Zmiana granic dzięki zmianom w statucie Miasta
Radni dzielnic Ujeścisko - Łostowice oraz Piecki - Migowo, wraz z miejskim radnym z ramienia PiS Przemysławem Malakiem, zorganizowali we wtorek, 16 maja, konferencję w tej sprawie.
Radny Przemysław Malak, przypomniał na wstępie, że w ubiegłym roku Rada Miasta Gdańska przyjęła uchwałę, na mocy której zmieniono statut Miasta Gdańska. Dzięki temu rady dzielnic mogą skierować wnioski o zmianę granic dzielnic.
- I właśnie mamy taką sytuację. Jest kompromis pomiędzy dwoma dzielnicami, który sprawia, że rejon trzech ulic: Hausbrandta, Miłosza i Wiewiórczej trafi z dzielnicy Ujeścisko - Łostowice do dzielnicy Piecki - Migowo. Stanie się tak, jeśli Rada Miasta Gdańska podejmie taką uchwałę - podkreślił radny Przemysław Malak, który zaangażował się w akcję zmiany granic tych dwóch dzielnic i wsparcia w rozmowach na ten temat radnych dzielnic.
Mateusz Zakrzewski, przewodniczący Rady Dzielnicy Piecki - Migowo, zwrócił uwagę na to, iż rozwój infrastruktury oraz inwestycji mieszkaniowych w tej części Gdańska sprawił, że dotychczasowy przebieg granic dzielnic w tym rejonie stał się nieaktualny.
Górki Zachodnie. Uroczyste otwarcie portu jachtowego
- W sposób naturalny część wybudowanych w ostatnich latach bloków mieszkalnych stała się częścią Piecek - Migowa. Wielokrotnie, jako Rada Dzielnicy, mieliśmy w ostatnim czasie do czynienia z sytuacją, w której mieszkańcy bloków, formalnie znajdujących się na terenie Ujeściska - Łostowic, przychodzili do nas, radnych Piecek - Migowa, ze swoimi problemami czy wnioskami. I dopiero wtedy dowiadywali się, że są mieszkańcami innej dzielnicy. Dlatego cieszymy się, że udało się porozumieć w tej kwestii z radnymi Ujeściska - Łostowic - tłumaczył przewodniczący Mateusz Zakrzewski.
Mieszkańcy czują przynależność do innej dzielnicy
Sylwia Rydlewska - Kowalik, przewodnicząca Rady Dzielnicy Ujeścisko - Łostowice, zwracała uwagę, że przygotowanie i podjęcie uchwały przez tę Radę Dzielnicy w sprawie zmiany granic nastąpiło po "życzliwej rozmowie i przedstawieniu merytorycznych argumentów".
Orunia-Św. Wojciech-Lipce.Co ustalono podczas spaceru z zastępcą prezydenta?
- Te argumenty to m.in. naturalna granica oraz poczucie przynależności mieszkańców do dzielnicy Piecki - Migowo. Podjęcie tej uchwały pokazuje, że warto rozmawiać i pójść na kompromis ponad podziałami politycznymi - zaznaczała przewodnicząca Sylwia Rydlewska - Kowalik.
Łukasz Świacki, przewodniczący Zarządu Dzielnicy Piecki - Migowo, podkreślał, że radnym dzielnic, lokalnym działaczom, zależy przede wszystkim na załatwianiu spraw mieszkańców, a nie na "uprawianiu polityki".
Rewitalizacja Biskupiej Górki i Starego Chełmu. Co proponują mieszkańcy?
- Wielokrotnie, w rozmowach bezpośrednich czy na internetowych forach osiedlowych, słyszeliśmy głosy mieszkańców, w tym osiedla "Słoneczna Morena", którzy byli zdziwieni, że przynależą do dzielnicy Ujeścisko - Łostowice. Na co dzień powoduje to dla nich takie utrudnienia, jak to, że kiedy chcieli coś załatwić w Miejskim Ośrodku Pomocy Rodzinie, który ma oddział na sąsiadującej z tym osiedlem ulicy Piekarniczej, to nie mogli tego zrobić i musieli podjechać do innej części miasta - stwierdził przewodniczący Łukasz Świacki.
