Marek był człowiekiem lubianym i szanowanym. W latach 80., czasie studiów na Uniwersytecie Gdańskim działał w opozycji antykomunistycznej. Od 1989 pracował w Biurze ds. szkoleń KKW Solidarność, a następnie współtworzył Tygodnik Młoda Polska, wydawany przez Ruch Młodej Polski. Gdy tygodnik został zamknięty współpracował z Gazetą Wyborczą – Gazetą Morską. Od roku 1992 związany był z radiem, które stało się jego najważniejszym medium. Najpierw było to Radio Plus, a od roku 1997 Radio Gdańsk.
Był jednym z najbardziej rozpoznawalnych głosów tej rozgłośni. Przygotowywał własne audycje takie jak „W drodze”, prowadził też pasmo komentatorskie radia, realizował kampanie w zakresie bezpieczeństwa drogowego. Ceniono go za bezstronność, dowcip i ujmujący sposób bycia. Środowisko mediów Wybrzeża wraz z jego odejściem poniosło niepowetowaną stratę. Działał też społecznie. Był wiceprezesem Stowarzyszenia SUM, w ramach którego przygotowywał m.in. Paradę Niepodległości, Orszak Trzech Króli i wielkopiątkowe widowisko “Sąd”.
Rodzina i przyjaciele pożegnali Marka Lesińskiego w piątek 26 marca. Spoczął na Cmentarzu Łostowickim w Gdańsku. Wśród osób uczestniczących w jego ostatniej drodze byli m.in. wiceminister kultury, dziedzictwa narodowego i sportu Jarosław Sellin, Monika Chabior, zastępczyni prezydent Gdańska ds. rozwoju społecznego i równego traktowania oraz prezydent Sopotu Jacek Karnowski. Była też delegacja Radia Gdańsk z prezesem Adamem Chmieleckim, a także wielu przyjaciół z czasów Ruchu Młodej Polski m.in. Wiesław Walendziak i Jacek Bendykowski.
– Marek był radiowcem z krwi i kości. Reprezentował dziennikarstwo najwyższej próby, miał olbrzymie osiągnięcia. Jeśli ktoś, kto Marka nie znał i miałby go scharakteryzować, to powiedziałby, ze przede wszystkim był on człowiekiem słowa. Potrafił niezwykle sprawnie operować językiem, umiał precyzyjnie wyrażać to, co chciał. W słowie potrafił jak najlepiej się wyrażać i radio pasowało do niego, a on pasował do radia. Miał też niezwykłe wyczucie dźwięku – mówił jego przyjaciel ze Stowarzyszenia SUM Lech Parell.
Uroczystościom pogrzebowym przewodniczył biskup pomocniczy archidiecezji gdańskiej Zbigniew Zieliński, który również koncelebrował wcześniejszą żałobną mszę św. w Katedrze Oliwskiej.
Marek Lesiński zmarł w nocy z soboty na niedzielę 20-21 marca. Bezpośrednią przyczyną było zakażenie koronawirusem. Miał 57 lat. Pozostawił żonę Annę i dzieci Jędrzeja, Karola, Agatę i Mikołaja oraz wnuczki, które bardzo kochał.