Uroczystość w pierwszą rocznicę śmiertelnego zbrodniczego ataku na prezydenta Gdańska Pawła Adamowicza z 13 stycznia 2019 r. rozpoczęła się o godz. 19.40, biciem dzwonów w kościołach Śródmieścia. Gdańszczanki i gdańszczanie zaczęli zbierać się wokół Katowni (na Targu Węglowym i przy ul. Bogusławskiego) już o godz. 19, przynosząc ze sobą flagi swojego miasta, Polski i Unii Europejskiej. Przyszło kilka tysięcy osób.
Rok temu finał WOŚP odbywał się w przestrzeni między Złotą Bramą i Katownią, nieopodal pierzei budynków przy ul. Bogusławskiego. W poniedziałek, 13 stycznia 2020 r. scenę, z której przemawiali najbliżsi śp. Pawła Adamowicza i prezydent Gdańska Aleksandra Dulkiewicz, ustawiono także przy Katowni, lecz frontem do Złotej Bramy i tablicy pamiątkowej, znajdującej się w posadzce u wejścia do niej.
Na ceglanej ścianie zabytku, nad sceną, wyświetlono imię i nazwisko zmarłego prezydenta napisane "solidarycą" - to logo wykonane rok temu przez artystę Jerzego Janiszewskiego, autora historycznego znaku Solidarności, który powstał podczas strajku Stoczni Gdańskiej, w sierpniu 1980 r.
- Tablica, którą dziś odsłaniamy upamiętnia pozbawioną sensu i wyjątkowo okrutną śmierć Pawła Adamowicza, prezydenta miasta Gdańska, mojego ukochanego męża, wspaniałego ojca naszych córek; prezydenta Gdańska: miasta solidarności, wolności i odwagi - mówiła Magdalena Adamowicz. - Ta tablica upamiętnia moment, w którym zło zatriumfowało. Moment, w którym zapanowała cisza i przerażenie; moment, w którym jeden nóż miał zabić całe dobro tamtego radosnego dnia; moment, w którym wszyscy przestraszyliśmy się zła. Ale to co stało się w dzień po śmierci Pawła i dzieje się teraz, w rok po tych tragicznych wydarzeniach, udowadnia, że zło nigdy nie wygrywa. Że dobro zawsze zwycięża. Nie możemy więc dać zastraszyć się terrorowi. Musimy być odważni, dlatego Paweł był zawsze odważny i namawiał do odwagi innych. Niech ta tablica będzie symbolem odwagi gdańszczanek i gdańszczan, Polek i Polaków. Odwagi, która zwycięża zło.
- Tamte dni nie były łatwe dla mnie, nie były łatwe dla moich rodziców - dodał brat zmarłego, Piotr Adamowicz. - Dziękuję za Waszą obecność wtedy i dzisiaj. Dziękuję, także w imieniu moich rodziców, że jesteście. Ja osobiście, rodzice, Magda z dziewczynkami, czekamy na prawdę o tamtych dniach i mam nadzieję, że kiedyś się jej doczekamy. Pamiętajmy, że prawda, solidarność i wolność zawsze zwyciężą.
- Jestem wzruszona widząc was tylu dzisiaj tutaj. Mówią, że pamięć trwa tak długo, jak inni ją pielęgnują. 365 dni to za krótko, by zapomnieć prezydenta Pawła Adamowicza, który rządził naszym miastem 21 lat - podkreśliła prezydent Gdańska Aleksandra Dulkiewicz. - Odcisnął piętno w każdym jego miejscu. Pamiętamy Panie Prezydencie. Tablica, którą wmurowaliśmy nieopodal miejsca, gdzie Paweł Adamowicz doznał śmiertelnych ran, nie ma być miejscem kultu. Ma być miejscem ku przestrodze, by złe gesty, słowa i czyny nie zwyciężyły. Dla nas 13 stycznia 2019 roku był wielką tragedią, ale jednocześnie ten dzień wzmocnił nas jako wspólnotę. Trwaliśmy w ciszy, solidarności, czułości, serdeczności. Razem. To dowód, że wspólne życie jest możliwe i zależy tylko od nas. Powtarzam do znudzenia (także sobie): drobne, codzienne gesty mogą przeważyć szalę dobra na naszym świecie. Panie Prezydencie, ja wierzę, że Pana śmierć nie poszła na marne. Wiem, że jesteś tutaj z nami. Zróbmy wszystko, by ta śmierć nie poszła na marne. Wszystko dla Gdańska. Gdańsk dla wszystkich.
Najbliżsi Pawła Adamowicza i Aleksandra Dulkiewicz złożyli symboliczne białe róże na tablicy ku pamięci Pawła Adamowicza, a wszyscy świadkowie uroczystości bili w tym czasie brawo - zamiast minuty ciszy, jako wyraz uznania dla dokonań Pawła Adamowicza na rzecz Gdańska.
TREŚĆ TABLICY
Pamięci Pawła Adamowicza
prezydenta Gdańska 1998 - 2019
Gdańsk jest szczodry. Gdańsk dzieli się dobrem.
Gdańsk chce być miastem solidarności.
Gdańsk jest najcudowniejszym miejscem na świecie.
Dziękuję Wam!
W tym miejscu Paweł Adamowicz mówił te słowa 13 stycznia 2019 roku.
Chwilę później, na naszych oczach, został brutalnie zamordowany.
Pamiętamy!
Gdańszczanki i Gdańszczanie
Tablica jest dwujęzyczna: te same słowa umieszczono także po angielsku.
Nieopodal Katowni, w asfaltowej jezdni ul. Bogusławskiego zamontowano lampę w kształcie krzyża - jest to oznaczenie miejsca, w którym Paweł Adamowicz został śmiertelnie raniony. W jednym z ramion krzyża znajduje się napis:
"PAMIĘTAMY
13.01.2019
WE REMEMBER"
Następnie zebrani udali się w stronę Bazyliki Mariackiej na międzywyznaniową modlitwę przy grobie prezydenta Gdańska. Przemarszowi przez ul. Długą towarzyszyło włączenie iluminacji, które stworzyły świetlny łuk nad idącymi, a także - nieodłącznie już związany z żałobą po Pawle Adamowiczu utwór "Sound of Silence" zespołu Simon&Garfunkel grany na carillonie Ratusza Głównego Miasta przez Monikę Kaźmierczak carillonistkę Gdańska.
Jak tłumaczyła chwilę wcześniej Aleksandra Dulkiewicz: - Kiedyś na rozstajach dróg palono ogniska, by dusze mogły się przy nich ogrzać. Dziś my tu w Gdańsku, na Drodze Królewskiej palimy światło dla Ciebie, Panie Prezydencie.
W uroczystości uczestniczyli m.in. prezydent Warszawy Rafał Trzaskowski, prezydent Łodzi Hanna Zdanowska, prezydent Wrocławia Jacek Sutryk, prezydent Bydgoszczy Rafał Bruski, prezydent Sopotu Jacek Karnowski. Był także przewodniczący Platformy Obywatelskiej Grzegorz Schetyna. Wśród gości można było zauważyć również Szymona Hołownię, który jesienią ub. roku ogłosił chęć startu w wyborach na urząd Prezydenta RP.
Iluminacja będzie tworzyć świetlny tunel nieprzerwanie do wtorku, 14 stycznia, do godz. 20.