W portugalskiej Vilamourze w dniach 8-13 marca odbywały się mistrzostwa Europy w żeglarskich klasach RS:X kobiet i mężczyzn oraz mistrzostwa świata w klasie 470. Z gdańskich żeglarzy startował Piotr Myszka z AZS AWFiS, dla którego najważniejszą imprezą w sezonie będą igrzyska olimpijskie w Tokio.
W sobotę, 13 marca, odbyły się wyścigi medalowe z udziałem dziesięciu najlepszych po wcześniejszych wyścigach eliminacyjnych. Myszka zajmował piąte miejsce, tuż za Radosławem Furmańskim z klubu z Dobrzyna. Obaj nie mieli już szans na miejsce medalowe. Myszka pływał znakomicie, w ostatnim wyścigu regat finiszował na drugiej pozycji, dzięki czemu awansował na czwarte miejsce w klasyfikacji generalnej mistrzostw Europy.
- To były dość trudne regaty, bo przez wszystkie dni wiatr był bardzo słaby, na dodatek kręcący od brzegu i trzeba było bardzo uważać, aby nie popełnić błędu i nie dostać się w strefę bez wiatru. Cieszę bardzo z dzisiejszego wyścigu medalowego, od połowy prowadziłem, ostatecznie przypłynąłem drugi. Co prawda na podium nie miałem już szans, ale zrobiłem co mogłem, aby przeskoczyć Radka Furmańskiego - mówił na mecie gdański żeglarz. - Przy okazji, składam mu wielkie gratulacje, świetnie pływał na tych mistrzostwach i jestem bardzo szczęśliwy, że mam tak silnego sparingpartnera w przygotowaniach do igrzysk olimpijskich. Jeśli chodzi o mnie, to najważniejsze, że wraca prędkość, z czym miałem problem w zeszłym roku i że pęknięte żebro, którego nabawiłem się pod koniec roku w poprzednich mistrzostwach Europy już nie daje znać o sobie i nie mam żadnych ograniczeń. Teraz wracamy do Polski, a już za miesiąc mistrzostwa świata w Kadyksie.
Mistrzem Europy w klasie RS:X został Kiran Badloe (Holandia), który wygrał wyścig medalowy.