• Start
  • Wiadomości
  • "Olga" Jorge’a Antunesa w Operze Bałtyckiej - bohaterka w okowach miłości i ideologii. RECENZJA

"Olga" Jorge’a Antunesa w Operze Bałtyckiej - bohaterka w okowach miłości i ideologii. RECENZJA

Dyrektorzy Opery Bałtyckiej zaprezentowali 11 października 2019 r., gdańskiej publiczności operę pt. “Olga”, wybitnego kompozytora brazylijskiego Jorge’a Antunesa. Tym razem to nie współczesna muzyka sprawiła słuchaczom problem, ale libretto. Opowiedziane drobiazgowo - biografia bohaterki i społeczno-polityczne tło wydarzeń - spowodowały, że do trzeciego aktu dotarła tylko połowa widzów.
14.10.2019
Więcej artykułów poświęconych Gdańskowi znajdziesz na stronie głównej gdansk.pl
 Olga w Operze Bałtyckiej. Premiera odbyła się 11 października 2019 roku. Partię Olgi zaśpiewała z sukcesem Katarzyna Wietrzny
"Olga" w Operze Bałtyckiej. Premiera odbyła się 11 października 2019 roku. Partię Olgi zaśpiewała z sukcesem Katarzyna Wietrzny
Dominik Paszliński / www.gdansk.pl

 

Muzyka Jorge’a Antunesa jest szczególnie bliska dyrektorowi artystycznemu OB José Maria Florêncio, który jako pierwszy wystawił “Olgę” w Brazylii, w 2006 roku w Theatro Municipal w São Paulo. Ukończoną bowiem w 1997 roku sztukę, inne sceny operowe odrzucały ze względu na kontrowersyjny temat. 

Pod względem muzycznym gdański spektakl jest bardzo interesujący. Jorge Antunes, gruntownie wykształcony w zakresie kompozycji, dyrygentury i gry na skrzypcach artysta, zafascynowany był również fizyką i te zainteresowania spowodowały, że w latach 60. eksperymentował z dźwiękiem. Stał się nawet prekursorem muzyki elektronicznej w swoim kraju. 

Poszczególne akty "Olgi" Antunes pisał w kilkuletnich odstępach, zawierając w dziele całe bogactwo swojej muzycznej osobowości. Pieczołowicie, z dużym wyczuciem odtworzona przez José Maria Florêncio i orkiestrę Opery Bałtyckiej partytura zawiera wiele warstw, gatunkowych kolaży składających się z elektroniki, nawiązań do arcydzieł muzyki klasycznej, ludowych tematów, rytmów samby (podczas sceny karnawału) i charakterystycznej dla muzyki współczesnej atonalności czy zaskakującej harmonii. Skojarzenia z jazzem byłby tu również właściwe. 

Jednak w spektaklu te zabiegi - balansowanie międzygatunkowe, stylistyczna różnorodność (od wersytycznych fragmentów, przez cytaty z Wagnera, aż po  Międzynarodówkę) podporządkowane są opowieści. Czasem muzyka zaledwie nakreśla poruszane tematy, chowa się za słowo i na plan pierwszy wysuwają się partie mówione. A jest ich sporo, niestety.

 Olga w Operze Bałtyckiej. Za udaną wizualną stronę spektaklu odpowiadają Hanna Wójcikowska-Szymczak - scenografia i kostiumy) i Piotr Miszkiewicz (reżyseria świateł). Ciekawie wypadła też choreografia Izabeli Sokołowskiej-Boulton
"Olga" w Operze Bałtyckiej. Za udaną wizualną stronę spektaklu odpowiadają Hanna Wójcikowska-Szymczak - scenografia i kostiumy) i Piotr Miszkiewicz (reżyseria świateł). Ciekawie wypadła też choreografia Izabeli Sokołowskiej-Boulton
Dominik Paszliński / www.gdansk.pl

 

