Zaczął jeden z urzędników: - Nazywam się Piotr Olech i pracuję w Wydziale Rozwoju Społecznego. Zajmujemy się edukacją, pomocą społeczną, pomocą najuboższym, współpracą z organizacjami pozarządowymi. Ja również odpowiadam za integrację cudzoziemców. Miasto Gdańsk jest otwarte na obcokrajowców. Cieszymy się z nowych mieszkańców i jest to dla nas bardzo ważne. W Gdańsku jest około 20 tysięcy cudzoziemców, ale w zeszłym roku zameldowało się tylko 4 tysiące obcokrajowców -podkreślił Piotr Olech. - Myślę, że wiele osób nie wie, jak i gdzie to zrobić. Właściciele mieszkań, którzy wynajmują wam mieszkania, muszą was zameldować, mają taki obowiązek. My chcemy wiedzieć, ilu was w Gdańsku jest. Jesteście nowymi mieszkańcami naszego miasta, równymi w prawach, ale i w obowiązkach.
W rozmowie z imigrantami Piotr Olech mówił również o przestępstwach z nienawiści: - Niestety liczba takich przestępstw, na tle rasistowskim i ksenofobicznym, wzrasta, także w Gdańsku. W 2016 r. było tu 150 takich przypadków. Walczymy z tym. Wiemy też, że część Polaków niechętnie wynajmuje wam mieszkania. W zeszłym roku miasto przekazało sześć mieszkań azylantom politycznym z Ukrainy, w tym roku udostępnimy dwa, może trzy.
Piotra Olecha, zastępcy dyrektora WRS, słuchali imigranci głównie z Ukrainy, Rosji, Białorusi, ale też z Nigerii. Jeden z nich zapytał, jak miasto może pomóc w poszukiwaniu mieszkania. Olech odesłał go do Centrum Wsparcia Imigrantów i Imigrantek (CWII) oraz do Miejskiego Ośrodka Pomocy Rodzinie (MOPR).
W drugiej części imigranci spotkali się z prezydentem Gdańska Pawłem Adamowiczem. Była to szansa dla prezydenta, żeby poćwiczyć język rosyjski: - Gawaritie na ruskom jazykie - prosił Adamowicz.
Uchodźca polityczny z Moskwy pytał, czy Adamowicz sam pisze swojego bloga na stronie Echa Moskwy. - Nie, ja go dyktuję Annie Kieturakis z Urzędu Miasta, ona to spisuje, a potem tłumacz poprawia. Wiadomo, że kontakty polsko-rosyjskie są fatalne, więc choć w małym zakresie trzeba o Polsce opowiadać, żeby Rosjanie nie myśleli, że wszyscy Polacy to rusofobi. Rząd PiS zlikwidował mały ruch graniczny z Kaliningradem i Gdańsk na tym stracił!
Na koniec pracownicy urzędu wytłumaczyli migrantom, jak wygląda załatwianie codziennych spraw: kwestie meldunku, praw jazdy, aktów małżeństwa, itp.
Wcześniej imigranci mieli już m.in. spotkanie w ECS, w planach są także odwiedziny w Instytucie Kultury Miejskiej, Domu Sąsiedzkim na Oruni i u Rady Dzielnicy Dolnego Wrzeszcza.