Według Pawła Olechnowicza, za wszystkimi dotychczasowymi próbami likwidacji Lotosu lub sprzedania go prywatnym podmiotom gospodarczym stał Orlen, a w tle były wątki rosyjskie.
Były szef gdańskiego koncernu paliwowego był gościem konferencji “Ryzyka i konsekwencje podziału oraz sprzedaży Grupy Lotos. Perspektywa Ekonomiczno-Społeczna”. Spotkanie odbyło się w gmachu Biblioteki Głównej Uniwersytetu Gdańskiego. Organizatorami seminarium oraz debaty oprócz uczelni był Pomorski Instytut Naukowy im. prof. Brunona Synaka oraz Sejmik Województwa Pomorskiego.
Co dalej z Grupą LOTOS? Ważnie głosy ekspertów o skutkach podziału i sprzedaży
Paweł Olechnowicz, były prezes Grupy Lotos, mówił, że w trakcie swojej pracy w koncernie w latach 2002-2016 trzykrotnie próbowano doprowadzić do sprzedaży spółki prywatnym podmiotom bądź wręcz jej upadku.
ZOBACZ ZAPIS WIDEO CAŁEJ KONFERENCJI
“Pracę w gdańskiej rafinerii rozpocząłem 2 marca 2002 r. i od razu na wejściu dostałem informację od ministra skarbu państwa Wiesława Kaczmarka (w rządzie SLD-PSL - przyp. red.), że przychodzę na stanowisko, gdzie trzeba właściwie dokończyć proces sprzedaży Rafinerii Gdańskiej, a potem jakoś to będzie. Wybrano firmę Rotch Energy, która została wybrana do prowadzenia zakupu 75 procent rafinerii w Gdańsku za kwotę 275 milionów dolarów. Zaczęło mnie zastanawiać, czy to dobra wartość oraz dlaczego jest to Rotch Energy z kapitałem dwóch funtów brytyjskich. Szybko doszedłem do wniosku, że wycena spółki nie była prawidłowa, a po roku wyszło, że była ona dwukrotnie zaniżona. W końcu udało się zaniechać realizacji tego procesu sprzedaży” - mówił Olechnowicz.
Były prezes Lotosu zwrócił uwagę, że partnerem głównym dla brytyjskiej firmy był wówczas płocki Orlen, który - jak powiedział Olechnowicz - “miał nie tylko w tle, czasami bezpośrednio, sojusznika Łukoila”. “A więc bardzo zdecydowany wątek wschodni” - dodał.
“Następny moment był wtedy, kiedy przy pomocy analityka UniCredit chciano zdyskredytować Grupę Lotos. W momencie, gdy byliśmy zaangażowani na ponad 2 miliardy złotych w inwestycję 10+ powstał pomysł, że Grupa Lotos za niecały rok będzie właściwie warta zero złotych na giełdzie i będzie kupą złomu, z którą trzeba będzie coś zrobić” - wspominał Olechnowicz.
Ocenił to jako książkowy model wrogiego przejęcia firmy.
Apel samorządowców Pomorza w sprawie wstrzymania procesu wyprzedaży Grupy Lotos S.A.
“Następny przypadek miał miejsce w 2012 r.. Minister skarbu państwa Aleksander Grad (w rządzie PO-PSL przyp. red.) ogłosił sprzedaż całości udziałów Grupy Lotos w przetargu międzynarodowym. Dowiedziałem się o tym z prasy. Moja interpretacja tego jest taka, że pewnie władza chciała wtedy uzyskać jakąś przewagę, czy ruch w polityce, który by odwrócił uwagę od czegoś innego. Ja wierzyłem jednak, że ta transakcja nie dojdzie do skutku. Nie miałem wątpliwości, że zawsze na na czele opisywanych przeze mnie procesów była firma Orlen i sprzymierzeńcy, a w tle wątek czy tło rosyjskie” - ocenił.
Paweł Olechnowicz uważa, że w przypadku pomysłu rządu Mateusza Morawieckiego i kierownictwa PKN Orlen nie można mówić o fuzji Grupy Lotos z płockim koncernem.
“Ja mówię parcelacji i wyprzedaży aktywów rodowych polskich Grupy Lotos” - podkreślił.
Jego zdaniem, całą transakcję “zrobiono pod kupującego” tj. Saudi Aramco.
