Obóz Narodowo-Radykalny obchodził w sobotę, 14 kwietnia, 84. rocznicę powstania. W legendarnym budynku Sali BHP na terenie Stoczni Gdańskiej odbył się zjazd organizacji. Potem marsz ulicami Gdańska.
Prezydent Gdańska Paweł Adamowicz skomentował całą sytuację na swoim profilu na FB.
Wczoraj Gdańsk i gdańszczanie zostali obrażeni. Obrażeni przez ludzi, którzy ideały wolności i solidarności postanowili wykorzystać w sposób wyjątkowo obrzydliwy. Wczoraj wieczorem mogliśmy zobaczyć jak z historycznej Sali BHP należącej do NSZZ Solidarność - miejsca gdzie podpisywano Porozumienia Sierpniowe - wyszli ludzie głoszący dokładnie antytezę tych idei. Ludzie o brunatnych duszach i sercach, którzy w tym miejscu postanowili „uczcić” datę podpisania deklaracji ideowej ruchu, który w 1934 roku przetrwał formalnie tylko kilka miesięcy ale zatruł umysły części Polaków do dziś. W 1934 roku sanacja zdelegalizowała ONR po 5 miesiącach. W dzisiejszej wolnej Polsce nie udało się to nikomu.
Skrajna prawica ma rozpostarty nad sobą parasol ochronny obecnej władzy. Było to widać na ostatnim Marszu Niepodległości 11 listopada. Widać to w braku działań które mogłyby doprowadzić do delegalizacji tego stowarzyszenia dziś. Prokurator Generalny Zbigniew Ziobro ma taką możliwość ale czy ma chęć?
Jeśli zapytacie mnie czy wiedzieliśmy, że ci ludzie których wczoraj można było zobaczyć przechodzących ulicami naszego miasta będą to robić pod sztandarami ONR – odpowiem NIE. Nie wiedzieliśmy, bo w zgłoszeniu zgromadzenia publicznego i przemarszu taki zapis się nie znalazł. Przejście zostało zgłoszone przez osobę prywatną - mieszkankę jednej z dzielnic Gdańska, która w uzasadnieniu zgłoszenia wpisała, że zgromadzenie będzie dotyczyć „istoty zachowań narodowych i niepodległościowych oraz w przestrzeni publicznej w Polsce”. Nie mieliśmy podstawy prawnej by zgromadzenie odwołać, czy rozwiązać. Nie dostaliśmy też od Policji zgłoszenia, że podczas zgromadzenia może dojść do naruszenia porządku publicznego.
Oglądając zdjęcia z przemarszu nie sposób nie zobaczyć analogii do historii sprzed kilkudziesięciu lat, do brunatnych koszul ludzi, którzy doprowadzili do wybuchu II wojny światowej, wojny która zaczęła się w Gdańsku. I dlatego ten wczorajszy marsz wśród wielu z nas wzbudził przerażenie. Ale strach nie może nas sparaliżować dlatego wszystkich, którym bliskie są ideały demokracji, wolności, otwartości zapraszam w sobotę 21 kwietnia o godzinie 12.00 przed Ratusz Głównego Miasta. Zbierzmy się w prodemokratycznej i antyfaszystowskiej demonstracji! Pokażmy, że Gdańsk to kolebka wolności i nikt tego nam nie odbierze!
W niedzielę, 15 kwietnia, o godz. 15.30 prezydent Adamowicz zwołał specjalną konferencję prasową na ul. Szerokiej przy Galerii Miejskiej.
Mówił m.in.:
W Gdańsku nie ma zgody na faszyzm, na działania wymierzone w demokrację. Tchórze z zielonymi flagami nie mieli odwagi zgłosić manifestacji pod szyldem swojej organizacji. Skryli się za plecami anonimowej mieszkanki Gdańska.
Kiedy prezes Kaczyński, premier Morawiecki i minister Ziobro zdelegalizują organizację zwalczającą ustrój demokratyczny?
Podczas konferencji oprócz prezydenta Gdańska wypowiadał się Krzysztof Domagalski, zastępca dyrektora Wydziału Bezpieczeństwa i Zarządzania Kryzysowego UM w Gdańsku.
ZAPIS CAŁEJ KONFERENCJI
Na portalu FB pojawiło się wydarzenie, na które w sobotę, 21 kwietnia zaprasza Paweł Adamowicz - Demokratyczny Gdańsk mówi NIE dla nacjonalizmu i faszyzmu! Spotkanie zaplanowano przy Fontannie Neptuna o godz. 12.00.