• Start
  • Wiadomości
  • Polska - Włochy w Gdańsku. Cenny bezbramkowy remis po twardej i emocjonującej grze

Polska - Włochy w Gdańsku. Cenny bezbramkowy remis po twardej i emocjonującej grze

Piłkarska reprezentacja Włoch należy do czołowych drużyn na świecie - przyjechała do Gdańska jako faworyt. Goście pokazali na boisku wysoką jakość gry, ale nie dali rady Polakom. Nasi zagrali twardo i bez kompleksów. Remis nikogo nie krzywdzi, a kibice na pewno zapamiętają świetny występ Jakuba Modera i Sebastiana Walukiewicza. 
11.10.2020
Więcej artykułów poświęconych Gdańskowi znajdziesz na stronie głównej gdansk.pl
Zdjęcie przedstawia jedną z sytuacji na boisku, w trakcie meczu Polska - Włochy. Na pierwszym planie po prawej jest piłkarz w białej koszulce i czerwonych spodenkach. To Tomasz Kędziora, który w biegu walczy o piłkę z reprezentantem Włoch - piłkarzem w niebieskiej koszulce i białych spodenkach, Moise Keanem. Obok nich, po lewej biegnie zawodnik reprezentacji Polski, Jakub Moder, który próbuje włączyć się do walki o piłkę. W tle znajdują się inni zawodnicy - dwaj Włoi i Pola. Dalej są trybuny Stadionu Energa Gdańsk z kibicami
Jakub Moder (z lewej) w pojedynku z reprezentantem Włoch Keanem. Po prawej Tomasz Kędzora
Krzysztof Mystkowski/Kosycarz KFP

 

Przy odrobinie szczęścia nasza reprezentacja mogła nawet wygrać, ale trzeba powiedzieć, że zwycięstwo Polaków nie byłoby sprawiedliwe. Włosi mieli więcej z gry, w całym meczu posiadanie piłki było na ich korzyść (60 proc. do 40 proc.). W pierwszym kwadransie meczu centra w pole karne naszej reprezentacji omal nie skończyła się golem dla Azzurrich. Piłka przeleciała z lewego skrzydła w okolice prawego słupka polskiej bramki. Doskoczył do niej Federico Chiesa i w sobie tylko znany sposób przestrzelił, uderzając z bliska do pustej bramki.

Mecz miał wysokie tempo, dużo twardej walki i emocjonujących pojedynków. Sytuacja pod obiema bramkami zmieniała się jak w kalejdoskopie. Włosi górowali większą dokładnością podań i jakością gry. Polacy równoważyli te atuty wolą walki i dobrym przygotowaniem fizycznym. Najlepsze noty w naszej drużynie zebrał Jakub Moder - ofensywny pomocnik Lecha Poznań, który ma zaledwie 21 lat i już teraz jest kandydatem do dużej boiskowej kariery. Zimą piłkarz przejdzie do Premier League, bowiem niedawno kupiony został przez klub Brighton & Hove Albion za rekordową cenę 11 mln euro. Portal Meczyki.pl wystawił Moderowi za mecz w Gdańsku najwyższą ocenę - 7 w skali 10-punktowej - tak recenzując grę polskiego reprezentanta: “Profesor. Przy słabym Krychowiaku wyglądał jak bardziej doświadczony kolega, a przecież jest zupełnie odwrotnie. Zaliczył wiele powrotów i dobrych interwencji w defensywie, a kilka razy napędzał też akcje reprezentacji Polski. W 15. minucie świetnie zagrał na skrzydło do Szymańskiego, cztery minuty później dobrym podaniem rozpoczął akcję, w której Lewandowski nie dogadał się z Klichem. W drugiej połowie oddał nawet groźny strzał, który obronił Donnarumma. Dopiero w 75. minucie "obciął" się przy akcji ofensywnej rywali, na szczęście bez konsekwencji”.

Na “szóstkę” został oceniony Sebastian Walukiewicz, 20-letni gracz włoskiego klubu Cagliari Calcio, który niespodziewanie okazał się filarem polskiej obrony.

W ciągu kilku dni był to drugi mecz naszej reprezentacji na stadionie w Gdańsku - po towarzyskim spotkaniu z Finlandią, wygranym 5:1.

 

Po trzech kolejkach Ligi Narodów sytuacja w "polskiej" grupie jest następująca:

  1. Włochy 5 pkt (bramki 2:1)
  2. Holandia 4 pkt (1:1)
  3. Polska 4 pkt (2:2)
  4. Bośnia i Hercegowina 2 pkt (2:3)

W środę wieczorem naszą reprezentację czeka mecz z Bośnią i Hercegowiną we Wrocławiu.

Do turnieju finałowego, który będzie rozegrany w dniach 6-10 października 2021 r., awansuje tylko zwycięzca grupy. Najsłabsza ekipa spadnie do dywizji B Ligi Narodów.


Polska – Włochy 0:0

Stadion Energa Gdańsk, niedziela 12 października 2020 r.


Polska: 22. Łukasz Fabiański – 4. Tomasz Kędziora, 15. Kamil Glik, 3. Sebastian Walukiewicz, 18. Bartosz Bereszyński – 19. Sebastian Szymański (60, 11. Kamil Grosicki), 10. Grzegorz Krychowiak, 20. Jakub Moder, 14. Mateusz Klich (71, 7. Arkadiusz Milik), 21. Kamil Jóźwiak (83, 16. Michał Karbownik) – 9. Robert Lewandowski (82, 8. Karol Linetty).
Włochy: 21. Gianluigi Donnarumma – 16. Alessandro Florenzi, 19. Leonardo Bonucci, 15. Francesco Acerbi, 13. Emerson Palmieri – 18. Nicolò Barella (79, 20. Manuel Locatelli), 8. Jorginho, 6. Marco Verratti – 14. Federico Chiesa (70, 22. Moise Kean), 9. Andrea Belotti (83, 11. Francesco Caputo), 7. Lorenzo Pellegrini (83, 10. Domenico Berardi).
Żółte kartki: Bereszyński, Kędziora – Belotti, Acerbi.
Sędziował: José María Sánchez Martínez (Hiszpania).

TV

Czwarty mikrolas już rośnie - zobacz, jak powstawał na Oruni Górnej