“Dlaczego Orlen w takiej sytuacji nie zaproponował Saudi Aramco, jeżeli chce się tak bardzo rozwijać w petrochemii, jej wejścia do Orlenu? Tylko wchodzi na Pomorze i mówi: “dobra, to ja przekonałem właściciela, że on mi da Lotos, a go tak roztrwonię, jak mi na to warunki pozwalają i nie będzie Lotosu” - powiedział b. prezes GL.
Olechnowicz przypomniał, że Saudi Aramco ma nabyć 30 procent udziałów w Grupie Lotos, która jest “najlepiej technologicznie ułożoną rafinerią na świecie”, jeśli chodzi o zysk z każdej przerobionej baryłki ropy.
“Znamienne jest to, że jeśli Grupa Lotos osiąga za rok ponad 3 miliardy złotych zysku operacyjnego, a ponad 2 mld zł zysku netto, a Saudi Aramco ma zapłacić za 30 procent 1 miliard 150 milionów złotych. Tymczasem w rafinerię gdańską włożone jest ponad 10 miliardów złotych. Dla sprzedającego to na pewno nie jest dobra cena” - stwierdził Olechnowicz.
Zwrócił uwagę, że dodatkowo saudyjska firma ma mieć też 50 proc. udziału w sprzedaży hurtowej GL oraz połowę udziałów w jednej ze spółek gdańskiego koncernu produkującej paliwo lotnicze. “To jedne z najbardziej marżowych paliw” - objaśnił.
Przy dzisiejszych zyskach Grupy Lotos cała kwota i nakłady, które ma zapłacić Saudi Aramco zwrócą się w niecały rok - ocenił Olechnowicz.
- Przy czym zmienia się rosyjskiego dostawcę, większościowego i monopolistycznego na arabskiego. Czyli dywersyfikacja taka sobie. Za 2,2 mld zł zdobywa się rynek paliwowy na dostawę 20 milionów ton rocznie swojej produkcji stawiając w kącie tego, który mieni się być czempionem. W kącie go się stawia. Nie mam żadnych wątpliwości, że jest to degradacja Orlenu i likwidacja Lotosu” - dodał.
Olechnowicz skrytykował też pomysł sprzedaży 417 stacji Lotosu węgierskiej spółce MOL, silnie związaną z interesami rosyjskimi.
“Czy zgadzamy się, że jest dziś dobry klimat, żeby prywatyzować Grupę Lotos wyprzedając prawie całą sieć paliw dla partnera całkowicie zewnętrznego? To nie jest tak, że się dogadamy i polubimy, że “Polak i Węgier dwa bratanki”. Nie, biznes to jest biznes. Jak wejdzie inny gracz, to na pewno nie będzie żadnych szczególnych porozumień” - argumentował.
Najważniejsze gdańskie inwestycje ukończone w 2021, czyli od ostatniej nowej Pesy po Dom Zdrojowy
Olechnowicz zwrócił też uwagę, że prywatna, polska firma Unimot - oprócz Saudi Aramco oraz MOL - ma mieć także swój udział w nabyciu części aktywów gdańskiej spółki, a jest to podmiot, który swoją pozycję zbudował na handlowych kontaktach z Białorusią i Rosją.
“Po co likwidować dobrze prosperującą część aktywów Skarbu Państwa na rzecz prywaciarza, który ma powiązania z innymi graczami na rynku, dzisiaj powiedziałbym, z bardzo niesprzyjających państw? Saudi Aramco, firmy arabskie, ostatnio wspólnie ogłosiły, że chcą negocjować z Rosją i Ukrainą. Innymi słowy, popierają działania rosyjskie. Węgry i Orban - to wiemy - prezentują stanowisko bardzo pomocne Rosji i niezgodne z Unią Europejską i NATO. To powinno głęboko zastanawiać” - argumentował b. prezes gdańskiego koncernu paliwowego.
- Proponowana zmiana to jest degradacja gospodarki Pomorza, również Polski i obniżenie granicy bezpieczeństwa energetycznego państwa polskiego. Jeżeli ta transakcja dojdzie do skutku, to już się niczego nie naprawi. Czy da się dziś zatrzymać ten proces, a powiedziałbym, że być może gospodarczo zbyt daleko zaszedł. Ale politycznie w stosunku do tego, co się dzieje, są absolutne, zdecydowane podstawy do tego, żeby zatrzymać to i odstąpić od likwidacji jednej z najlepszych polskich firm, firm Skarbu Państwa” - zaapelował Olechnowicz.