
Suche trawy płoną szybko
Wiosna to czas, kiedy dochodzi do wypalania traw, a w zasadzie do wypalania tego, co zostało z nich po zimie. Przesuszone szczątki roślin bardzo łatwo podpalić, a gdy już do tego dojdzie, ogień rozprzestrzenia się szybko. Podpalacz szybko też się przekonuje o tym, że stracił kontrolę nad rozprzestrzeniającym się ogniem. W takiej sytuacji prawie zawsze muszą wkraczać do akcji strażacy.
Jak grzywna za wypalanie traw?
Sprawa nie kończy na interwencji strażaków, ponieważ dalej zajmują się nią policjanci, a kara dla podpalacza może być naprawdę dotkliwa.
- Jej najlżejsza forma to grzywna w wysokości 5000 zł w przypadku wykroczenia,
- 30 000 zł w przypadku naruszenia przepisów Ustawy o ochronie przyrody
- i 10 lat więzienia za sprowadzenie zdarzenia mającego postać pożaru, zagrażającego życiu lub zdrowiu wielu osób albo mieniu w wielkich rozmiarach
.
- Czy warto więc ryzykować życie i zdrowie innych osób oraz, czy nie lepiej, bezpieczniej i spokojniej będzie zaczekać, aż suchymi szczątkami roślin przyroda zajmie się sama - pyta retorycznie asp.szt. Mariusz Chrzanowski, oficer prasowy Komendanta Miejskiego Policji w Gdańsku. - Każdego roku policjanci i strażacy apelują, aby zaprzestać wiosennego procederu wypalania traw. Korzyści z takich działań nie ma, a niosą za sobą wiele zagrożeń. Nietrudno sobie wyobrazić jaki los czeka kogoś, kto straci orientację w kłębach dymu palącej się suchej trawy. Intensywny wiatr sprawia, że ogień rozprzestrzenia się bardzo szybko i krótkim czasie może odciąć drogę ucieczki z miejsca pożaru. Może on też przekierować trawiący ogień na budynki, czy pojazdy.
Wypalanie unicestwia przyrodę
Policjant przypomina też, że ogień i toksyczny dym jest też śmiertelnym zagrożeniem dla zwierząt bytujących w trawach, a wysoka temperatura pożaru niszczy warstwę próchniczą gleby, zabija mikroorganizmy odpowiedzialne za jej żyzność.
Rzecznik KMP w Gdańsku zaznacza, że podpalenie suchej trawy nie zawsze jest “zabiegiem pielęgnacyjnym” dorosłych, bywa też karygodną zabawą nieletnich.
- Zwróć więc uwagę na to, jak spędza czas twoje dziecko, reaguj, gdy tylko zauważysz niepokojące zachowanie innych dzieci. Zadzwoń pod numer alarmowy 112, zanim będzie za późno - apeluje Mariusz Chrzanowski.