Spotkanie zatytułowane „Odessa - nadmorska perła” poświęcone promocji Odessy zorganizował Antoni Filipkowski, podróżnik i wydawca pisma „Forum Pomorskie” we współpracy z Odesa Tourism Assosiation. Sala Biblioteki przy ul. Mariackiej została szczelnie wypełniona przez publiczność. Przyszli Polacy i mieszkający w Gdańsku Ukraińcy. Tematem specjalnie przygotowanych prezentacji były atrakcje turystyczne, oferta kulturalna, a także hotelowa i gastronomiczna Odessy. To piękne, bogate w zabytki XIX-wiecznej architektury miasto w ciągu ostatnich trzech dekad odniosło wyjątkowy sukces - w dużej mierze zdołało pozbyć się postsowieckiego bagażu: skrzy się dziś wielokulturowością, pięknymi widokami, muzeami, trasami spacerowymi (bulwary), restauracjami i hotelami na dobrym poziomie, a przy tym na każdą kieszeń.
To ponad milionowe miasto portowe położone jest w południowej części Ukrainy, nad brzegiem Morza Czarnego. Widać tu rękę znakomitych zachodnich architektów, a widoki miasta przywodzić mogą na myśl Wiedeń czy Paryż. Wspaniale prezentuje się gmach Opery w Odessie czy słynne Potiomkinowskie Schody, które mają 200 lat, a w 1925 r. "zagrały" w jednym z najważniejszych dzieł światowej kinematografii - filmie "Pancernik Potiomkin" Sergiusza Eisensteina. Pokonując 192 stopnie można po nich zejść na sam brzeg Morza Czarnego.
Niepowtarzalną atmosferę miasta tworzą podwórka secesyjnych kamienic. Do tego plusem jest nadmorskie położenie i ciepły klimat. Jak zapewniali prelegenci choć w lutym pada śnieg i temperatura spada poniżej zera, to jednak przez większą część roku jest tu słonecznie (nawet przez 300 dni), a ciepły łagodny klimat porównać można z śródziemnomorskim.
- Tutejsza kuchnia, wykorzystuje różne tradycje kulinarne - ukraińską, rosyjską, żydowską, bałkańską czy polską, a łagodny klimat sprzyja uprawie winiarstwu. Jest ono rozwinięte na przykład w Besarabii, regionie położonym na południowy zachód od Odessy. Z roku na rok jest coraz więcej miejsc, gdzie można skosztować unikatowych produktów regionalnych takich jak sery czy wino. Artykuły spożywcze najlepiej kupować na odeskich targowiskach, można tam skosztować produktu przed zakupem, a tradycja nakazuje targowanie się ze sprzedawcą - zachęcała Maria Kalenska, która jest ambasadorem Odessy w Londynie i na co dzień zajmuje się promocją tego miasta i regionu.
Występujący w charakterze tłumacza konsul generalny Ukrainy w Gdańsku Łew Zacharczyszyn potwierdził jej słowa i przypomniał wszystkim o niezwykłym smaku chersońskich arbuzów, których w Polsce niestety nie ma.
Baza turystyczna Odessy, jak zapewniali prelegenci, jest na dobrym poziomie i wciąż się rozwija. Odległość do tego miasta droga lądową z Gdańska wynosi ponad 1500 km. To daleko, ale aż 4 razy w tygodniu z Portu Lotniczego im. Lecha Wałęsy odlatują do Odessy samoloty. Czy gdańszczanie odkryli już ten kierunek?
- To są jeszcze dla nas kierunki potencjalne, tym bardziej, że dopiero teraz otworzono połączenie lotnicze - mówi Marek Litka, dyrektor Przedstawicielstwa Polsko-Ukraińskiej Izby Gospodarczej w Trójmieście. - Jak słyszeliśmy, cena dzisiaj za przelot jest znakomicie atrakcyjna: 150 zł w dwie strony. W sezonie oczywiście będzie troszeczkę większa. Myślę, że dopiero sezon turystyczny pokaże świetną ofertę Odessy.
Dyrektor Marek Litka dodaje, że z kolei dużo dzieje się w sferze kontaktów biznesowych między Pomorzem a Odessą. Była już specjalna misja gospodarcza, targi i konferencja w Odessie. Kontynuacja tego nastąpi w marcu w Gdańsku, podczas konferencji Fracht 2019.