Tytuł Opiekunki Roku 2023 przyznany. 13 pań nominowanych, trzy nagrodzone
Opiekunka Roku wybierana jest spośród kadry pracującej w 13 placówkach wchodzących w skład Gdańskiego Zespołu Żłobków. Od trzech lat laureatki oraz wyróżnione wyłaniane są na podstawie wniosków, w których kierownik żłobka w porozumieniu z przedstawicielami rady rodziców opisuje nominowaną. Wyboru dokonuje Kapituła Nagrody. Wcześniej zwyciężczyni losowana była przez dzieci.
Alicja Katarzyńska: Jak trafiła pani do pracy w żłobku?
Scholastyka Rudyk: Gdańszczanką jestem od 38 lat, pochodzę z woj. opolskiego. Zawsze marzyłam o zamieszkaniu w Gdańsku i się ziściło. Przyjechałam tu do szkoły, trochę przez przypadek trafiłam do Studium Medycznego na Wydział Opiekunki Dziecięcej i je skończyłam. Pracę znalazłam w Żłobku nr 1, który w tym roku obchodzi 70-lecie. Pracuję w nim od prawie 36 lat.
Jak wyglądała wtedy praca w żłobku, opieka nad dzieckiem, a jak wygląda to dziś?
Kiedyś ta praca była zupełnie inna, bardziej polegała na opiekowaniu się dzieckiem. Wszystko było inne, było trudniej po prostu, wystarczy wspomnieć choćby tetrowe pieluchy, których używaliśmy, a dziś mamy pampersy. Jak dzieci przychodziły do żłobka, wszystkie były przebierane w nasze śpiochy, wszystkie wyglądały jednakowo. Teraz zostają w swoich ubrankach, są kolorowe i zadowolone.
Interwencyjne wsparcie MOPR ukraińskich dzieci i młodzieży - wystarczy zadzwonić
Tak samo było z możliwościami zabawy i edukacji. Kiedy zaczynałam pracę, właściwie prawie nie było pomocy dydaktycznych do żłobka, musieliśmy o wszystko się starać, czy wręcz same robić potrzebne pomoce. Dziś sobie wybieramy z wielu propozycji, rzucamy jakiś pomysł i pani kierownik zapewnia nam potrzebne rzeczy. To jest nieporównywalne z tym, co było. Jedyną kwestię, którą bym dziś zmieniła, to zmniejszyłabym liczebność grup dzieci, które mamy pod opieką, na pewno lepiej by się pracowało.
Dzieci dużo płaczą w żłobku?
Są takie, które od razu się aklimatyzują, bawią i czują się jak w domu. Ale są oczywiście i takie, którym to zajmuje więcej czasu. Mieliśmy dziecko, który płakało pół roku, a potem pewnego dnia łzy przeszły, jak ręką odjął. Mamy sposoby, żeby dzieci uspokoić, ukoić, na szczęście w żłobku jest dużo atrakcji dla maluchów, jest czym je zająć.
Recepta na ruch. Zadzwoń do Copernicusa, weź udział w programie i zacznij ćwiczyć
Czego uczycie swoich podopiecznych?
Przez pierwsze trzy lata dzieci najbardziej się rozwijają i my im w tym pomagamy, pokazujemy im świat, najbliższe otoczenie, są wtedy bardzo chętne, dużo i szybko się uczą. To jest nasza nagroda. Już kilkumiesięczne dzieci uczą się najprostszych zabaw, umiejętności społecznych, potem coraz bardziej skomplikowanych. Wczoraj na przykład robiliśmy lodowisko z galaretki, wcześniej wspólnie sztuczny śnieg z mąki ziemniaczanej, oleju i wiórków kokosowych. Bardzo to lubią. Trzylatek wychodzi ze żłobka dość samodzielny, potrafi się skupić, ładnie mówi, dobrze zapamiętuje, zna wiele piosenek i wierszyków.
Spodziewała się pani nagrody?
Nie spodziewałam się. Jestem szczęśliwa i wdzięczna, że moja pani kierownik, która jest otwarta na moje szalone często pomysły, mnie zgłosiła. Mimo dość już długiego stażu pracy, cały czas mam z niej dużo satysfakcji i nie chce jej zmienić. Tak, jest trudna, odpowiedzialna ale to też ogromnie satysfakcjonujące, widzieć jak z dnia na dzień dzieci się rozwijają. Najważniejsze, żeby dzieci wychodziły od nas uśmiechnięte i wesołe, a przy okazji zabawy czegoś się nauczyły. I rozbraja mnie, jak przyjdzie do mnie dziecko i powie "ciociu kocham cię".