Więcej artykułów poświęconych Gdańskowi znajdziesz na stronie głównej gdansk.pl
Z pomysłem międzymiastowego wirtualnego połączenia wyszli radni z Wszystko dla Gdańska. Zwrócili się do prezydent Aleksandry Dulkiewicz z interpelacją o poparcie inicjatywy instalacji miejskiej typu "portal” - czyli swoistej “bramy”, która pozwoli na połączenie w czasie rzeczywistym Gdańska i jednego z miast partnerskich.
Pomysł radnych jest zainspirowany istniejącą już instalacją “portalu” w Lublinie. Ten połączył Lublin właśnie z Wilnem - w symboliczny sposób zbliżając do siebie oddalonych ludzi w pandemicznym czasie. To właśnie idea bliskości i otwarcia na świat przyświecała autorowi multimedialnego projektu, litewskiemu artyście, Benediktasowi Gylysowi. Wówczas portal był otwarty na dwie miejscowości, stając się symbolem wirtualnego, międzykulturowego mostu - z czasem do projektu dołączyły też Dublin i Filadelfia.
Jak działa? Poprzez “portal” można łączyć się z odległym miejscem “na żywo”, choć bez dźwięku. W każdym z portali umieszczone jest imponujących rozmiarów "lustro", w którym umieszczona jest kamera. Za jej pomocą mieszkańcy oddalonych miast mogą się nawzajem obserwować i pozdrawiać, przyczyniając się do swoistej integracji. “Portal” służy też promocji miasta. Chociażby ten wileński - niedawno zmienił swoje umiejscowienie. Wcześniej stał przy dworcu kolejowym, od kwietnia 2025 roku na starym mieście - by móc na żywo oddawać ducha tętniącej życiem litewskiej stolicy.
Co z remontem Złotej Bramy? Są dobre wiadomości
Podobnie, zdaniem radnych, portal przysłużyłby się Gdańskowi. Mógłby stanąć w centrum miasta. Wśród lokalizacji radni proponują okolice Dworu Artusa lub Europejskiego Centrum Solidarności. Miejsca atrakcyjne zarówno dla gdańszczan, jak i dla turystów i dodatkowo, spełniające wymogi pod względem bezpieczeństwa, widoczności i dostępności do instalacji dla odwiedzających. Co ciekawe, nie były to jedyne punkty, które radni brali pod uwagę. - Destynacją, która mogłaby się sprawdzić, jest molo w Brzeźnie, natomiast trudno rozpatrywać ją inaczej niż przez pryzmat sezonu - mówi nam Marcin Makowski z Wszystko dla Gdańska.
Dlatego też pomysłodawcom zależy, żeby portal był całoroczny i mógł stanąć w sercu miasta. - Najbardziej odpowiednią lokalizacją byłaby ulica Długa, z jednej strony ze względu na bezpieczeństwo - całodobowy monitoring i bliskość posterunku policji na Piwnej, a z względu na fakt, że to prawdopodobnie najbardziej uczęszczane miejsce, zarówno przez turystów, jak i mieszkańców - dodaje Marcin Makowski. Równie atrakcyjnym miejscem mógłby się okazać teren ECS, portal nie tylko sąsiadowałby z historyczną bramą Stoczni Gdańskiej, ale znalazłby się pod swojego rodzaju "pieczą" centrum i łączył świat z symbolicznym miejscem w Gdańsku.
- Tego typu instalacja to nie tylko nowoczesna forma sztuki i technologii w przestrzeni miejskiej, ale również wyjątkowy symbol partnerstwa miast, który realnie zbliża społeczności lokalne, zachęca do dialogu międzykulturowego i stanowi atrakcyjne miejsce spotkań dla mieszkańców i turystów - podkreślają w interpelacji radni. - Jesteśmy przekonani, że taka instalacja stałaby się szybko nowym symbolem otwartości, dialogu i współpracy międzynarodowej, a także miejscem, które pokochają mieszkańcy i odwiedzający Gdańsk - argumentują.
Zieleń na placu przed "dolarowcem". Nowy rozbruk we Wrzeszczu
Radni, w związku ze zgłoszeniem pomysłu wnioskują do prezydent nie tylko o aprobatę wybranej lokalizacji, ale również o powołanie zespołu projektowego, który opracuje szczegółowe założenia techniczne, artystyczne i logistyczne – we współpracy z wybranym miastem partnerskim oraz przy wsparciu lokalnych artystów i specjalistów od nowych mediów.
W interpelacji znajduje się też wniosek o dofinansowanie projektu z budżetu miasta, z uwzględnieniem finansowego wkładu miasta partnerskiego (tak było w przypadku portalu Wilno-Lublin, w którego przypadku koszt wyniósł około 111 000 euro). Pomysłodawcy zdają sobie sprawę z pewnych ograniczeń projektu. - To naprawdę dobry projekt. Wiem, że jest wokół niego sporo kontrowersji, ale na dobrą sprawę każda nowa inwestycja wywołuje kontrowersje. Jej odbiór zmienia się wraz z jej powstaniem. A łączenie z mieszkańcami naszych miast partnerskich, ukazujące niemal w czasie rzeczywistym, co mamy wyjątkowego, ciekawego, to coś naprawdę niespotykanego - tłumaczy radny Makowski.
W Gdańsku, ze względu na koszty, miałby powstać jeden portal. Ze względu na koszty również radnym zależy na połączeniu z najbliższymi, sąsiedzkimi miastami. Pobliskie destynacje zyskują chociażby pod kątem tej samej strefy czasowej, ułatwiającej połączenie. - Dlatego też propozycją jest Brema. Mamy z nią jako miastem partnerskim bardzo dobrą współpracę. No i Wilno, ponieważ ta infrastruktura już tam istnieje, a poza tym Wilno jest pomysłodawcą i organizatorem całej tej konstrukcji - podsumowuje. W razie ewentualnego powodzenia projektu, pod uwagę zostaną wzięte również inne destynacje.
Przypomnijmy, że Gdańsk ma 23 miasta partnerskie, a są to: Aarhus (Dania), Astana (Kazachstan), Barcelona (Hiszpania), Brema (Niemcy), Burgas (Bułgaria), Cleveland (USA), Gandawa (Belgia), Helsingor (Dania), Kalmar (Szwecja), Lipsk (Niemcy), Mariupol (Ukraina), Marsylia (Francja), Newcastle-Gateshead (Anglia), Nicea (Francja), Odessa (Ukraina), Palermo (Włochy) Rotterdam (Holandia), Rouen (Francja), Sefton (Anglia), Szanghaj (Chiny), Turku (Finlandia), Wilno (Litwa) i Qingdao (Chiny). Radni w swoim projekcie biorą pod uwagę Wilno i Bremę. Decyzja w sprawie wirtualnego portalu nie została jeszcze podjęta.