcia sezonu choćby od poniedziałku, ale czekamy jeszcze na reakcje ludzi - tłumaczy Niwińska. - Chcemy być przekonani, że będzie bezpiecznie. Przygotowujemy się do wypożyczenia bądź zakupu maseczkomatów, dezynfektorów, plansz infograficznych, jak dbać o siebie podczas pandemii.
Widzowie będą mile zaskoczeni nie tylko z powodów artystycznych. W budynku teatru podczas przestoju odbywały się niewielkie remonty i wielkie sprzątanie. Na powitanie widzów zostało nawet odmalowane foyer.
WEHIKUŁ CZASU
Francesco Bottigliero kierownictwo muzyczne
Justyna Skoczek libretto
Tomasz Man reżyseria
Zuzanna Kubicz scenografia i kostiumy
Antek Sebastian Mach / Tomasz Tracz
Monika Magdalena Wachowska / Julia Jarmoszewicz
Pan Teofil / Witelon Piotr Płuska / Leszek Holec
Ochroniarz Paweł Faust
Karaluch Marcin Marzec
PREMIERA
29 maja 2020.