Ostatnia podwyżka prawie 3 lata temu
Wynagrodzenie prezydent Gdańska w obecnej kadencji wynosić będzie dokładnie 20 946,50 złotych brutto. Taką kwotę radni ustalili już w poprzedniej kadencji, w listopadzie 2021 roku. Był to skutek regulacji płacowych wprowadzonych wówczas przez obóz rządzący Prawa i Sprawiedliwości.
Aktualna kwota wynagrodzenia, mimo iż nie uległa zmianie, po wyborach samorządowych musiała być ponownie przegłosowana przez radnych (ich kompetencją jest ustalenie wynagrodzenia prezydent - dop. red.), ponieważ prezydent Gdańska obowiązuje nowa umowa o pracę.
Katarzyna Czerniewska, szefowa klubu Wszystko Dla Gdańska, podkreślała podczas czerwcowej sesji, że uchwała dotycząca wynagrodzenia jest “uchwałą techniczną” - nie wprowadzała bowiem żadnych zmian w dotychczasowej wysokości pensji.
Tymczasem radni PiS zaproponowali, by wynagrodzenie zasadnicze prezydent obniżyć o 20 proc.
W sali obrad RMG doszło do ostrej i emocjonalnej wymiany zdań między przedstawicielami Prawa i Sprawiedliwości a Wszystko dla Gdańska oraz Koalicji Obywatelskiej. Nierzadko używano argumentów ad personam, używano populistycznych chwytów i partyjnej propagandy.
Przebieg dyskusji jest do obejrzenia w zapisie wideo z sesji RMG, na końcu tej publikacji.
III sesja Rady Miasta Gdańska. Ubyło zabytków przyrody
Praca przez całą dobę
Były też jednak głosy merytoryczne. Te wypowiedzi radnych zwracały uwagę, że zarobki prezydent Gdańska w odniesieniu do prezydentów i burmistrzów w innych krajach są zaskakująco niskie. Jeśli więc nawet w jakimś mieście zostały obniżone, to nie tędy droga. W Gdańsku nie powinno to tak wyglądać, bowiem jest to jeden z najlepszych samorządów miejskich w kraju, nagradzany również przez instytucje europejskie.
Radna klubu Wszystko Dla Gdańska, Marta Magott, zwracała uwagę, iż funkcja prezydenta, prezydentki miasta “nie ma końca”.
- To nie jest praca od godz. 8 do godz. 16. To praca przez całą dobę, 7 dni w tygodniu. Zapominamy o ogromnej odpowiedzialności, jaka się z tym wiąże - podkreślała radna Magott. - Jeżeli płaca minimalna idzie do góry, to płaca prezydencka także powinna iść do góry. Jeżeli pomyślimy, że pani prezydent pracuje 720 godzin w miesiącu, i podzielimy jej wynagrodzenie przez 720 godzin, to okazuje się, że zarabia 26 złotych brutto za godzinę pracy. Przypomnę, że od 1 lipca płaca minimalna wynosić będzie 28 złotych za godzinę - wyliczała.
Ile zarabiają europejscy samorządowcy?
Radna klubu Wszystko Dla Gdańska, Jolanta Banach, poinformowała z kolei, że są naukowcy - politycy społeczni, którzy analizują wynagrodzenia wyższej kadry kierowniczej w różnych państwach, i oceniają je.
- Punktem odniesienia jest relacja płacy minimalnej do wynagrodzenia polityków zajmujących kierownicze stanowiska z wyboru. Sprawdziłam, jak to wygląda w Niemczech i w Czechach, i muszę powiedzieć, że nasze relacje płacy minimalnej do wynagrodzenia osób zajmujących stanowiska kierownicze w państwie, kształtują się na najniższych poziomach w Europie - stwierdziła radna Banach.
RMG przyjęła Gminny Program Rewitalizacji i plany miejscowe
Obniżyć pensję ze względu “na zły stan gospodarki”
Tomasz Rakowski, przewodniczący klubu Prawa i Sprawiedliwości, przyznał, że wynagrodzenie prezydenta miasta musi być godziwe. Stwierdził jednak, że ze względu na pogarszającą się sytuację gospodarczą i ekonomiczną w kraju, proponowane w nowej kadencji wynagrodzenie dla prezydent Gdańska jest zbyt wysokie.
- Uważamy, że 16,5 tys. złotych, nie licząc dodatku stażowego, to jest wynagrodzenie godziwe, szczególnie w czasach, w których funkcjonujemy. Jaka jest kondycja naszego miasta? 1,6 miliarda długu, 750 mln deficytu. Tymczasem państwo proponujecie, by wynagrodzenie dla pani prezydent było na maksymalnym poziomie, jaki może otrzymać. Dlaczego? Nie sposób nie wspomnieć o Fali, Mevo i wielu innych sprawach, które nie zasługują na tak wysoką ocenę pracownika - stwierdził radny Rakowski, dodając, że niższe wynagrodzenia mają m.in prezydenci Gdyni i Warszawy.
Na ten argument zareagowała radna Katarzyna Czerniewska, która zaprezentowała obecnym tabelę z wynagrodzeniami prezydentów największych polskich miast.
Stwierdziła też, że radny Rakowski jest przedstawicielem partii, która rządząc w Polsce przez ostanie 8 lat, doprowadziła “do obecnego, opłakanego stanu gospodarki”.
W trakcie dyskusji nie brakowało też innych dość emocjonalnych wystąpień.
Zastępca prezydent Gdańska, Piotr Borawski stwierdził, że propozycja obniżenia pensji prezydent Gdańska to wynik… kompleksów Tomasza Rakowskiego, który przegrał w kwietniu br. wybory na urząd prezydenta Gdańska.
- 7 kwietnia dostał pan od mieszkańców naszego miasta sromotny łomot. Wprowadził pan o 30 proc. mniej radnych do Rady Miasta w porównaniu z poprzednią kadencją. Weźcie się do roboty, bo znikniecie w kolejnej kadencji - argumentował Piotr Borawski, dodając, że mieszkańcy ocenili już pracę prezydent i radnych poprzedniej kadencji w kwietniowych wyborach.
Po dość długiej, i momentami emocjonalnej dyskusji, radni przegłosowali, większością głosów, utrzymanie dotychczasowej wysokości pensji prezydent Gdańska. 25 radnych było ZA, natomiast ośmioro - PRZECIW.
ZOBACZ DEBATĘ RADNYCH POŚWIĘCONĄ WYSOKOŚCI WYNAGRODZENIA PREZYDENT GDAŃSKA