Jacek Kriegseisen urodził się w 1965 r. Obszarem jego zainteresowania była sztuka nowożytna Europy Środkowo-Wschodniej, w tym związki sztuki i polityki w gdańskich zamówieniach artystycznych, nowożytna rzeźba na terenie Prus Królewskich, Prus Książęcych i Pomorza. Badał też nowożytne rzemiosło artystyczne Prus Królewskich, Prus Książęcych i Pomorza, a w szczególności złotnictwo.
Jacek Kriegseisen wspominany jest przez środowisko naukowe i muzealne Gdańska jako znany i ceniony nauczyciel akademicki. Przez wiele lat pracował w Zakładzie Historii Sztuki Nowożytnej w Instytucie Historii Sztuki Uniwersytetu Gdańskiego. Pełnił też funkcję prezesa Oddziału Gdańskiego Stowarzyszenia Historyków Sztuki. Był również wicedyrektorem do spraw naukowych Muzeum Narodowego w Gdańsku.
Zapamiętano go jako osobę pełną pasji, życzliwości i humoru. Zmarłego kolegę wspominają osoby blisko z nim związane m.in. była minister kultury i dziedzictwa narodowego Małgorzata Omilanowska.
Prof. Andrzej Woziński z Instytutu Historii Sztuki UG tak pisze o Jacku Kriegseisenie:
“Historyk sztuki, pracownik Instytutu Historii Sztuki Uniwersytetu Gdańskiego, badacz i znawca sztuki nowożytnej, nauczyciel akademicki, muzealnik, prezes Gdańskiego Oddziału Stowarzyszenia Historyków Sztuki, przyjaciel i kolega. Studiował prawo na UMK w Toruniu, został historykiem sztuki. Doktorat o nowożytnym złotnictwie w Elblągu obronił w Instytucie Historii UG w połowie pierwszej dekady XXI wieku. Wkrótce potem został zatrudniony w Zakładzie (obecnie Instytucie) Historii Sztuki UG. Był wszechstronnym badaczem zgłębiającym przede wszystkim zagadnienia nowożytnego złotnictwa ale także rzeźby i malarstwa. Jego wielką zaletą było łączenie kompetencji historyka sztuki i archiwisty. Pozostawił po sobie kilkadziesiąt wartościowych prac naukowych, wśród nich kilka książek; pisanie ostatniej, która miała być podstawą habilitacji, ukończył kilka tygodni temu. Ceniono go w Polsce a także za granicą. Był autorem kilku bardzo ciekawych wystaw m. in. poświęconych złotnictwo gdańskiemu i niderlandzkiej rzeźbie alabastrowej w Muzeum Historii Miasta Gdańska i Muzeum Narodowym w Gdańsku. Z tą ostatnią instytucją przez kilka lat związany był zawodowo, pełniąc funkcję zastępcy dyrektora do spraw naukowych. Był ceniony i lubiany przez studentów za wiedzę, jej rzeczowy przekaz i humor. Ciepło, inteligencja, dowcip i otwartość sprawiały, że był znakomitym kompanem. W miniony poniedziałek spotkaliśmy się na łączach internetowych podczas obron prac licencjackich. Był w dobrej formie, z sympatią i wyrozumiałością odnosił się do swoich podopiecznych; w części nieoficjalnej opowiadał anegdoty, dzielił się różnymi spostrzeżeniami i palił nieodłącznego papierosa".