Modystki wciąż... w modzie
Z usług modystki korzystają panie, które zazwyczaj przygotowują się na ślub, wesele czy ważne przyjęcie.
- Modystka to osoba, która wykonuje kapelusze. Tworzymy ich różne rodzaje, z różnych surowców, na różne okazje, i na każdą porę roku - podkreśla Ewa Kotłowska - Woźniak, modystka.
Jej klientkami są kobiety, zarówno młodsze jak i starsze. Młodsze szukają często stylowych letnich kapeluszy, ale ostatnio do łask wracają także fascynatory - chętnie zamawiają je na ślub czy plenerowe imprezy.
- U nas można też zamówić kapelusze indywidualnie. Dobieramy surowiec, kolor, mierzymy obwód głowy, dopytujemy o oczekiwania. Zdarza się, że klientki przychodzą ze zdjęciem, i na jego podstawie wykonujemy kapelusz - opowiada pani Ewa.
W tym zawodzie pracuje ona od 30 lat. Ma sporo stałych klientek.
Rzemieślnicze kapelusze są nieco droższe od tych, które można kupić np. w sklepach sieciowych, ale są też bardziej wytrzymałe, lepiej wykonane. Ich ceny zaczynają się od 140 złotych wzwyż.
Święto Równości w Gdańsku, w ramach Jarmarku Św. Dominika
Do łask wracają domowe piece kaflowe
Zdunów poszukują dziś głównie posiadacze domów jednorodzinnych, w tym ci, którzy posiadają domowe kominki. Są to zarówno osoby zamożne, jak i te ze szczuplejszym portfelem.
- Wykonuję piece kaflowe, takie jak były kiedyś. Dziś coraz więcej osób odchodzi od kominków. Kominek ma metalowe palenisko, przez co największa temperatura w nim idzie w komin, a piec kaflowy nagrzewa się cały. Piece stawiamy więc w miejsce kominków. Do ich wykonania używamy ceramicznych kafli - jak dawniej, oraz gliny i cegły - opowiada Marek Raban z zakładu "Pan zdun" z Gdyni.
Ceny takich pieców wahają się, w zależności m.in. od rodzaju kafli, jakie zażyczy sobie klient.
Kosztują 10 - 20 tysięcy złotych lub więcej. Jak zapewnia pan Marek, zamówienia na piece ma na co najmniej najbliższe dwa lata - takie jest nimi zainteresowanie. Samo wykonanie pieca zajmuje około dwóch tygodni.
Ten fach nie cieszy się jednak specjalnym zainteresowaniem wśród młodych osób - praca ta wymaga bowiem dużej dokładności i cierpliwości.
Wielu chce zostać kowalem, nie tylko swojego losu...
Kowale artystyczni na brak zamówień także nie narzekają. Ich klientami są najczęściej osoby indywidualne, zazwyczaj miłośnicy kutych, artystycznych wyrobów.
- Wykonuję zazwyczaj elementy kute do bram, ale też ogrodzenia posesji i balustrady. Takich zamówień mamy najwięcej - przyznaje Andrzej Niedara, kowal.
Pan Andrzej zapewnia, że w jego firmie jest dużo praktykantów. Młodzi ludzie są zainteresowani tym zawodem i chętnie się go uczą.
- Myślę, że nasz zawód nie zaginie. Kucie to też rodzaj medytacji, przynajmniej dla mnie - dodaje.
Na Jarmark św. Dominika lepiej bez samochodu
Witrażownictwo potrzebne nie tylko w kościołach
Wśród rzemieślników na Ołowiance można było też spotkać witrażownika. Witraże głównie kojarzą się z kościołami.
- I to jest jedna noga mojej działalności rzemieślniczej. Druga noga związana jest z bursztynem. Przy jego użyciu tworzę m.in. ozdobne lampy, szkło użytkowe, ozdoby, witrażyki - zaznacza Sebastian Pawlak z firmy Amberlamp.
Klientami pana Sebastiana są zarówno osoby indywidualne, zazwyczaj miłośnicy bursztynu, jak i firmy, które zamawiają np. oryginalne upominki dla partnerów biznesowych czy pracowników.
Zamówień na witraże też ma sporo, choć częściej usługa dotyczy renowacji już istniejących.
- Jest to związane z ich zużyciem, nieszczelnością. Ostatnio wykonywaliśmy taką renowację w niewielkim kościółku w Nożynie, niedaleko Bytowa. W ostatnich latach także w katedrze w Pelplinie, w katedrze w Oliwie oraz w Bazylice Mariackiej w Gdańsku. Zgłaszają się do nas zazwyczaj firmy, które wygrały przetarg na renowację danego obiektu, świątyni - dodaje.
Wsparcie dla hospicjum
Podczas wydarzenia organizatorzy zachęcali również do wspierania Hospicjum „Pomorze Dzieciom”, organizując akcję charytatywną „Czesanie za uśmiech”.
Organizatorem wydarzenia była Pomorska Izba Rzemieślnicza Małych i Średnich Przedsiębiorstw.
Patroni honorowi: Rzecznik Małych i Średnich Przedsiębiorców - Adam Abramowicz, Wojewoda Pomorski - Dariusz Drelich, Marszałek Województwa Pomorskiego - Mieczysław Struk, Prezydent Miasta Gdańska - Aleksandra Dulkiewicz i Prezes Związku Rzemiosła Polskiego - Jan Gogolewski.