Gerson Vale napisał libretto zafascynowany postacią niemieckiej bojowniczki Olgi Benário Prestes, jej zaangażowaniem w walce o równość i sprawiedliwość społeczną. Akcja toczy się w latach 30. ubiegłego wieku. Bardzo młoda, zaledwie 16-letnia wrażliwa dziewczyna z dobrej, zamożnej niemieckiej rodziny o żydowskich korzeniach widzi niedolę robotników, współczuje im, chce pomóc. Związuje się z ruchem komunistycznym. Zostaje kochanką przywódcy, razem przeprowadzają akcje zbrojne na terenie całej Europy, Olga wielokrotnie trafia do więzienia. W końcu ucieka do Moskwy.

Idealizm, brawurowa odwaga, wierność poglądom będą ją charakteryzowały do końca. Niestety tragicznego. Wypełniając kolejną misję, dziewczyna wciela się w rolę żony ważnego brazylijskiego bojownika - Luisa Carlosa Prestesa, którego Rosjanie chcą potajemnie przerzucić do Brazylii. W podróży statkiem, udająca zamożne małżeństwo para, zakochuje się w sobie. W Brazylii próbują organizować ruch oporu, ale wkrótce zostają aresztowani. Ciężarną Olgę rząd Brazylii odeśle do nazistowskich Niemiec, gdzie kobieta urodzi w więzieniu córkę. Gdy po kilku miesiącach dziecko zostanie oddane babce, Olga zginie w obozie koncentracyjnym.

Barwne życie bohaterki wplątane w społeczno-geopolityczny historyczny tygiel tak zafascynowały librecistę, że chce nam opowiedzieć o nich szczegółowo. Reżyser też. Linearnie prowadzona drobiazgowa narracja nie pozwala skupić się na muzyce, ani zaangażować emocjonalnie. Nie daje też szans solistom na zaprezentowanie umiejętności. Budzenie wrażliwości słuchacza tonie więc w drewnianym języku libretta, bo trudno współodczuwać z bohaterami, gdy ze sceny padają agitacyjne slogany, płomienne partyjne deklaracje i wiecowa nowomowa znane z czasów PRL. 

Otwieramy się dopiero, gdy zza fanatycznej zwolenniczki komunizmu wychyla się zakochana dziewczyna, czuła matka. Te fragmenty - miłosnego uwodzenia, pożegnania z córką są najbardziej udane.

Rażą jednak dosłowne przedstawienia poszczególnych scen - na przykład gwałtu czy porodu.  

Reżyser Romuald Wicza-Pokojski dokonał niewątpliwie znakomitego wyboru powierzając scenografię i światło duetowi, którzy wielokrotnie już współpracował ze sobą w Operze Bałtyckiej. Hanna Szymczak i Piotr Miszkiewicz budują wizualny świat Olgi używając subtelnych środków. Stonowane kolory, stylowe kostiumy, w których aktorzy są ubrani a nie przebrani, są elementami, które łagodzą sztywny gorset libretta. Główny element scenografii stanowi podwieszone wielkie lustro, które odbija świat na scenie, nadając mu trójwymiaru i głębi.

Wybierając się do Opery na “Olgę” - nie czytajmy napisów, nie słuchajmy padających ze sceny zwietrzałych deklaracji polityków, zatopmy się w muzyce - to niewątpliwa największa wartość tego przestawienia. 

 

OLGA, Opera Bałtycka, al. Zwycięstwa 15 

 

Realizatorzy

Jorge Antunes kompozytor

José Maria Florêncio kierownictwo muzyczne

Romuald Wicza-Pokojski reżyseria

Hanna Szymczak scenografia i kostiumy

Izabela Sokołowska-Boulton choreografia

Agnieszka Długołęcka przygotowanie chóru

 

Kolejne spektakle: 22, 23 oraz 27, 28, 29 października. Bilety 65 do 106 zł.



WIĘCEJ:

Europejska prapremiera w Operze Bałtyckiej - “Olga” brazylijskiego kompozytora J. Antunesa

 

TV

Kamienica przy Toruńskiej 27 odzyskała blask