Być może wśród tych młodych Szwedek jest przyszła Agnetha Fältskog czy Lykke Li? Kto wie? Nie tak łatwo dostać się do świątecznego orszaku św. Łucji w Kalmarze. Trzeba przejść casting, ogłaszany przez tamtejszą gazetę i miejscowy ośrodek kultury.
Potem wyprawa promem do Gdańska, gdzie Leia Magnusson w roli św. Łucji oraz sześć jej koleżanek śpiewało w środę i czwartek (4-5 grudnia) na gdańskim jarmarku bożonarodzeniowym, w sklepie IKEA, a zakończyły swoje małe tournee występem w Urzędzie Miasta. Wśród słuchających prezydent Gdańska Aleksandra Dulkiewicz i Gdyni Aleksandra Kosiorek.
Jak nam wytłumaczyła reprezentująca miasto Kalmar Margita Ivholm, w czasie wyjazdu do Gdańska młode śpiewaczki, które tworzą chór po raz pierwszy, mają szansę się zgrać.
Po powrocie do Szwecji czeka je ciężka praca. - Orszak da w sumie około 50 koncertów, w różnych firmach i instytucjach - tłumaczy Ivholm. - Za te koncerty trzeba zapłacić. Pieniądze idą na Fundację Rädda Barnen, czyli Ratujmy Dzieci. Pomagamy w ten sposób przed świętami ubogim i potrzebującym. Dziewczyny mogą tak zebrać w sumie kilkadziesiąt tysięcy koron szwedzkich.
Najważniejsze są koncerty 13 grudnia. To dzień św. Łucji, Królowej Światła, która w czasie najkrótszej nocy rozświetla ciemność. Wtedy młode śpiewaczki zaczynają dzień koncertem w miejscowym szpitalu, a potem jadą w kolejne miejsca. Jest także oczywiście uroczysty koncert w katedrze.
Przypomnijmy niewtajemniczonym, że Dzień Świętej Łucji to święto zimowego przesilenia, obchodzone powszechnie w Skandynawii 13 grudnia - w tym dniu odbywają się pochody orszaków dzieci i dorosłych w białych strojach, prowadzone przez św. Łucję niosącą światło. Noc z 12 na 13 grudnia uznawana była za najdłuższą i najciemniejszą w roku. Według podań ludowych była to noc niebezpieczna, więc ludzie nie kładli się spać. Przybywająca "ze światłem we włosach” Łucja rozjaśniła tę przerażającą ciemność.
Przy okazji Margita Ivholm opowiedziała nam także o szwedzkich tradycjach wigilijnych. Je się wigilijną szynkę julskinka, dużo ryb i - to nie zaskoczenie - szwedzkie klopsiki. Tańczy z dziećmi wokół choinki. Popija wcale nie coca colę, ale rodzaj kwasu chlebowego julmust.
Szwedzi mają także swój odpowiednik naszego oglądania co święta filmu “Kevin sam w domu”. Szwedzka SVT pokazuje świąteczny odcinek kreskówki z Kaczorem Donaldem z lat 60. zatytułowany Kalle Anka och hans vänner önskar God Jul - Kaczor Donald z przyjaciółmi życzą wam wesołych świąt!
A więc God Jul!