Pierwszy krok ku "naprawie granic dzielnic"?
Piotr Lachowski, przewodniczący Zarządu Dzielnicy Ujeścisko - Łostowice, mówił z kolei o tym, że radni obu dzielnic przede wszystkim wsłuchali się w głos mieszkańców w tej kwestii.
- Bo to mieszkańcy mówili o tym, że chcą odłączyć się od Ujeściska. Jest też inna kwestia. Mieszkańcy, którzy czują przynależność do Piecek - Migowa, muszą głosować na Ujeścisko - Łostowice (np. w trakcie wyborów do Rady Miasta Gdańska - dop. red.), a punkt wyborczy jest na Jasieniu, przy ul. Damroki. To przekłada się na frekwencję wyborczą - zwracał uwagę przewodniczący Piotr Lachowski.
Przyznał on też, że od dzielnicy Ujeścisko - Łostowice chcą się odłączyć także mieszkańcy ul. Zielony Stok. Ci jednak chcą dołączyć do dzielnicy Siedlce. Wskazał on też, że ul. Rogalińska czy Nieborowska to historyczne tereny Ujeściska, a należą obecnie do dzielnicy Chełm.
- Dlatego dzisiejszym, początkowym krokiem, zaczynamy naprawę granic - dodał.
Decyzja ze skutkiem finansowym
Radni gdańskich dzielnic nie są, zazwyczaj, chętni, by oddawać tereny na rzecz innych dzielnic. Ma to bowiem przełożenie na wysokość rocznego budżetu rad dzielnic. Na każdego mieszkańca rada otrzymuje bowiem, 12, 15 lub 18 złotych. Wysokość tych kwot jest z kolei uzależniona od frekwencji mieszkańców poszczególnych dzielnic w wyborach Rad Dzielnic. Zgodnie z lokalnym prawem, jeżeli w wyborach wzięło udział mniej niż 14 proc. uprawnionych mieszkańców danej dzielnicy to Rada ma do wykorzystania na rzecz dzielnicy 12 złotych w przeliczeniu na jednego mieszkańca. Jeżeli frekwencja wyniosła od 14 do 16 proc. - wówczas jest to 15 zł "na głowę". Jeżeli w wyborach w danej dzielnicy uczestniczyło ponad 16 proc. mieszkańców, to Rada Dzielnicy ma do dyspozycji 18 zł na każdego mieszkańca.
Rewitalizacja Dolnego Miasta. Jakie inwestycje proponują mieszkańcy?
To dlatego radni obu dzielnic zwracają uwagę na bezprecedensowość sytuacji, w której Ujeścisko - Łostowice zgodziło się oddać część swoich terenów, na których mieszka co najmniej kilka tysięcy mieszkańców, biorąc pod uwagę przede wszystkim ich głos.
Co dalej w sprawie nowych granic dzielnic?
Rady obu dzielnic przyjęły już uchwały, o tej samej treści, w sprawie zmiany ich granic. Kolejnym krokiem jest przyjęcie takiej uchwały przez Radę Miasta Gdańska, co może nastąpić w najbliższych miesiącach.
Wejście w życie uchwały, a tym samym nowych granic dzielnic, zacznie obowiązywać od nowej kadencji rad dzielnic, a ta kończy się, prawdopodobnie, w połowie przyszłego roku (kadencja rad dzielnic jest uzależniona od kadencji Rady Miasta Gdańska - dop.red.)
Zmiana granic tych dwóch dzielnic oznaczać będzie także zmianę granic okręgów wyborczych nr 2 i nr 3. W związku z tym, że powiększy się obszar Piecek - Migowa, zwiększy się też obszar okręgu nr 3.