• Start
  • Wiadomości
  • Pracownicy Urzędu Marszałkowskiego w Gdańsku zgłosili się do pracy w stacjach Sanepidu

Pracownicy Urzędu Marszałkowskiego w Gdańsku zgłosili się do pracy w stacjach Sanepidu

Od listopada 2020 roku pracę w stacjach Sanepidu na Pomorzu rozpoczęło 80 pracowników Urzędu Marszałkowskiego. To ochotnicy, którzy odpowiedzieli na apel marszałka województwa pomorskiego o wsparcie. Pracują m.in. w Gdańsku, Kartuzach i Pruszczu Gdańskim.
20.11.2020
Więcej artykułów poświęconych Gdańskowi znajdziesz na stronie głównej gdansk.pl
Chętni urzędnicy rozpoczęli pracę w stacjach Sanepidu po kilkugodzinnym przeszkoleniu. Nz Stacja Sanepidu przy ulicy Wałowej w Gdańsku
Chętni urzędnicy rozpoczęli pracę w stacjach Sanepidu po kilkugodzinnym przeszkoleniu. Nz. Stacja Sanepidu przy ulicy Wałowej w Gdańsku
                                                                                                                      Fot. Natalia Kłopotek-Główczewska/Urząd Marszałkowski w Gdańsku

 

Powiatowe stacje sanitarno-epidemiologiczne zajmują się m.in. wydawaniem decyzji o kwarantannach, izolacjach, zbieraniem informacji o kontaktach osób zakażonych i prowadzeniem dokumentacji związanej z epidemią koronawirusa w Polsce.

Chętni urzędnicy rozpoczęli pracę w stacjach Sanepidu po kilkugodzinnym przeszkoleniu. Już pierwszego dnia w nowym miejscu wypełniali specjalne druki, raporty i kontaktowali się z osobami zakażonymi koronawirusem.

Jak mówi Natalia Kłopotek-Główczewska, pracująca w stacji sanitarno-epidemiologicznej przy ulicy Wałowej w Gdańsku, część pracowników sanepidu jest na kwarantannie i pracuje zdalnie, dlatego każdy z ochotników ma swoje stanowisko pracy. 

- Naszym zadaniem jest przede wszystkim przeprowadzanie wywiadów epidemicznych – mówi Maciej Brzezicki z Departamentu Programów Regionalnych UM w Gdańsku. - Ustalamy dane domowników osób zakażonych, osób z kontaktu, informujemy o izolacji lub kwarantannie, pytamy o objawy i wypełniamy dokumenty niezbędne do prowadzenia statystyk regionalnych i krajowych.

Duża liczba zakażeń to wyzwanie dla pracowników Sanepidu, którzy, poza sprawami związanymi z epidemią, zajmują się też m.in. kontrolą stanu wód w regionie i wydawaniem decyzji na ekshumację zwłok. 

- Teraz, z tej drugiej strony dopiero widać, jak dużo pracy ma sanepid. Dlatego cieszę się, że mogę pomóc. Dla nas to też duże wyzwanie i staramy się nasze zadanie wypełniać jak najlepiej – tłumaczy Brzezicki.

- Wiem, że dodzwonienie się do sanepidu może być frustrujące, ale to nie wynika ze złej woli sanepidu - mówi Natalia Kłopotek-Główczewska. - Tyle jest po prostu osób do obdzwonienia. A każdego trzeba dokładnie wypytać o szczegóły. Ludzie często są bardzo chorzy, źle się czują i trzeba to uszanować. 

Urzędnicy podkreślają też, że ludzie stają się coraz bardziej świadomi i odpowiedzialni: gdy zauważają u siebie objawy choroby, sami wcześniej się izolują, nie czekając na wyniki testu.


Marszałek Mieczysław Struk podjął decyzję o pomocy stacjom sanitarno-epidemiologicznym w walce z epidemią po tym, jak w październiku 2020 roku liczba zakażonych koronawirusem zaczęła gwałtownie rosnąć. Na apel marszałka skierowany do pracowników urzędu marszałkowskiego odpowiedziało 80 osób. 
Chętni zostali oddelegowani do pracy w wybranych stacjach powiatowych, zależnie od ich potrzeb. Kilka sanepidów już po tygodniu zgłosiło zapotrzebowanie na więcej rąk do pracy.

 - Pierwsze zgłosiły do nas powiatowe stacje z Wejherowa i Pruszcza Gdańskiego – mówi Anna Drewnowska, dyrektorka Departamentu Organizacji UMWP. – Kolejne były Kartuzy, gdzie praca mogła być wykonywana zdalnie. Gdańsk potrzebował najwięcej, bo aż 12 osób do pracy na miejscu. W sumie te cztery stacje potrzebowały aż 23 osób od zaraz. 

Jak mówi Anna Drewnowska urząd gotowy jest na wsparcie innych stacji, jeśli tylko zwrócą się o taką pomoc, zapowiedziała też że obowiązki urzędników, którzy zostali oddelegowani do sanepidów, przejmują ich koledzy, dzięki czemu ciągłość pracy urzędu marszałkowskiego jest zachowana.

TV

Historyczna zmiana warty pod Katownią, uroczyste przysięgi przed Dworem Artusa